Irina shayk ma zasięg. W odstępie zaledwie kilku dni supermodelka udowodniła, że może w jednej chwili założyć maleńkie bikini ze stringami i mocno zmienić stylizację, którą zwykli śmiertelnicy mogą z łatwością zintegrować z własną garderobą. W weekend Shayk zaoferował odrobinę tropikalnego raju w poście na Instagramie, który zawierał zdjęcia palm i lustrzane selfie. Zdjęcia, o których mowa, pokazywały Shayk pozującą w malutkim czarnym bikini z detalami z nici dentystycznej – z małym detalem w kształcie dziurki od klucza na dole – i tradycyjnym trójkątnym topem typu halter. Połączyła swój strój kąpielowy z delikatnym naszyjnikiem, a jej włosy były mokre, przez co wszyscy byli trochę zazdrośni, że udało jej się zmieścić w weekendowych planach.
„Trzeci dzień w niedzielę…” – podpisała galerię.
A jeszcze wczoraj Shayk miała na sobie fioletową sukienkę midi Rolanda Moureta z długimi rękawami i wycięciem na piersi. I chociaż sukienka, którą wybrała na północnoamerykańską odsłonę nowego Polestar 3 w Nowym Jorku, mogła być w centrum uwagi, jej buty przyciągnęły uwagę.
Zamiast szpilek czy sandałów, Shayk dodała parę białych podkolanówek Nike i zestawiła je z ciężkimi, czarnymi, sznurowanymi tenisówkami. Aby uczcić pojawienie się nowego samochodu na rynku amerykańskim, zaczesała włosy do tyłu i dodała parę kolczyków.