Jennifer Aniston spędziła dużą część swojej kariery, unikając plotek o ciąży i radząc sobie z intensywną analizą mediów otaczający stan jej macicy, a teraz otwiera się na temat sekretnej „trudnej drogi”, którą wybrała, przechodząc prywatnie lata zabiegów in vitro.

Podczas wywiadu z Nęcić na grudniowej okładce aktorka ujawniła, że ​​tak naprawdę wiele razy próbowała założyć rodzinę. „Moja późna trzydziestka, czterdziestka, przeszłam przez naprawdę ciężkie gówno i gdyby nie to, nigdy nie stałabym się tym, kim miałam być” – ujawniła, wyjaśniając: „Próbowałam zajść w ciążę."

Walka Jennifer Aniston z zapłodnieniem in vitro

Obrazy Getty'ego

„To była dla mnie trudna droga, droga tworzenia dzieci… Wszystkie lata i lata spekulacji… To było naprawdę trudne” – powiedziała. „Przechodziłem przez in vitro, piłem chińską herbatę, co tylko chcesz. Rzucałem w to wszystko. Oddałabym wszystko, gdyby ktoś powiedział mi: „Zamroź jajka”. Zrób sobie przysługę. Po prostu tak nie myślisz. Więc oto jestem dzisiaj. Statek odpłynął”.

Jennifer Aniston pochwaliła się swoimi naturalnymi falami, szczegółowo opisując swoją obecną rutynę włosów
click fraud protection

Aniston dodała o podróży: „Niczego nie żałuję. Właściwie czuję teraz trochę ulgi, ponieważ nie ma już pytania: „Czy mogę? Może. Może. Może. Nie muszę już o tym myśleć.

Następnie Jennifer wyjaśniła, że ​​„narracja [przez media], że byłam po prostu samolubna” tylko zwiększyła osobisty ból związany z niemożnością poczęcia. „Po prostu dbałam o swoją karierę” – powiedziała aktorka o plotkach z tabloidów. „A nie daj Boże, żeby kobieta odnosiła sukcesy i nie miała dziecka. A powodem, dla którego mój mąż mnie zostawił, zerwaliśmy i zakończyliśmy nasze małżeństwo, było to, że nie chciałam dać mu dziecka. To były absolutne kłamstwa. W tej chwili nie mam nic do ukrycia”.

W dalszej części wywiadu Aniston powiedziała, że ​​ma nadzieję, że pewnego dnia opowie całą historię zapłodnienia in vitro w formie książki i wyjaśni sprawę raz na zawsze.

„Przestanę mówić: »Nie umiem pisać«” – przyznała. „Spędziłem tak wiele lat chroniąc moją historię o zapłodnieniu in vitro. Tak bardzo chronię te części, ponieważ czuję, że jest tak mało rzeczy, które mogę zachować dla siebie. [Świat] tworzy narracje, które nie są prawdziwe, więc równie dobrze mogę powiedzieć prawdę. Mam wrażenie, że wychodzę z hibernacji. Nie mam nic do ukrycia.