Po spędzeniu całego życia na próbach zatuszowania moich piegów, teraz zaczynam rysować dodatkowe, aby zaakcentować niepożądaną cechę, która w jakiś sposób stała się główny trend w urodzie. Jeśli mam 100 piegów, do czasu wykonania makijażu będę mieć 120. W moim dążeniu do pokazania piegami bardziej niż kiedykolwiek, zaczęłam również szukać sposobu na całkowite zrezygnowanie z podkładu, a w trakcie tego szukałam porady u Meghan Markle.
W 2016 roku Markle powiedział Witam! tego bestsellera Laury Mercier Rozświetlający tonizujący krem nawilżający jest jednym z jej absolutnych faworytów w dziedzinie urody, mówiąc: „Nie jest błyszczący, jest zgodny ze swoją nazwą, pouczający”. Jak się okazuje, Markle właściwie nie lubi ociężałości podkładu i polega na ten krem nawilżający Laura Mercier by nadać jej skórze zroszony blask. Twarz Markle jest jedną z najjaśniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem, a od lat nie sprzedałem czegoś tak od razu.
Kupuj teraz: Od 42 USD (pierwotnie 49 USD); nordstrom.com oraz sephora.com
Kupując krem nawilżający od Nordstrom, byłam zszokowana, widząc tysiące pięciogwiazdkowych ocen od kupujących. Produkt jest tak samo uwielbiany jak twarz Markle, co prawdopodobnie nie jest przypadkiem. Bez względu na motywację kupujących do zakupu barwiącego kremu nawilżającego, jedno jest jasne: jest tak pouczający, jak mówi Markle. Na szczęście produkt jest obecnie również w sprzedaży w Nordstrom, chociaż znany jest z wyprzedaży.
Produkt łatwo się nakłada, a ja wolę nakładać go opuszkami palców. Potrzebuję tylko kupy, aby zakryć całą twarz, a po kilku sekundach czuję, że moja skóra całkowicie się budzi. Nie tylko nawilża lepiej niż większość produktów w mojej codziennej pielęgnacji skóry, ale daje też rodzaj czystego krycia, o jakim zawsze marzyłam. Odkąd go używam, ludzie zaczęli bardziej komplementować moją skórę i są zszokowani, gdy mówię im, że blask pochodzi od kremu nawilżającego, a nie rozświetlacza.
Co najlepsze, moje piegi wciąż wyglądają, kiedy je noszę, ale daje mi to pewność, że w ogóle nie potrzebuję podkładu. Jego w komplecie z ochroną SPF 30 i delikatny odcień, który sprawia, że wyglądam na kompletnie muśniętą słońcem – w sam raz na lato. Najwyraźniej nie na darmo nazywają to blaskiem Markle.