COVID Jak to jest
InStyle rozmawiał z pięcioma kobietami na pierwszej linii frontu pandemii koronawirusa: pielęgniarką, stewardesą, opiekunką domową, technikiem farmacji i kasjerką w sklepie spożywczym. Oto ich historie i jak możesz pomóc.
ten koronawirus zmieniła codzienne życie pracowników na całym świecie. Podczas gdy urzędnicy służby zdrowia nadal zalecają pozostanie w domu, aby uniknąć rozprzestrzeniania się wirusa, kobiety na stanowiskach pracy uznano za niezbędne — osoby udzielające pierwszej pomocy, personel medyczny, a nawet kasjerzy w sklepach spożywczych — nadal muszą zgłosić się do Praca.
W stylu zapytały pięć kobiet na pierwszej linii frontu, które pełnią swoją rolę podczas tej epidemii, aby wprowadzić nas w ich codzienne życie, i ujawniły świat z dala od dramat związku oraz memy kwarantanny wielu z nas skupia się na zabiciu czasu. To są ich historie.
Amari Hopkins, technik farmacji w Decatur, Illinois
„W pracy, w tych stresujących sytuacjach, najlepszą rzeczą, jaką mogę zrobić, to po prostu wziąć głęboki oddech. Mam jedną współpracowniczkę — chyba dwa dni temu — załamała się, płacząc, była po prostu tak sfrustrowana. Powiedziałem jej, żeby poszła usiąść w izbie, wzięła kilka głębokich oddechów i po prostu się pozbierała, ponieważ, jak powiedziałem, wielu pacjentów rozumie, ale wielu z nich nie, i to był jeden, który nie. Musimy więc wymyślić strategie, jak sobie z tym poradzić i zachować spokój”.
„Dla nas musimy racjonować nasze maski na zmianę i musimy prosić naszych przełożonych o maski, ponieważ przechowują je i zamykają w swoim biurze. Prawie zabraknie nam masek, które mi się podobają, a także chusteczek odkażających, które pokrywają wiele organizmów odpornych na leki. Zasadniczo wycieramy wszystko, co się da w zwykłych miejscach, a także rzeczy pacjentów, takie jak tyczki do kroplówek i inny sprzęt medyczny, którego używamy w ich pokojach. Te również racjonujemy i liczymy, ile mamy butelek.
Zazwyczaj [maski] znajdowały się na korytarzach pacjentów, zanim to wszystko się wydarzyło. Ale potem ludzie zaczęli brać maski i wkładać je do toreb. A nawet chusteczki czy rękawiczki — to jest dość zniechęcające, ponieważ jeśli ich nie potrzebujesz, nie powinieneś ich używać. Marnujesz nasze zasoby."
„Papier toaletowy był pierwszą rzeczą, którą się pojawił. Któregoś dnia dostaliśmy trochę i w ciągu trzech minut zniknęło. Teraz skończyła się woda, papier toaletowy i środki do dezynfekcji rąk. Kupują całe jedzenie w puszkach. Mam na myśli wszystko. Nie oszczędzają dla innych, bo w naszym sklepie nie mamy limitu. Ale, mam na myśli, zachowaj niektóre dla innych. I po prostu wiedz, że to nie nasza wina, że brakuje nam rzeczy. To nie nasza wina, że nasze półki są puste. Nie wiemy, co będzie w ciężarówkach, kiedy przyjadą. A i tak wszystko znika, gdy tylko je wypuścimy.
Poza tym wiele osób ma osłabiony układ odpornościowy w miejscu, w którym pracuję. Nasz witacz powiedział, że jej mąż chce, aby zrezygnowała, ponieważ ma problemy z sercem i płucami. Inna kasjerka ma osłabiony układ odpornościowy, ponieważ musiała przejść przeszczep nerki. Już jest zestresowana. A potem wczoraj klient poszedł na nią, ponieważ nie mieliśmy czegoś, czego chciała. [Kasjer] musiał poprosić kierownika, aby sprawdził tę kobietę.
„W pracy niektórzy z moich współpracowników mieli ataki paniki, ponieważ są tak paranoiczni. A niektórzy po prostu zostali w domu, ponieważ nie chcą być narażeni na wirusa. Ale kiedy zostajesz w domu, oznacza to, że nie masz pensji — bez pracy, bez wynagrodzenia. Niektórzy ludzie mogą nie dostać wirusa, ale mają dość pracy, która jest męcząca psychicznie. [Martwiąc się, że nie masz] pieniędzy, ponieważ nie masz pracy, zwłaszcza gdy w domu są osoby pozostające na Twoim utrzymaniu, które co miesiąc czekają, aż wyślesz pieniądze, sprawia to, że jesteś bardziej bezbronny”.
„Jeśli chodzi o środki ostrożności, wiem, że podejmujemy dodatkowe środki ostrożności, aby zapewnić czyste środowisko pracy. [My] gruntownie czyścimy, odkażamy i dezynfekujemy samoloty każdej nocy. Ale jeśli chodzi o nas, stewardów, firma zaopatrzyła nasze samoloty również w chusteczki Clorox. Więc dosłownie wycieramy samoloty i rozdajemy klientom [ściereczki], aby wytrzeć ich siedzenia. Podczas każdego lotu wycieram moje galery, prawie wszystko przez cały czas wycieram. To stało się bardziej ekstremalne w ciągu ostatniego tygodnia, może dwóch tygodni.
Czuję wdzięczność, że nadal mam pracę i nadal mogę codziennie przychodzić do pracy. Jednocześnie wiem, że jeśli nikt nie podróżuje, to nie przynosimy dochodu, a to nie jest do końca zrównoważone. Myślę, że wszyscy w branży lotniczej to czują. Nie tylko branża lotnicza — znam gościnność, hotele, linie wycieczkowe, biura podróży — wszyscy odczuwamy to teraz, każdego dnia”.
ten koronawirus pandemia rozwija się w czasie rzeczywistym, a wytyczne zmieniają się z minuty na minutę. Obiecujemy podać najnowsze informacje w momencie publikacji, ale prosimy o zapoznanie się z CDC oraz KTÓRY o aktualizacje.