Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez naszą redakcję. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję.
Moje ciało lubi grać w słodką, małą grę zatytułowaną „Czy to cię wyrwie?” — Nie rozumiem zasad i nie mogę wybierać, kiedy gramy. Wszystko, od zwykłych podejrzanych, jak nowa formuła pielęgnacji skóry, do robienia niczego poza wycieraniem się po prysznicu, prowadzi do brzydkich czerwonych plam pojawiających się na całej mojej klatce piersiowej i ramionach. Z tego powodu nieśmiało eksperymentuj z olejkami do ciała i balsamy, a mój sceptycyzm zwykle okazuje się słuszny.
Wśród na wpół zużytych słoików stojących na blacie w łazience, które nie zrobiły wrażenia na mojej wrażliwej skórze, jest tylko jedna butelka, która dosłownie przyćmiewa resztę. Olejek do ciała Muthy jest w metalicznym niebieskim naczyniu, które nie tylko sprawia, że wygląda dziwacznie, ale także sugeruje, jak magiczne są jego wnętrza. Mieszanka botaniczna zawiera dziewięć różnych olejków i zrobiła ogromną różnicę dla mojej skóry.
Jeśli jesteś podobny do mnie, popisywanie się produktami kosmetycznymi jest procesem analitycznym. Wybieram to, na co czuję się komfortowo, wydając więcej, a olejek do ciała nigdy nie był czymś, na co uważałem, że warto było wydać pieniądze, dopóki nie spróbowałem Wersja Muthy. Jest stworzony dla suchej skóry i jest pełen odżywczych witamin (takich jak C i E). Ale pomimo zamierzonego celu, odkryłem, że jest to mały rycerz w lśniącej zbroi za każdym razem, gdy moja skóra też się podrażnia.
Po tym, jak moje prześcieradła zostały przypadkowo wyprane pachnącym detergentem do prania, na mojej klatce piersiowej pojawiło się małe stadko wściekłych czerwonych kropek i nie chciało się ruszyć. To było bolesne, swędzące i szczerze mówiąc, niezbyt dobry wygląd. Na szczęście kilka nocy używając oleju doprowadziło do ich zaniku, a nie zaostrzenia problemu. A ja też nie wyglądałem jak tłusty bałagan.
Choć brzmi oksymoronowo, to jest suchy olej. Tłumaczenie: Szybko się wchłania, a Twoja skóra jest miękka i wygląda promiennie, ale wcale nie jest tłusta. Jest to cecha, za którą jestem szczególnie wdzięczna, ponieważ lubię nakładać ją przed snem, ale nie mogę znieść, ile plam na mojej pościeli pozostawiają produkty do pielęgnacji skóry, które nie wchłaniają się wystarczająco szybko. Po ciepłym prysznicu czujesz się jak mini luksus, który pokrywa go dookoła, a jeszcze lepiej, że praktycznie nie ma czasu oczekiwania między nałożeniem a uderzeniem w siano. Marka posiada również olejek do twarzy oraz Masło do ciała, z których obu próbowałem, i doprowadziły do tego samego blasku i jędrnej skóry po przebudzeniu.