Khloe Kardashian nie działa już jako kara… ale był taki moment, kiedy to zrobiła. Po tym, jak zawsze była porównywana do swoich sióstr, Kardashian zaczęła wierzyć w zawstydzaczy ciała i rzeczy, które czytała w press („Nigdy nie myślałem, że jestem gruby, dopóki media nie powiedziały mi, że jestem gruby”), co ostatecznie zaowocowało toksycznym związkiem z nią ciało. Ale po latach pracy nad sobą i rozwijaniu zdrowych nawyków Kardashian w końcu przekształcił fitness w styl życia, a często także formę terapii.

Mówi gwiazda reality show i założyciel firmy Good American W stylu że ćwiczenia stały się nieodzowną częścią jej rutyny zarówno pod względem fizycznym, jak i fizycznym zdrowie psychiczne. Jak możesz sobie wyobrazić, matka dwójki dzieci ma już napięty harmonogram, więc zawsze szuka najbardziej efektywnych treningów. Wchodzić: woda, czyli peleton maszyn do wiosłowania.

Kardashian śmieje się, kiedy opowiada mi, jak natknęła się na zaawansowaną technologicznie maszynę opartą na subskrypcji. Zazwyczaj klepie matkę,

click fraud protection
Chrisa Jenneralub starsza siostra Kim Kardashian jako kumple do ćwiczeń i odkryła wioślarza w siłowni swojej mamy. „Myśli, że jest taka fajna, że ​​w coś mnie wkręciła” – żartuje Kardashian.

Stare powiedzenie matka (mama) wie najlepiej sprawdza się w tym przypadku, ponieważ dzięki tysiącom kursów prowadzonych przez instruktorów, sfilmowanych na wodach otwartych na całym świecie, Hydrow ma stać się podstawową częścią treningu obwodowego Khloé, chociaż opisuje to raczej jako formę „eskapizmu” niż przerażające zadanie kompletny.

„Jest tak spokojnie i pięknie”, wyjaśnia. „To takie relaksujące, szum wody. Czasami potrzebuję ujścia, żeby uciec. Nie jestem wielkim biegaczem, więc jeśli chodzi o wiosłowanie, szum wody sprawia, że ​​czuję, że mogę to robić znacznie dłużej, ponieważ jest to relaksujące”.

Ale to nie wszystko dla zabawy — Kardashian mówi, że wioślarstwo działa na około 86% mięśni twojego ciała„Dostajesz wielki huk za swoje pieniądze” – mówi. „To tylko maszyna do kopania tyłków”.

Zdrowe nawyki Khloe Kardashian

W jej pierwszych dniach podróż zdrowia — mniej więcej w czasie, gdy składała pozew o rozwód z Lamarem Odomem — gwiazda mówi, że miała „obsesję” na punkcie liczby na skali. „Kiedy po raz pierwszy zacząłem [ćwiczyć], bardzo mi zależało. Może [to] po prostu bycie młodszym. Myślę, że zależy ci na skali” – mówi. „Skala Fs z tobą. Już nawet nie patrzę na wagę. Myślę, że to naprawdę niezdrowe. nie mam od lat. To tylko liczby”.

W dzisiejszych czasach Kardashian jest bardziej zaniepokojony tym, jak się czuje, i dodaje, że nadchodzi psychiczne uwolnienie wraz z treningiem jest dla niej o wiele ważniejsza niż „estetyka”. „Wychodzę z tego, jak pewnie się czuję ja. Chodzi mi o [robienie] tego, co jest najlepsze dla mnie, umysłu, ciała, duszy. Nie ma jednego rozmiaru dla wszystkich”.

Czytaj dalej, aby poznać porady Khloé dotyczące kondycji, „uwolnienie umysłowe”, jakie daje jej trening, oraz informacje o siostrze, z którą bierze udział w towarzyskich zawodach fitness.

Khloé Kardashian mówi, że różowa kolekcja Good American była w fazie rozwoju na długo przed szaleństwem Barbiecore

Więc twoja mama zainspirowała cię do zdobycia Hydrow?

Niektóre siostry lub moja mama wściekają się, gdy coś sobie nawzajem odbieramy, ale czerpiemy inspirację. Widzę fajne rzeczy i myślę sobie: „Och, też tego chcę”. To takie zabawne, że stajemy się terytorialni w stosunku do różnych rzeczy.

Czy twoja mama uwielbia to, że miała na ciebie wpływ, czy jest wściekła, że ​​ją naśladowałeś?

Ona to kocha. Właśnie przeszła operację biodra, a wioślarz tak dobrze działa na twoje stawy. Jej mobilność jest świetna, ale nie [chce mieć] dużego wpływu na rzeczy. Przeszedłem trzy operacje kolana, a poza tym lubię zmienić kardio. Po prostu nigdy nie myślałem o wiosłowaniu, dopóki nie zobaczyłem tego w jej domu. A potem pomyślałem: „Och, to jest genialne. Potrzebuję czegoś nowego, żeby to zmienić”.

Kłócisz się czasem z mamą lub siostrą?

Nie wiosłujemy razem w tym samym miejscu, ponieważ nie mamy wystarczającej liczby maszyn w jednym miejscu, ponieważ ćwiczymy razem. Na przykład, jeśli ktoś jest w moim domu, będę wiosłować, podczas gdy on będzie wykonywał zestaw do podnoszenia ciężarów. Jesteśmy bardzo konkurencyjni, zwłaszcza Kim i ja. Będziemy jak: „OK, pobiję metry, które masz”.

Jak miło mieć kompana do ćwiczeń!

To jest. To sprawia, że ​​jest o wiele lepiej. Dlatego też lubię wioślarza, ponieważ jeśli nie masz trenera, jeśli nie możesz sobie na niego pozwolić, [lub] po prostu nie mam dostępu do jednego, uwielbiam to, że wioślarz ma tam ludzi, którzy z tobą rozmawiają i angażują się Ty. Czasami jestem na siłowni i chociaż robię to od wielu lat, po prostu robię te same stare rzeczy, a twoje ciało się do tego przyzwyczaja. Więc jeśli nie mam tutaj trenera ani siostry, która by mnie motywowała, to przynajmniej masz osobę na ekranie, która cię motywuje.

Czym Hydrow różni się od innych maszyn?

Jedną z rzeczy, które uwielbiam w wioślarzu, jest to, że wszystko jest kręcone na zewnątrz w tych prawdziwych lokalizacjach, co jest takie fajne.

W ogóle nie lubię wielorybów. To moja wielka fobia. Naprawdę dziwna fobia, wiem. To zupełnie inny wywiad. Czasami będą wieloryby [na zajęciach] — dostanę ataku paniki, jak to zobaczę, ale moja córka jest zachwycona. Mówi: „Mamo, tu jest wieloryb”. Mówię: „Nie zwracaj na to uwagi”.

Jakie są korzyści psychiczne wynikające z ćwiczeń?

Powodem, dla którego zwróciłem się na siłownię, był właściwie mój rozwód. Nie bardzo wiedziałem, co robić. Oczywiście na początku [musisz] przezwyciężyć ten garb, że jest to naprawdę trudne i coś tak nowego dla ciebie. Ale czułam się taka spełniona. Jestem maniakiem kontroli, ale w życiu nie możemy wszystkiego kontrolować. Ale siłownia, to, co w nią wkładam, wiem, że z niej wyjdę. A będąc maniakiem kontroli — jestem z tego dumny — uwielbiam to, że mam tę kontrolę.

A potem już tylko wydanie. Jeśli mam naprawdę zły dzień, idę na siłownię. Może nie chcę iść na siłownię, ale chodzę i zaraz po tym, jak skończę, czuję się o wiele lżejsza. Nigdy nie żałowałem, że poszedłem na trening. Zawsze żałowałem, że je przegapiłem lub nacisnąłem przycisk drzemki.

Jaka jest twoja rada, jak zachować dyscyplinę i motywację?

Myślę, że na pewno musisz słuchać swojego organizmu, ale nikt nie będzie cię naciskał. Musisz więc słuchać siebie i wiedzieć, kiedy jesteś naprawdę zmęczony, a kiedy szukać wymówek. Najtrudniejsze są początki — myślę, że pierwsze trzy tygodnie to największe wyzwanie. A potem, kiedy już sobie z tym poradzisz, czuję, że wszyscy znajdują rytm.

Zacznij od małego — zacząłem [od wyznaczenia] sobie naprawdę małych celów. Kiedyś myślałem: „OK, jutro wycinam wszystkie cukry, węglowodany i ćwiczę pięć dni w tygodniu” i był to tak nierealny cel, że nastawiałem się na porażkę. Zacząłem w stylu: „Zamierzam zacząć ćwiczyć dwa dni w tygodniu i nie zamierzam zmieniać diety”. Ale ponieważ [jestem] ćwicząc, sprawiło, że chciałem dokonywać mądrzejszych wyborów, pić więcej wody i jeść trochę lepiej, więc staje się to naturalne postęp. Potem powiedziałem: „Teraz to trzy dni w tygodniu” i powoli robiłem te dodatki, i nie stało się to tak agresywne. I sam bym się nagrodził.

Jak ewoluowały Twoje cele fitness na przestrzeni lat?

Myślę, że moja przygoda z fitnessem rozwija się dzięki nowym wyzwaniom. Byłam sprawna, zanim zaszłam w ciążę, a potem zaszłam w ciążę i pomyślałam: „OK, zobaczę, czy dam radę zrobić to ponownie”. Nie ma jednego rozmiaru dla wszystkich. Nie ma dobrej ani złej drogi.