Emily Cooper może być znana ze sportowych kampowych, over-the-topowych stylizacji podczas galopowania po paryskich pejzażach miejskich w Emilii w Paryżu, ale na premierę trzeciego sezonu, lily Collins zdecydowała się wślizgnąć w bardziej seksowną (i znacznie bardziej stonowaną) wersję francuskiego przebierania się - grzywka na czole i wszystkich.

We wtorek aktorka pojawiła się na premierze serialu na czerwonym dywanie (oczywiście w Paryżu) ubrana w subtelną jasnobrązową suknię Saint Laurent. To, czego brakowało kolorystycznie sukience zamiatającej podłogę, z pewnością nadrobiła w szczegółach, z poduszkami na ramionach, dramatycznymi marszczeniami i dużym, odsłaniającym wycięciem w komplecie z pasek do nitkowania w talii. Proste elementy biżuterii Cartier i czarne szpilki na platformie dopełniły wygląd Collins, a ona pozostała wierna stylowi francuskiej dziewczyny, przywdziewając neutralny makijaż i uzupełniając grzywkę miękkimi falami.

Premiera Lily Collins „Emily in Paris”.

Obrazy Getty'ego

Lily Collins połączyła skórzany trencz i zakolanówki ze słynną mikro-minispódniczką Miu Miu
click fraud protection

Przed wyruszeniem na premierę Lily ujawniła, że ​​finał tego sezonu sprawi, że widzowie będą zgadywać więcej niż jakikolwiek poprzednik, rozmawiając z Rozrywka dziś wieczorem. „Powiem, że ostatni odcinek pozostawia cię na kolejnym klifie” – powiedziała aktorka. „Ostatni odcinek jest jak pięć w jednym”.

Ale jeśli szukałeś wskazówek, co czeka Emily po tym, jak ta część trafi na Netflix 12 grudnia. 21 (nic dziwnego, że serial został już wybrany na czwarty sezon), Collins nie jest twoją dziewczyną. Jak przyznała producentka wykonawcza i aktorka, nawet ona nie wie, co będzie dalej. "Tak dużo pytań! I nie mam odpowiedzi, ani nawet nie znam pytań, ponieważ nie wiem nawet, czy [twórca] Darren [Star] je zna” – powiedział Collins. „Myślę:„ Jaki jest mój los? ””