Lubię moje cycki.

Oni są świetni. Wyglądają dobrze w T-shircie, dobrze się czują, gdy są dotykane, i robią małe, ale praktyczne poduszki dla kotów i niektórych osób. To tylko utrudnia świadomość, że pewnego dnia będę musiał się z nimi rozstać.

Mam historię raka piersi w mojej rodzinie. Miała go moja babcia, ma go ciocia, a od 16 roku życia mam łagodne gruczolakowłókniaki w prawej piersi, co daje mi nieco wyższe ryzyko zachorowania na raka niż ogół populacji. Na domiar złego pochodzę również z żydowskiego pochodzenia aszkenazyjskiego, grupy etnicznej najwyższe ryzyko posiadania mutacji genetycznych związanych z rozwojem raka piersi.

Nawet przy takich szansach, jak moje, nigdy nie brałam pod uwagę testów genetycznych w celu określenia ryzyka raka piersi. Pomyślałem, że mój los jest przesądzony. Po prostu starałem się być tak zdrowy, jak tylko mogłem, na wypadek, gdyby los miał nieudany dzień.

Następnie firma zajmująca się badaniami genetycznymi 23 i ja wysłał mi e-mail z informacją o moim Wyniki testów BRCA

byli w. To była niespodzianka. Moja mama wysłała mi na początku tego roku zestaw, abyśmy mogli prześledzić nasze DNA aż do jaskini neandertalczyków, skąd przybyli nasi przodkowie, ale nie wiedziałem, że uwzględniono ocenę ryzyka raka.

BRCA jest genem supresorowym nowotworów który wytwarza białko, które pomaga w naprawie DNA. Kobiety, które odziedziczyły mutacje w dwóch z jego najczęstszych wariantów — BRCA1 i BRCA2 — są na zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi i raka jajnika w porównaniu z resztą populacja. Te mutacje są szczególnie rozpowszechnione u osób z rodzinną historią raka piersi i, łyk, żydowskie pochodzenie aszkenazyjskie. To byłbym ja.

Zamarzłem. Jedno kliknięcie przycisku „Wyświetl wyniki” w wiadomości e-mail może powiedzieć mi wszystko, czego nie byłem pewien, czy chciałem wiedzieć. Chociaż zawsze podejrzewałam, że rak piersi będzie na moich kartach, nie byłam mentalnie przygotowana, by udowodnić, że miałam rację.

Internet jest zalany horrory o pozytywnych testach BRCA doprowadziło to do tygodni płaczu, natychmiastowego rozważenia operacji i, jak napisała jedna z kobiet wątek Reddita, uporczywe uczucie, że „nad [jej] głową wisi miecz”. Dominującym mitem wokół tych czterech liter jest to, że to gwarancja raka.

W rzeczywistości przeciętna kobieta ma około 12 procent szans zachorowania na raka piersi przed 80. rokiem życia oraz 90-95 procent z tych przypadków są spowodowane czynnikami środowiskowymi, behawioralnymi lub całkowicie losowymi, których nie możemy przewidzieć. Więc gdybym dowiedział się, że nie mam mutacji BRCA, nie oznaczałoby to, że jestem bez domu.

Milion pytań zalały mi głowę. Czy nie mógłbym po prostu zignorować tych wyników, udawać, że to się nigdy nie wydarzyło i zjeść wystarczająco dużo? brokuły, aby zmniejszyć moje szanse rozwoju raka? (Oczywiście nie jestem lekarzem.) Wśród najgłośniejszych pytań było: Jak inni radzą sobie z tym wyborem?

Aby się dowiedzieć, skontaktowałem się z Otis Brawley, MD, naczelny lekarz American Cancer Society. Pierwszą rzeczą, którą polecił kobietom takim jak ja, jest poznanie faktów na temat BRCA i innych genów powodujących raka przed podjęciem jakichkolwiek pochopnych decyzji dotyczących ich ciała lub przyszłości.

„Uzyskanie informacji jest bardzo ważne” — mówi. „Ludzie muszą wiedzieć, że ich status BRCA nie zawsze jest najlepszym wskaźnikiem ryzyka raka piersi. Nawet jeśli są pozytywne dla mutacji BRCA, to nie koniec świata”.

Mając to na uwadze, skorzystajmy z naszej wiedzy BRCA.

Podstawy BRCA: co musisz wiedzieć

Według Susan G. Fundacja Komena, 5-10 procent nowotworów piersi jest spowodowanych odziedziczonymi mutacjami genów, takich jak BRCA. Ponieważ częstość występowania tego typu raka jest stosunkowo niska w porównaniu z niegenetycznym rakiem piersi, Brawley mówi mi, że badanie BRCA jest tak naprawdę zalecane tylko dla kobiety, które prawdopodobnie mają jedną z tych odziedziczonych mutacji na podstawie historii osobistej lub rodzinnej (mają matkę, siostrę lub córkę z rakiem piersi opartym na BRCA pozach największe ryzyko). Nie jest to test, który zazwyczaj zaleca kobietom ze średnim ryzykiem zachorowania na raka piersi i jajnika, zwłaszcza tym, które mają mniej niż 40 lat, czyli wiek, w którym ryzyko raka piersi zaczyna się zwiększać. zwiększyć najbardziej. (Dlatego wytyczne dotyczące corocznych mammografii również w wieku 40 lat — ale samokontrola pod kątem guzków powinna być zapewniona w każdym wieku.)

Spośród tych odziedziczonych mutacji najczęstsze występują w genach BRCA1 i BRCA2. Kobiety z mutacją genu BRCA1 mają 72 procent szans rozwoju raka piersi, podczas gdy kobiety z mutacją BRCA2 mają 69 lat.

Są to jednak średnie. Istnieją tysiące konkretne mutacje BRCA1 i 2, które mają zarówno znacznie niższe, jak i znacznie wyższe ryzyko raka piersi. Na przykład wariant BRCA1 Angelina Jolie ma dało jej 87-procentowe prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi, a liczba ta stawia jej decyzję o prewencyjnej podwójnej mastektomii w jasnym kontekście.

Z drugiej strony istnieje kilka wariantów BRCA, które: może nie mieć żadnego wpływu na ryzyko raka piersi, a według Badanie z 2011 r. przeprowadzone przez University of San Francisco, niektóre z nich zwiększają raka opór. Odkrycie tego sprawiło, że poczułem się trochę mniej zaniepokojony otwieraniem własnych wyników, ale zastanawiałem się — jeśli BRCA niekoniecznie jest wyrokiem śmierci, dlaczego sprawiamy, że tak wygląda?

Chodzi o poznanie indywidualnego ryzyka

BRCA1 i 2 były pierwsze geny powiązane z rakiem piersi, i są zdecydowanie najszerzej omawiane w mediach i literaturze medycznej, mówi Brawley. Ponadto szeroko zakrojony marketing testów genetycznych skierowany bezpośrednio do konsumenta: wzbudził zainteresowanie ludzi w testach BRCA, nawet jeśli są obarczone niskim ryzykiem mutacji. Z tego powodu mamy tendencję do zakładania, że ​​BRCA jest genem raka piersi, który kończy się wszystkim.

Nienawidzę odciągać od tego światła reflektorów, ale tak nie jest. Są dziewięć innych genów — z niezliczoną ilością wariantów — które mają znane powiązania z rakiem piersi. Na przykład kobiety, które mają mutację w genie zwanym ATM, mają ryzyko 52-69 procent rozwoju raka piersi.

Większość testów genetycznych typu „wyślij nam swoją ślinę”, takich jak 23andMe i Kolor nie testuj tych innych genów, ponieważ nie są one tak powszechne jak mutacje BRCA. W rzeczywistości z 80 najczęstszych mutacji BRCA tylko 23andMe ekrany na trzy. Biorąc pod uwagę, że takie zestawy zostały opracowane, aby pomóc ludziom ustalić ich pochodzenie i czy mają dołeczki, czy nie, a nie diagnozowanie choroby, to wydaje się sprawiedliwe. Odkrycia zdrowotne są stosunkowo niedawny dodatek do platformy testowej i firmy stwierdza wyraźnie na swojej stronie, że nie powinien zastępować konsultacji lub porady lekarskiej. Dlatego testowanie BRCA za pomocą 23andMe (i innych podobnych zestawów) nie jest tak naprawdę niezawodnym sposobem ustalenia rzeczywistego ryzyka raka piersi.

Zamiast tego Brawley sugeruje zobaczenie certyfikowany doradca genetyczny po pierwsze, aby ustalić, czy w ogóle potrzebujesz badań przesiewowych, a jeśli tak, to w jakim celu.

„Jeśli obawiasz się, że masz podwyższone ryzyko dziedzicznego raka piersi, doradca genetyczny może przeanalizować twoje historię rodziny i osobiste czynniki ryzyka oraz pomóc wybrać opcję badań przesiewowych – jeśli taka istnieje – która jest właśnie dla Ciebie ”, on mówi. Brawley sugeruje rozpoczęcie od testów na określone mutacje występujące w Twojej rodzinie i mówi, że sekwencjonowanie całego genomu to naprawdę złoty standard. (Jest to proces analizy wszystkich genów i ich mutacji, który jest przewidywalnie kosztowny) za 1000 dolarów za sztukę.) Gorąco poleca go każdemu, kogo historia rodziny naraża ich na większe ryzyko.

Znowu to byłbym ja, ale nie gryzę. Niektórzy z nas woleliby po prostu pozostać w ciemności na temat naszego dokładnego poziomu ryzyka, podczas gdy inni chcą tych informacji, aby wybrać środki zapobiegawcze.

Karen Kramer jest starszym wiceprezesem ds. marketingu w firmie Facing Our Risk of Cancer Empowered (ZMUSZAĆ), organizacja non-profit, której celem jest poprawa jakości życia osób i rodzin dotkniętych dziedzicznym rakiem. Ogólny etos FORCE polega na tym, że wiedza to potęga, a poznanie swojego statusu genetycznego daje możliwość podejmowania bardziej świadomych decyzji medycznych. Kiedy więc Kramer miała możliwość poddania się testom, bardzo chciała poznać wyniki.

„Chciałam móc się chronić” – mówi. „Pewnego dnia bardziej bałem się chemii niż czegokolwiek innego, a miałem wtedy 44 lata, więc decyzja była łatwa dla ja." Chciała również dać swojej trójce dzieci możliwość ochrony siebie — dzieci rodziców z mutacjami BRCA mają a 50 procent szans na odziedziczenie zmutowanego genu.

Kramer uzyskała pozytywny wynik testu na mutację BRCA1, która dała jej 87-procentowe ryzyko raka piersi i 50-procentowe ryzyko raka jajnika. Po rozmowie z doradcą genetycznym przeszła podwójną mastektomię i wycięcie jajników (usunięcie jajników), które lekarze w środowisku onkologicznym nazywają procedurami „redukującymi ryzyko”. Nawet bez piersi możesz zachorować na raka piersi, to znaczy, że każda uncja usuniętej tkanki zmniejsza to ryzyko. Chociaż doskonale zdaje sobie sprawę, że żadna z tych rzeczy nie obniża jej ryzyka do zera, jest zadowolona ze swojej decyzji.

„Zrobiłabym to samo, gdybym musiała, ze względu na spokój ducha, który zapewniły mi operacje”, mówi mi. „Czuję, że zmniejszyłem ryzyko zachorowania na raka piersi i jajnika znacznie poniżej populacji ogólnej i było to dla mnie ogromnym pocieszeniem”.

Brawley radzi jednak, aby osoby z mutacjami genów niższego ryzyka (lub bez mutacji w ogóle) rozważyły ​​inne działania zapobiegawcze pierwszy. „W wielu przypadkach mniej inwazyjne zmiany stylu życia, takie jak poprawa diety, utrata wagi, terapia hormonalna, ograniczenie alkoholu i papierosów oraz uzyskanie regularne badania piersi są najbardziej logiczną metodą zapobiegania ryzyku”, mówi, dodając, że szanuje prawo kobiety do wszelkich środków zapobiegawczych, które ona wybiera.

„Wybór pacjenta jest zawsze słuszny”, mówi mi. „Tak długo, jak rozumieją, że żaden środek zapobiegawczy nie czyni ich całkowicie odpornymi”.

Decyzje, decyzje

To sprowadza nas z powrotem do osobistego wyboru, którego dokonałem sześć miesięcy temu, kiedy 23andMe wysłało mi wyniki mojego testu — świadome ich ignorowanie i udawanie brokułów było odpowiednim substytutem rzeczywistej oceny mojego zdrowie.

Wspaniała wiadomość dla mnie: Brawley i Kramer zgadzają się, że moje zaprzeczenie bez głowy jest w porządku. Chociaż oboje opowiadają się za badaniami genetycznymi i poradnictwem dla osób z grup ryzyka, zdają sobie sprawę, że nie jest to dla wszystkich. „Wybór znajomości swojego statusu BRCA to bardzo osobista decyzja”, mówi Kramer. „Dla niektórych stres związany z niewiedzą (i niemożnością zrobienia czegoś z tym) jest większy niż stres związany z odkrywaniem. Dla innych stres związany z życiem z wiedzą jest większym wyzwaniem. W końcu sprowadza się to do tego, jaki strach jest większy”.

Nagle stało się zrozumiałe, dlaczego 23andMe zamieściło na dole wiadomości e-mail następujące zastrzeżenie: „Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy chcesz dowiedzieć się więcej o ryzyku raka, po kliknięciu linku zostaniesz poproszony o wybranie, czy chcesz otrzymywać ten raport poniżej."

Mam najwyższy szacunek dla ludzi, którzy podejmują wyzwanie przeczytania tych wyników, ale musiałem się mocno zastanowić, czy jestem jedną z tych osób. Wyobraziłem sobie, jak by to było, gdybym otworzył swoje wyniki i zobaczył dużego, grubego pozytywa, który się na mnie gapi. Wiedząc to, co wiem teraz, moim pierwszym sposobem działania byłoby zachowanie spokoju i wizyta u doradcy genetycznego, aby dowiedzieć się, jakie jest moje faktyczne ryzyko. Gdybym miał mutację wysokiego ryzyka w BRCA lub innym genie, mógłbym zobaczyć, jak robię jak Kramer lub Angelina Jolie. Chciałbym być proaktywny. Fantazjowałem o spokojnym poczuciu świadomości, że zrobiłem wszystko, co mogłem. Oczywiście nikt z nas nie jest w stanie naprawdę wiedzieć, co zrobilibyśmy na cudzych butach.

Ale ja? Zdecydowałem się nie wiedzieć. Do dziś wyniki My BRCA znajdują się w mojej skrzynce e-mailowej, ukryte pod sześciomiesięczną korespondencją z pracy i ofertami od listonoszy na 3 dolary zniżki na moje następne burrito Chipotle.

Chociaż mam historię raka piersi w mojej rodzinie, a moje pochodzenie sprawia, że dziesięć razy bardziej prawdopodobne być nosicielem mutacji BRCA niż w populacji ogólnej, rozmowa z Brawleyem również uświadomiła mi, że ryzyko może nie być tak duże, jak sądziłem — nie mam matki lub siostra z rakiem piersi, u co najmniej trzech osób w mojej rodzinie nie zdiagnozowano mutacji genetycznej, a w wieku 28 lat jestem mniej więcej dziesięć lat przed wejściem w wiek wysokiego ryzyka nawias. Biorąc to wszystko pod uwagę, jestem pewien, że w pewnym momencie zechcę otworzyć ten e-mail i złożyć wizytę u doradcy genetycznego, ale w tej chwili po prostu nie jestem gotowy.

A jedna rzecz, którą znam ze stuprocentową pewnością? To mój wybór.