Mój chłopak Evan jest wielkim fanem irlandzkiego wyjścia. Kiedy jest gotowy do wyjścia z imprezy, pyta, czy mogę już iść, po czym łapie mnie za ramię i zabiera stamtąd, po drodze szybko kiwając głową swoim kolegom. Chociaż nie mogę udawać, że rozumiem tajemne kody mężczyzn, wydaje się, że jest to zjawisko społecznie akceptowalne.

Świat dziewczyn jest inny. Jeśli szybko wyjdę, żegnając się w pośpiechu z przyjaciółmi, w ciągu kilku minut dostanę lawinę SMS-ów o treści: „Co się stało??? Wszystko w porządku???” Oczekuje się, że zrobię porządne okrążenie na pożegnanie, obejmując wszystkich obecnych słabym, pospiesznym uściskiem.

Ale kiedy mimowolnie ćwiczę ramiona, mój chłopak stoi poza grupą, rozmawiając ze swoimi przyjaciółmi, dopóki nie będę gotowa do wyjścia – czyli 10 minut później, niż bym chciała. Kiedy próbuję wymyślić, jak zrobić skuteczne wyjście bez obrażania moich dziewczyn, nie mogłem się powstrzymać od zastanowienia... może chłopaki coś kombinują

WIDEO: 6 razy, kiedy pary celebrytów wybrały się na randkę

click fraud protection

Evan i ja prowadzimy nasze życie towarzyskie zupełnie inaczej. Czeka z otwarciem Snapchata, dopóki nie będzie miał wystarczająco dużo nieobserwowanych, by „usprawiedliwić” otwarcie aplikacji, zupełnie nie dbając o utrzymanie passy. Jeśli nie ma ochoty wychodzić, nie odpisuje na smsa od przyjaciela. Nadal są dobre rano i nie musiał wkładać wysiłku w tworzenie tekstu, który właściwie oddaje jego wyrzuty sumienia.

Co najważniejsze, nie udaje, że przyjaźni się z kimś, kogo nie lubi. Nie udaje, że jest zainteresowany robieniem planów na brunch, których nigdy nie będzie kontynuował, ani nie utknie w niezręcznych rozmowach grupowych na przyjęciach. Podczas gdy ja tutaj martwię się o to, co ludzie pomyślą, mój chłopak tylko wkłada wysiłek w relacje, na których mu zależy, i jakoś ludzie lubią go za to bardziej.

7 nie tandetnych książek, które pomogą ci wzmocnić twój związek

I tak, w nadziei, że mogę się czegoś nauczyć z tego szalenie odmiennego podejścia, wypróbowałem jego strategię społeczną dla rozmiaru. Wybrałam szczególnie pracowity tydzień i po każdym dezorientującym SMS-ie i niechcianym zaproszeniu pytałam Evana, co zrobiłby w tej samej sytuacji, i odpowiednio postąpiłam. Oto, co się stało.

Dzień 1:

Dlaczego miałbym kiedykolwiek pomyśleć, że plany na poniedziałkową kolację to dobry pomysł? Teoretycznie brzmi to jak miłe oczekiwanie, ale szczerze mówiąc, wolałbym oglądać telewizję w dresie niż spędzać więcej czasu w prawdziwym świecie. Spędziłam dzień w pracy, bojąc się kolacji – to była jedyna rzecz stojąca między mną a czasem spędzonym na kanapie. Ale moja przyjaciółka powtarzała mi, jak bardzo jest podekscytowana możliwością spędzenia wolnego czasu, a ja czułam się zbyt winna, by ją odwołać. Każdej innej nocy wyssałbym to i poszedł, ale przypomniałem sobie, że dzisiaj był pierwszy dzień wyzwania i postanowiłem napisać do Evana SMS-a.

Jego rada? Wyjaśnij, że jesteś wyczerpany i nie będziesz zabawnym towarzystwem, ale zaproponuj spędzenie czasu w jej mieszkaniu lub u ciebie któregoś wieczoru później w tym tygodniu. Nieśmiało wysyłam wiadomość i okazuje się, że ona też myślała o zwolnieniu za kaucją – te „podekscytowane” SMS-y były sposobem na ocenę, jak się czuję w tej sytuacji. Anulowane plany FTW.

Dzień 2:

Mozolnie brnę przez wtorek, kiedy mój dzień zostaje przerwany przez irytującą wiadomość na LinkedIn. Jakaś dziewczyna, z którą byłem na stażu kilka lat temu, chce napić się kawy i nadrobić zaległości, ale nasze biura nie są blisko siebie, co oznacza, że ​​musiałoby to być spotkanie wcześnie rano. Jako osobowość typu A, która zna znaczenie networkingu, zwykle odpowiadam „tak” i proponuję czas i miejsce. Ale w tym tygodniu pomysł wstawania wcześniej niż to konieczne brzmi nieszczęśliwie.

Mój genialny chłopak miał idealne rozwiązanie: poproś ją, żeby napisała Ja kiedy chce się spotkać Teraz piłka jest po jej stronie (bez poczucia winy!), a tydzień później jeszcze do mnie nie napisała. Mam nadzieję, że kiedy to zrobi, będę trochę bardziej wypoczęta.

Dzień 3:

Wszystkiego najlepszego dla mnie! Najlepszą rzeczą w urodzinach jest zachowywanie się jak totalna księżniczka i udawanie, że kalorie nie są niczym. Najgorsze są wszystkie rando, które wychodzą z stolarki, aby osobiście życzyć ci wszystkiego najlepszego przez SMS-a, mimo że odezwałeś się tak tylko raz w ósmej klasie. Ponieważ nie jestem bezdusznym potworem, odpowiadam wspomnianym random grzecznym „dziękuję!” Ale kiedy starają się zachować w toku rozmowy, wysyłam krótką wiadomość „pomóż mi” do Evana, który instruuje mnie, jak delikatnie zakończyć rozmowa.

To ta sama technika, której używają faceci, gdy nie są tobą zainteresowani, ale są zbyt mili, by po prostu wyglądać jak duch. Evan każe mi odpowiadać na jej pytania, ale nie wnosić nic więcej do rozmowy (tj. nie zadawać pytań). Chociaż wciąż muszę odpowiedzieć na kilka wiadomości tekstowych, rozmowa kończy się o wiele szybciej, niż gdybym kończył każdą wiadomość słowami „co u ciebie?” jak zwykle.

Dzień 4:

Po pracy idę na drinka ze współpracownikami, ale błędnie myślę, że ta szczęśliwa godzina potrwa tylko 60 minut. Planowałam później zrobić kolację z Evanem, a dwie godziny później on niecierpliwie czeka, aż rozpocznę 45-minutową podróż do domu. Gdybym był tylko z przyjaciółmi, jakoś znalazłbym sposób na usprawiedliwienie, ale czuję się niegrzecznie, robiąc to tylko z kilkoma współpracownikami. Rewolucyjna rada Evana? „Powiedz im prawdę”.

Po wyrównaniu z moimi współpracownikami — jest już późno, mam obiad i czeka na mnie głodny chłopak — wszyscy inni dzwonią, mówiąc, że też muszą wracać do domu. Może jednak coś jest w tej prawdzie.

Dzień 5:

Piątkowy wieczór jest obiektywnie złą nocą na wyjście. Jesteś wyczerpany po całym tygodniu pracy, bary są spocone i zatłoczone, i jesteś wyczerpany po całym tygodniu pracy – czekaj, czy ja to powiedziałem dwa razy?

Kiedy przychodzi nieunikniona wiadomość od moich przyjaciół, którzy próbują zmobilizować żołnierzy, jestem uzbrojony w moją najlepszą broń do udaremniania planów: Evana. Wyzywa mnie, żebym odłożyła telefon i cieszyła się naszym chłodnym wieczorem. Kilka godzin później, kiedy wszyscy są nieszczęśliwi – eee, cieszą się swoim piątkiem – wysłałem wiadomość „przepraszam”, że jestem w domu i nie ma mnie przy telefonie. Dostają obraz.

Wyniki:

Na początku tygodnia czułem się trochę winny, gdy skorzystałem z rady Evana. Podczas gdy on naprawdę tylko upoważnił mnie do robienia tego, co ja Właściwie chciałem zrobić (zamiast tego, co myślałem, że powinienem zrobić), nadal odczuwałem ukłucie wstydu, że nie zrealizowałem planów.

Ale pod koniec tygodnia czułem się zrelaksowany i, szczerze mówiąc, odmłodzony. W końcu znalazłam trochę czasu dla siebie i poczułam się gotowa do wskoczenia w moje weekendowe plany bez niechętnego życzenia, że ​​najpierw będę miała trochę czasu na relaks. Myślę, że ten facet może mieć coś na sumieniu.