Jennifer Lopez staje się realne zdrowie psychiczne i pokazanie swoim fanom, że jest człowiekiem, tak jak reszta z nas. W najnowszej iteracji swojego biuletynu e-mailowego „On the JLo” wieloznaczniki opisała czas, kiedy odkryła, że nie jest tak „niezwyciężona”, jak myślała.
„Był czas w moim życiu, kiedy spałam od 3 do 5 godzin na dobę” – wyjaśniła. „Byłem na planie przez cały dzień i całą noc w studiu, a w weekendy robiłem spotkania towarzyskie i kręciłem filmy. Miałem około 20 lat i myślałem, że jestem niezwyciężony”.
„Do pewnego dnia siedziałam w przyczepie, a cała praca i stres, który ze sobą niosła, w połączeniu z niewystarczającą ilością snu, aby odzyskać zdrowie psychiczne, dopadły mnie” – powiedziała, zanim przypomniała sobie przerażający moment, kiedy poczuła się „sparaliżowana”. „Nie widziałem wyraźnie, a potem fizyczne objawy, które zacząłem, mnie przerażać, a strach się spotęgował samo. Teraz wiem, że to był klasyk atak paniki spowodowane wyczerpaniem, ale wtedy nigdy nawet nie słyszałem tego terminu.
Powiedziała, że spotkała się z lekarzem, który kazał jej zwolnić i więcej spać. „[Lekarz] powiedział: »Nie, nie jesteś szalony. Potrzebujesz snu... śpij od 7 do 9 godzin w nocy, nie pij kofeiny i upewnij się, że masz treningi, jeśli masz zamiar to zrobić tyle pracy. Zdałem sobie sprawę, jak poważne mogą być konsekwencje ignorowania potrzeb mojego ciała i umysłu zdrowy."
J.Lo miała kolejny ważny moment w 2020 roku, kiedy mówiła o walce z depresją wywołaną pandemią COVID-19 i późniejszą kwarantanną. „W dni, w których czujesz się źle, ważniejsze jest to, że wstajesz i coś robisz” – powiedziała hiszpańskiej stacji radiowej. El Zol 107,9 wtedy. „Zrób mały trening w domu, zrób coś, co sprawi, że poczujesz się dobrze, ugotuj coś, co lubisz. Podnieś się – idź dalej”.