„Zawsze kochałem serca. Moje ulubione naszyjniki mają zawieszki w kształcie serca, a podstawa mojego statywu mikrofonowego ma taki sam kształt” – powiedział Hudson. „Sześć lat temu odkryłem kamienie energetyczne w kształcie serca i zacząłem je trzymać przy sobie, aby pozostać w centrum. Jestem niezwykle wrażliwa na energie mojego otoczenia i ludzi wokół mnie. Mogę wejść do sali i wyczuć, czy koncert pójdzie dobrze. Teraz, nawet w najbardziej szalonych chwilach, jestem w stanie ukierunkować swój najspokojniejszy stan, trzymając kamień. Mam ich w sumie około 20 i zawsze zabieram ze sobą kilka wszędzie, od studia nagraniowego po czerwony dywan. Jedyny czas, kiedy jestem bez niego, to kiedy jestem na scenie, ale kamień energii jest zawsze ostatnią rzeczą, której dotykam przed wyjściem, aby wystąpić. Naprawdę wierzę, że pomagają ci, kiedy najbardziej ich potrzebujesz. Uważam, że wszystko, co robię, pochodzi z serca, więc dlaczego nie nosić też serc?”

Dlaczego kocham

Źródło: Time Inc. Studio cyfrowe

click fraud protection

Dla Hudsona każde serce ma szczególne znaczenie. „Różne kamienie mają przynosić różne energie” – wyjaśniła. „Czuję się najbliżej [mojego] jadeitu (na zdjęciu u góry), który kojarzy się z pokojem. To ten, który mam przy sobie najczęściej. Ale za tym kamieniem kryje się dość szalona historia, ponieważ [w 2011] zniknął na jakiś czas. Byłem w Nowym Jorku nagrywając moje Pamiętam mnie album i cały czas miałem przy sobie ten kamień. W noc poprzedzającą imprezę z okazji wydania albumu położyłem go na stoliku nocnym – a kiedy obudziłem się następnego ranka, już go nie było. Mój zespół i ja przeszukaliśmy wszystko i przewróciliśmy pokój hotelowy na lewą stronę, ale po prostu nigdzie go nie znaleźli.

„Dwa lata później wróciłem do Nowego Jorku, aby nagrać moje… JHUD album. Mój asystent i ja szliśmy w pobliżu tego samego studia nagraniowego, a on nagle zatrzymał się i powiedział: „Jennifer, spójrzSpojrzałem w dół i zobaczyłem dokładnie ten sam kamień w kształcie serca, który leżał na ulicy, niedaleko miejsca, w którym go zgubiłem. Został pobity i najwyraźniej był w deszczu i przejechany przez samochody. Cała sprawa była dość dziwna, ale jakoś po prostu wiedział że był mój”.

Aby uzyskać więcej takich historii, podnieś W stylukwietniowy numer, już dostępny kioski i dostępne dla pobieranie cyfrowe.