Victoria Beckham jest niczym innym jak ikoną mody.
Była Spice Girl całkowicie zmieniła swój wizerunek z czasów, gdy była gwiazdą popu, i sprawiła, że zmysły naszych fashionistek zdrętwiały zarówno jej nieskazitelnym stylem ulicznym, jak i rzezią na czerwonym dywanie.
Chociaż projektantka mody i mama trójki dzieci potrafi być dość tajemnicza, jeśli chodzi o jej życie osobiste, ostatnio otwarcie opowiada o lekcjach piękna i stylu życia, których nauczyła się po drodze, w tym o tym, jak nadal ją tworzy mąż, Davida Beckhama, omdlenie.
Rzuć okiem na pięć sposobów, w jakie Victoria zachowała autentyczność w swoim życiu w redakcji którą napisała do siebie jako 18-latka.
1. Nie nakładaj makijażu.
Victoria przyznała, że jako nastolatka cierpiała na „zły trądzik” i często nakładała makijaż ze względu na wygląd swojej skóry. „Twoja cera sama się ułoży (w rzeczywistości uruchomisz własną markę kosmetyków)” – napisała do siebie. „Gdy tylko skończą się lata osiemdziesiąte, twoja trwała ondulacyjna zniknie, a waga sama się ustabilizuje… Naucz się akceptować swoje niedoskonałości – to właśnie chcę ci powiedzieć. Pozwól skórze oddychać; nosić mniej makijażu. (I nigdy nie pozwól tej wizażystce golić sobie brwi! Efekty utrzymują się wiecznie. Zawsze będziesz uzależniona od lakieru do włosów Elnett, ale będziesz go stonować. Mniej „Cześć! Właśnie utknąłem w tunelu aerodynamicznym, proszę.
2. Ciesz się swoimi naturalnymi piersiami.
„Prawdopodobnie powinnam powiedzieć, nie zadzieraj ze swoimi cyckami” – kontynuowała. „Przez te wszystkie lata temu zaprzeczałem – głupie. Znak niepewności. Po prostu celebruj to, co masz”.
3. Zachowaj mistykę w małżeństwie.
Victoria i David są małżeństwem od 17 lat, a jej sukces przypisuje określonym elementom. „W małżeństwie: miejcie cierpliwość. Ugryźć się w język. Wspieraj. I zachowaj odrobinę tajemniczości” – napisała. „Nigdy nie pozwól sobie całkowicie odejść (przynajmniej umyj włosy, umyj zęby, ułóż brwi, bo zawsze będziesz chciał, żeby na ciebie patrzył i czuł się pociągany)”.
4. Baw się ubraniami — zwłaszcza okularami przeciwsłonecznymi.
„Będziesz się świetnie bawić ze swoimi ubraniami – obcisłymi kombinezonami z PVC; chokery, które mówią absurdalne rzeczy; dziwne kolczaste blond włosy. Nigdy nie przyjdzie ci do głowy, że wyglądasz śmiesznie” – napisała. „Będziesz pojawiać się na ceremoniach wręczania nagród niczym drag queen. Ale patrzę na ciebie i uśmiecham się. Przejście z jednej skrajności w drugą zwiększy zainteresowanie twoim życiem. Uwielbiam fakt, że możesz swobodnie wyrażać siebie. Nauczysz się, gdy dorośniesz, zamieniać szpilki na tenisówki Stan Smith, minisukienki na śnieżnobiałe koszule. I nigdy nie będziesz jedną z tych osób, które po prostu wstają z łóżka. Często noś okulary przeciwsłoneczne. Nawet wewnątrz. Zwłaszcza na lotniskach. Zamieniają strój z niczego w coś całkiem spójnego i fajnego. Naprawdę polubisz Aviatorów. (Wtedy pewnego dnia opracujesz swój własny!)
5. Skip obcasy na imprezy szkolne.
„Słowo na dzień sportu w szkole: nigdy nie zakładaj obcasów na platformie i flakonów, jeśli musisz wziąć udział w wyścigu matek. I nigdy nie wierz innej mamie, kiedy mówi, że będzie z tobą na końcu wyścigu. Bo ona tego nie zrobi. A kiedy ogłaszają: „Liczy się udział”, to tak nie jest. Chodzi o zwycięstwo”.