Mniej więcej o tej porze każdego roku nabierają Właściwie miłość zacznij się toczyć. Właściwie to jest problematyczny film, to zły film, to właściwie dobry film, jedyną dobrą częścią filmu jest mały chłopiec… widzieliście go. I oczywiście nie jest to jedyny wakacyjny film, który otrzymał ten zabieg. Kamień rodzinny to kolejny ulubiony cel miłośników filmów bożonarodzeniowych. Nawet zinstytucjonalizowane klasyki nie lubiąTo jest wspaniałe życie są bezpieczni. (Szczerze obejrzałem ten film kilka tygodni temu i jakoś nie pamiętam, żeby było aż tak ciemno). Ale w tym roku — tym długim, wyczerpującym, przygnębiającym, samotnym — po prostu pozwólmy ludziom żyć.
Pamiętam, że pierwszy raz zobaczyłem anty-Właściwie miłość jastrych był w Jezebel w 2013 roku w artykule zatytułowanym: „Właściwie oglądałem miłość ponownie i jestem tutaj, by zrujnować ją dla wszystkich” autorstwa Lindy West (którą, nawiasem mówiąc, kocham i podziwiam w kawałkach). „Jeśli to nie jest uosobienie niezbadanych przywilejów — deklaracja, że lotnisko jest twoim ulubionym miejscem — to nie wiem, co nim jest. Witamy w
Właściwie miłość”, zaczyna się artykuł, a następnie krytykuje film za traktowanie postaci kobiecych, żaden z których wydaje się mieć jakikolwiek rodzaj życia wewnętrznego, jak również jego absurdalną strukturę i fabułę, takie jak to ma. Prawdę mówiąc, jest to zabawny artykuł i zawsze miałem tę samą myśl o dziwnym, włochatym swetrze ślubnym Keiry Knightley.Ale nadal — byłem zmartwiony. widzisz ja kochany oglądanie Hugh Granta biegającego w tę iz powrotem po podejrzanym końcu najdłuższej ulicy na świecie w poszukiwaniu Natalie. I uwielbiałem, jak Colin Firth oświadcza się w złym portugalskim swojej byłej gospodyni. I tak, denerwuje mnie, że w filmie każda kobieta powyżej rozmiaru 4 jest niewyobrażalnie gruba, ale wciąż płaczę za każdym razem, gdy oglądam scenę Emmy Thompson cicho szlochającej do Joni Mitchell w Boże Narodzenie i nikt nie może mi tego odebrać — nawet genialna Lindy Zachód.
Samouwielbienie „to, co lubisz, jest w rzeczywistości złe” opinie, a nawet ruchy, trwały od niepamiętnych czasów. W latach 70. panowała ogromna niechęć do dyskoteki, w 2000 r. pojawił się światowy nagromadzenie Nickelback, pierwsza odważna dusza zadeklarowała Nieskończone żarty zła książka, masz pomysł. Nielubienie czegoś, co jest skądinąd popularne, może wywołać lekki przypływ zadowolenia z siebie. Szydzenie z różnych rzeczy jest zabawne, a ja poświęciłem wiele godzin mojego życia na krzyczenie o tym, jak kiepska jest Keira Knightley Duma i uprzedzenie jest (haniebny wkład w błędne przekonanie, że Jane Austen była tandetna i marnowanie doskonałej obsady).
Jednocześnie poczytajmy pokój, dobrze? To jest rok 2020. Utknęliśmy w środku od miesięcy, a pandemia szaleje; walczymy finansowo; po południu robi się ciemno; a wielu z nas w ogóle nie będzie mogło świętować świąt z rodziną. Jestem zmęczony. Jesteś zmęczony. I wszyscy jesteśmy trochę crabby. Chociaż lubiłbym sarkać w jakimś filmie, który uważam, że źle jest kochać, to może nie jest ten moment.
Po artykule Jezebel, anty-Właściwie miłość sentyment się przyjął i nagle stał się niepopularną opinią… smacznego film, zamiast go nienawidzić. Prowadząc, oczywiście, do następnego etapu w normalnym cyklu życia każdego niezwykle popularnego artefaktu kulturowego — gorące ujęcia namiętnie broniące dawniej ukochanej, a potem pogardzanej rzeczy.
Przez większość lat mój wkład w krytykę filmów świątecznych jest taki Wakacje to właściwie najgorszy film świąteczny. „Jak możesz lubić film, w którym Kate Winslet na końcu zadowoli się Jackiem Blackiem, podczas gdy Cameron Diaz wdaje się w rozległy romans z Jude'm Law?” I domagałbym się od moich biednych niewinnych przyjaciół, którzy dosłownie chcieli po prostu obejrzeć lekki rom-com, który sprawił, że poczuli się trochę pocieszeni w tym smutnym, ciemnym świat. Ale dlaczego miałbym zmuszać moich przyjaciół do poświęcania energii na obronę filmu, który im się podoba? Dlaczego mam tracić energię na walenie go? Czy wszyscy nie przeszliśmy wystarczająco dużo? Jeśli jest jedna rzecz, którą ten emocjonalny rollercoaster zrobił w ciągu roku, to całkiem wyraźnie uwydatniła różnicę między drobną krzywdą a rzeczywistym nieszczęściem.
Prawda jest taka, że jest wiele rzeczy, których nie lubię, a które wydają mi się banalne, irytujące lub płytkie. Ale zanim zacznę kłaść palce, żeby zatweetować moje następne gorące ujęcie, opisujące czyjeś radosne świąteczne tradycje, muszę zapytać, czy naprawdę warto. Zawsze mogę się martwić głupimi rzeczami w przyszłym roku. Jak powiedział kiedyś wielki filozof: „Są ludzie, którzy umierają, Kim”.
Może więc w tym roku, jako świąteczna uczta, pozwolimy ludziom kochać to, co kochają, bez osądzania. A przynajmniej zachowaj osąd dla siebie.