Lubić TyLove Quinn, Victoria Pedretti nie przejmuje się zbytnio subtelnościami. Rozmawiamy przez telefon w przerwie w jej planie zdjęciowym — obecnie kręci Nawiedzony dom na wzgórzudruga rata, Nawiedzenie Bly Manor — i sądząc po jej rzeczowej odpowiedzi na pytanie, czy jest coś, o czym może powiedzieć Tytrzeci sezon („Nie”), wydaje się, że emocje związane z trasą prasową programu opadły. Biorąc to pod uwagę, Pedretti ma prawo stać na straży.

Dwa lata temu ten 24-latek był wirtualną niewiadomą, Dom na wzgórzu jej pierwszy duży projekt od czasu ukończenia Carnegie Mellon w 2017 roku. Dziś jest nie tylko działającą aktorką, ale także obiektem wylewnej i oddanej bazy fanów — takiej, która publikuje na Twitterze takie rzeczy jak „Zaryzykowałbym to wszystko dla Victorii Pedretti” i nazywa ją „ikona biseksualna” bo powiedziała a czasopismo jej pierwsze zauroczenia celebrytkami były Zorro„Antonio Banderas” oraz Catherine zeta jones.

Chociaż niektóre osobowości mogą uznać ten rodzaj fandomu za radosny, a nawet uzależniający, Pedretti nie chce mieć w tym udziału. A

click fraud protection
artykuły oraz tweety że wygląda jak Hilary Duff? Chciałaby również z nich zrezygnować („Nie chcę tego”). Oczywiście bycie aktorem i bycie sławnym nie wykluczają się wzajemnie. Taka widoczność może być przytłaczająca i dobrze wróży karierze Pedrettiego, że wie dokładnie, jak chce być widziana – a raczej nie widziany.

Nie chce mieszać się ze swoimi postaciami — zamożna seryjna morderczyni Love (Pedretti wie, że jest twoją „jazdą lub śmiercią” i nie to wybacz), nawiedzonego rodzeństwa Craina, Nell, lub wyznawcę kultu Mansona, Leslie „Lulu” Van Houtena. Ale jeśli chodzi o przedstawienie swoim fanom spojrzenia na to, kim jest poza jej zawodem… Cóż, nie do końca jej tu też – w rzeczywistości chce, aby publiczność „mniej wiedziała” o niej.

Pomimo niechęci Pedretti do dzielenia się sobą z masami, odpowiedzi, których mi udziela, malują żywy obraz tego rodzaju osobą, którą jest — taką, która nie martwi się o zadowolenie ludzi, która ufa sobie i swoim umiejętnościom i jest gotowa do walki normy. (Uwielbia też swoje żółte kalosze i gotowanie — czytaj: jedzenie — makaron.)

Chociaż kontaktuje się przez telefon z bardziej doświadczoną osobą publiczną, taką, która przez dziesięciolecia była ścigana przez paparazzi i fanów robienia selfie, wyobrażam sobie, że agresywne wprowadzenie do sławy miałoby podobny wpływ na czyjąś psychikę. TyPrasowa trasa koncertowa była długa, a uwaga, która się z nią wiąże, wstrząsnęła. I, jak jestem pewien, Pedretti zdał sobie sprawę, jej kadencja w centrum uwagi dopiero się rozpoczęła.

Przeczytaj poniżej, jak Pedretti mówi o swojej nowo odkrytej sławie, jej nadziejach (lub ich braku) na Miłość w Tytrzeci sezon i te nieznośne porównania do innych kobiet w Hollywood.

POWIĄZANE: MAŁA ROZMOWA: Kaya Scodelario po prostu chce zrobić to dobrze

W stylu: Między Ty, Nawiedzony dom na wzgórzu, oraz Pewnego razu w Hollywood, jesteś w jednym z najmroczniejszych projektów ostatniego roku. Czy uważasz, że skłaniasz się ku cięższemu materiałowi?

Wiktoria Pedretti: Po prostu wykorzystuję pojawiające się okazje. Myślę, że życie jest ciemne, więc doceniam materiał, który to reprezentuje. Ale jest też lekki. Przez większość czasu jest to dziwna kombinacja rzeczy. Myślę, że prawda istnieje pośrodku. Nie lubię rzeczy, które w pewien sposób trywializują doświadczenia życiowe i zbytnio je dramatyzują. Wydaje mi się, że możliwości, które mi zaoferowano, ukierunkowują tę linię i pozwalają nam cieszyć się czymś, co bardziej odzwierciedla nasze życie.

Oglądanie Ty zauważyłem, że naprawdę czuję się bardziej na baczności przed nieznajomymi. Czy twoje własne doświadczenia związane z kręceniem sezonu w ogóle zmieniły sposób, w jaki postrzegasz świat?

Tak. To znaczy myślę, że ilość uwagi, jaką teraz otrzymuję, zmienia moje spojrzenie na świat. Mój świat jest inny, sposób, w jaki ludzie wchodzą ze mną w interakcje, jest inny odkąd jestem w serialu. To z pewnością dało mi inne rozumienie świata i ludzi oraz tego, jak działamy. Ale nie podoba mi się, że serial sprawia, że ​​ludzie bardziej boją się innych lub świata. Nie sądzę, żeby miało to straszyć ludzi w ten sposób.

Wychodząc z tego, istnieje wiele prawdziwych historii kryminalnych i fikcyjnych narracji, które sprawiają, że widzowie albo rozumieją, albo próbują wczuć się w morderców. Czy uważasz, że to w ogóle niebezpieczne?

Nie, nie sądzę, żeby praca nad mięśniami empatii była zawsze zła. Nie. Myślę, że im bardziej możemy zrozumieć naszych wrogów lub ludzi, którzy nie chcą dla nas dobra, tym bardziej możemy się przed nimi chronić.

Program został właśnie odnowiony na trzeci sezon. Jaka jest Twoja nadzieja na Miłość w nadchodzącym sezonie?

Tak naprawdę nie mam co do tego żadnych uczuć. Jestem podekscytowany możliwością kontynuowania serialu i kontynuowania historii oraz kontynuowania podróży Love, ale niekoniecznie mam jakiekolwiek opinie na temat tego, jak to powinno wyglądać. Nie jestem pisarzem w serialu, więc to nie zależy ode mnie. Nie chcę mieć żadnych oczekiwań.

POWIĄZANE: MAŁA ROZMOWA: Julia Fox wie, że jej przeznaczeniem była gwiazda

Miłość i Nell z Nawiedzony dom na wzgórzu mieć dużo wspólnego. Oboje są bliźniakami z braćmi, którzy mieli problemy z narkotykami i których mężowie zmarli młodo. Biorąc pod uwagę te podobieństwa, czy zauważyłeś, że Nell w ogóle wpłynęła na twój portret Miłości?

Mam na myśli sposób, w jaki nauczył mnie nowych rzeczy o tym, jak pracuję. Wiele się nauczyłem, ożywiając [Nell] tylko dlatego, że to była moja pierwsza praca. Ale nie, nie biorę kawałków jednej postaci, żeby poskładać inną. To bardzo różni ludzie. Po prostu mieli podobne doświadczenia. Oczywiście twoje doświadczenia nie określają tego, kim jesteś. To znaczy, na pewno informują o tym, jak postrzegasz świat i takie gówno, ale to nie to czyni człowieka. Gdyby to była prawda, wszyscy reagowaliby na różne rzeczy w ten sam sposób, a nie reagują.

Źródło: Tina Rowden/Netflix

Miłość idzie po dość śliskim zboczu, jeśli chodzi o jej uzasadnienie morderstwa. Wydaje się wierzyć, że ma wysokie morale, jeśli chroni kogoś, kogo kocha. Jak wykorzystałeś ten sposób myślenia?

Tak. Mam na myśli, że uprawnienie to naprawdę świetne miejsce do egzystencji. Jest to o wiele łatwiejsze reagowanie na rzeczy niż radzenie sobie z konsekwencjami. Samo uczynienie się ofiarą jest znacznie łatwiejszą i prostszą ścieżką. Więc tak, myślę, że wszyscy jesteśmy w stanie to zrobić, myślę, że wszyscy to robimy. Więc tak. Myślę, że to dużo, łatwo to zrozumieć.

Ale tak, nie, to pieprzone szaleństwo. Ona jest cholernie szalona. Pojawia się także w domu [Joe Goldberga]. Robi wiele rzeczy, których ja nigdy bym nie zrobiła, bo to niestosowne i inwazyjne. Ale ona to kwalifikuje i widzę w internecie ludzi, którzy myślą, że to jest cholernie świetne i chcieliby umawiać się z Love, i myślą, że to prawdziwa przejażdżka albo umrze. I to jest po prostu jak, co to, do cholery, jest? Czy jest gotowa zrobić wszystko dla kogoś innego? To nie jest ktoś, z kim chciałbym być.

Czy uważasz, że ma jakieś poczucie winy?

Nie. Tak. Nie wiem Być może. Ale nie sądzę, żeby z tym siedziała.

Tak. Zdecydowanie. Czy uważasz, że usługi w zakresie zdrowia psychicznego mogły być przydatne dla Love i Joe, czy sądzisz, że są tylko socjopatami?

Tak, myślę, że usługi zdrowia psychicznego byłyby dobre dla wszystkich. W programie, poza programem, wszyscy w ogóle.

Amen.

Nie zaszkodzi.

Źródło: Beth Dubber/Netflix

POWIĄZANE: MAŁA ROZMOWA: Doskonała przygoda Brigette Lundy-Paine

W dzisiejszych czasach duża część celebrytów jest osobista. Niezależnie od tego, czy chodzi o udostępnianie w mediach społecznościowych, czy omawianie relacji. Zauważyłem na Twitterze, że wiele osób chwali cię za to, że powiedziałeś, że zarówno Antonio Banderas, jak i Catherine Zeta-Jones byli twoimi pierwszymi celebrytami. Jak się z tym czujesz?

Wiem, czy to nie jest zwariowane?

Co myślisz o tym aspekcie sławy? Udostępniasz się? A jak planujesz stawić temu czoła w swojej karierze?

Nie czuję, że jestem tym zainteresowany. Nie podoba mi się, jak ludzie próbują ułożyć sposób poznania mnie bez poznania mnie jako osoby. Albo pomysł, że ludzie czują, że mają ze mną związek lub chcą mnie poślubić… Bzdura! Nie znasz mnie. Nie jestem idealny. I każdy pomysł, że jestem, jest błędny. Nikt z nas nie jest idealny. Wszyscy mamy wady. Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób źli. A fakt, że mówię [Antonio Banderas i Catherine Zeta-Jones byli moimi pierwszymi zakochanymi celebrytami], dlaczego jestem za to chwalony? Niewiele o mnie mówi. To po prostu bardzo normalne, myślę. To nic nadzwyczajnego. I nie podoba mi się, że jestem za to chwalony. Bo nie sądzę, żeby to było nadzwyczajne.

To interesujące. Więc pracowałeś już z tak wieloma znanymi aktorami. Czy ktoś był dla ciebie swego rodzaju mentorem?

Tak oczywiście. Miałem szczęście, że ludzie wystarczająco dbali o mnie i mój rozwój... To znaczy, to jest najlepsza rzecz w tej pracy, naprawdę – jedna z najlepszych rzeczy. Wiele rzeczy jest w tym naprawdę świetnych. Ale fakt, że poznajesz ludzi, od których możesz się uczyć — to jest rzecz, która jest tak przyjemna. Mam głęboką ciekawość, którą stale podsyca moja praca. A jeśli nie, to i tak staram się to robić, a są ludzie, którzy robią to znacznie dłużej ode mnie.

Pod pewnymi względami Penn [Badgley] stał się dla mnie pod pewnymi względami mentorem. Nie wiem, czy tak to widzi. I Carlę Gugino. Jest naprawdę niesamowita. Jest bardzo zajęta i znajduje czas, żeby ze mną porozmawiać. Zawsze szukam takiego związku. Czuję się nawet jak ludzie w moim wieku, moi przyjaciele często mają tak wiele do nauczenia mnie. I ludzie jeszcze młodsi ode mnie.

POWIĄZANE: MAŁA ROZMOWA: Alexa Demie naprawdę jest taka fajna

Pewnego razu w Hollywood był twoim pierwszym filmem fabularnym, prawda? To jest ogromne. Czy byłeś zdenerwowany wchodząc na taki zestaw z tymi wszystkimi wielkimi nazwiskami w branży?

To znaczy, kiedy pracuję, denerwuję się. Ale nie, nieszczególnie. Staram się nie pomniejszać ani zbytnio nie szukać aprobaty innych ludzi. Byłem tam, ponieważ zostałem zatrudniony do pracy i wykonywałem swoją pracę.

Dobrze. Więc nie wpadasz w zakłopotanie, to na ciebie nie wpływa?

Nie kiedy pracuję. Nie ma czasu na zastraszenie przez ludzi. Mogłoby to zagrozić mojej pracy i nie pozwolę na to.

To świetny sposób patrzenia na to. Dużo ostatnio mówiło się o aktorach obserwujących siebie na ekranie. Jakie było twoje doświadczenie z tym? Zwłaszcza biorąc pod uwagę charakter Twoich projektów. Czy uważasz to za trudne?

Czuję się komfortowo, oglądając siebie na ekranie. Myślę, że jest... w teatrze wszystko można zobaczyć w dwóch wymiarach. Ale na filmie wszystko się pomieszało. Lubię więc móc to zobaczyć, aby zastanowić się nad sposobem, w jaki rzeczy są tłumaczone, co tak naprawdę jest uchwycone w danej chwili. Bo nie można zobaczyć wszystkiego za pomocą kamery. [Z] Ty, nie mieliśmy odtwarzania [gdzie aktor może oglądać swój występ na monitorach podczas kręcenia]. Więc przez cały czas nie mogłem patrzeć na siebie, dopóki wszystko nie zostało wycięte i sklejone. A mi się to nie podoba. Myślę, że to trochę osłabia aktora lub jego zdolność widzenia tego, co robi.

Tak więc działamy w tej dziwnej próżni, w której powinniśmy ufać wszystkim, ale nie jesteśmy w stanie mieć własnej opinii na temat występu.

Więc oglądając program, gdy był emitowany, czy byłeś zaskoczony czymś, co zobaczyłeś w swoim występie?

O tak. Całkowicie. Mam na myśli, że wycięli z tego ogromne kawałki. To przedstawienie niekoniecznie jest takie, jakie istnieje na stronie.

To interesujące.

Tak. Zdecydowanie wydaje się, że jest składany w poczcie. I to cokolwiek. To znaczy, to działa. to po prostu inny sposób pracy.

Całkowicie. Więc muszę zapytać, widziałem wiele rozmów w Internecie o tym, jak wyglądasz jak Hilary Duff. Jak się z tym czujesz?

Ponownie, ten wniosek jest dziwną rzeczą, że kobiety zawsze czerpią z bycia dziećmi. Dostaję tak wiele [porównań]. Nie tylko mówią, że wyglądam jak Hilary Duff. Mówią, że wyglądam jak Kat Dennings, Jennifer Garner, Hilary Swank, Rachel McAdams... I dostawałem te wszystkie rzeczy odkąd byłem dzieckiem, ludzie mówili mi, jak wyglądam. I myślę w taki sposób, żeby mi komplementować albo sprawić, żebym się dobrze czuła z powodu tego, że wyglądam jak ktoś inny, kto jest akceptowalnie piękny na świecie. Ale to jest coś, co generalnie robimy dużo, dużo więcej z kobietami. I myślę, że warto zastanowić się, dlaczego to robimy. Bo tak naprawdę nie wyglądam jak żadna z tych kobiet. Jestem po prostu kolejną białą kobietą z większymi ustami, która jest bardzo jasna. I to jest ciągła rzecz. Nie wyglądam jak ci ludzie bardziej niż inni ludzie chcą powiedzieć, że wyglądają jak ja. I po prostu, dlaczego jest to ważne, ważne lub w ogóle ważne? Z wyjątkiem twojej zdolności do włożenia kogoś do pudełka i powiedzenia: „No cóż, mieliśmy już takie rzeczy. Więc zróbmy jeszcze jeden. Będziecie pełnić tę rolę, która jest wam dana”. I to jest jak: nie, nie chcę tego. Nikt nie powinien tego chcieć.

POWIĄZANE: MAŁA ROZMOWA: Ego Nwodim nie wiedział, że jest zabawna, dopóki nieznajomy nie powiedział jej, że jest

POGAWĘDKA

Jak wyglądała twoja sypialnia z dzieciństwa?

Moja sypialnia z dzieciństwa? Był to pokój z tapetą, a na górze... Nie wiem Jakie jest dokładnie pytanie?

Czy na ścianach były jakieś konkretne plakaty, czy cokolwiek?

Nie pamiętam.

Jaka jest twoja ulubiona rzecz do gotowania?

Prawdopodobnie makaron. [To] moja ulubiona rzecz do jedzenia.

Jak opisałbyś swój osobisty styl?

Wygodny.

Astrologia, tak czy nie?

Ech. Jasne, czemu nie? Nie chcę odrzucać czegoś, co jest ważne dla ludzi. Mnie to interesuje, ale nie powiedziałbym, że to sposób na życie.

Jaki jest twój ulubiony element garderoby, który posiadasz?

Moje żółte kalosze.

Jaką książkę można przeczytać w kółko?

Nie jestem wielkim czytelnikiem.

Gdybyś mógł oglądać tylko trzy filmy do końca życia, które trzy byś wybrał?

Cóż, mam nadzieję, że to się nigdy nie zdarzy. Jakich cech szukałbyś w trzech filmach i nigdy nie obejrzałbyś niczego innego? Prawdopodobnie różnorodność. Ale po pewnym czasie każdy z nich stanie się nudny. Nie chcesz oglądać w kółko tego samego. Nie chcę w kółko czytać tej samej książki. Chcę mieć nowe doświadczenia. Nie chcę żyć w tym świecie. Prawdopodobnie bym się zabił. Nie wiem Pewnie zacząłbym czytać.

Jaka jest jedna rzecz, którą chcesz, aby ludzie o tobie wiedzieli?

Nigdy nie maluję paznokci. Nie wiem Właściwie jestem brunetką.

Chcę, żeby wiedzieli mniej. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że nie interesuje mnie ich spekulowanie na temat tego, czego nie wiedzą.