To był kolejny dzień pełen mody dla Jennifer Lopez wczoraj. Przed wydaniem jej komedii romantycznej Wyjdź za mnie, J.Lo pojawił się w tym tygodniu w nowojorskim torze prasowym, nosząc jeden za drugim oszałamiający strój od projektanta. A w sam piątek w ciągu jednej nocy zaprezentowała dwa przykuwające uwagę spojrzenia.
Podczas pojawienia się na Dzisiejszy pokazLopez rozpoczęła wieczór w bez pleców, czerwonej sukni strażackiej, która muskała jej krągłości. Dodała też pasujące buty na platformie i złotą bransoletkę na nadgarstku. Jej włosy były zebrane w elegancki kok z dwoma kawałkami oprawy twarzy.
W ciągu godziny J.Lo zmienił bieg i zamienił się w niezwykle seksowną dwuczęściową piosenkę do wykonania tytułowego utworu z filmu z Malumą. Całkowicie biały wygląd zawierał ekstremalnie niską spódnicę, która była podtrzymywana przez kilka sznurków materiału, które owijały się wokół jej brzucha i do szyi. Jako koszulę, J.Lo założył maleńki stanik pod dopasowaną przyciętą skórzaną kurtką. Rozpuściła włosy z gładkiego upięcia, które nosiła wcześniej, i pozwoliła swoim karmelowym warkoczom spływać po plecach luźnymi falami.
POWIĄZANE: Jennifer Lopez nosiła ten sam wzór trzy razy w jednym stroju
Podczas nocnego wywiadu Lopez mówiła, że potrafi połączyć swoje dwie miłości do śpiewania i aktorstwa w Wyjdź za mnie. „Po raz pierwszy polubiłam śpiewać, nagrałam album do filmu, to jak połączenie moich dwóch światów” – powiedziała. „To nie jest jak album Jennifer Lopez ani nawet album Malumy. To album Kat i Bastian. To są piosenki, które naprawdę wybrałem dla postaci i które naprawdę, jakby rozwijały historię, tak jak każdy dobry musical. I naprawdę opowiada historię miłosną. Podróż, no wiesz, odnalezienia swojej prawdziwej miłości”.
Zażartowała na temat podobieństw między nią a swoją postacią w filmie, Kat Valdez. „Musiałem też zagrać postać, która była bardzo podobna do mnie, wiesz, ona jest w centrum uwagi. Życie osobiste, życie publiczne, starając się, aby to wszystko działało, wiesz, czasami sromotnie zawodziło.