Margot Robbie ma długą i bogatą historię z Chanel, więc jej pojawienie się na tegorocznej Met Gala, upamiętniającej długoletniego projektanta domu, Karla Lagerfelda, nie jest zaskoczeniem. Robbie, który ma zagrać w tym lecie lalka Barbie, zaczęła współpracować z Chanel w 2018 roku i od tego czasu pojawiła się na czerwonym dywanie w wielu kreacjach marki — ostatnio na Złotych Globach, kiedy miała na sobie różowa słodycz inspirowana syreną.
Na tegoroczną galę Robbie miała na sobie czarną suknię Chanel na jedno ramię (oczywiście) z dekoltem w kształcie serca i przezroczystym gorsetowym brzuchem wykonanym z materiału PVC z czarno-złotymi fiszbinami. Suknia o linii A jest odtworzeniem sukni Chanel supermodelki Cindy Crawford z pokazu haute couture wiosna/lato 1993. Włosy Robbiego były rozwiane w fale inspirowane Starym Hollywoodem i z głębokim przedziałkiem z boku — podobnie jak fryzura Crawforda z 1993 roku. Jej minimalistyczny glam obejmował zroszoną skórę, czarny tusz do rzęs i błyszczące fioletowe usta.
Robbie po raz pierwszy pojawił się na MET Gala w 2014 roku, kiedy impreza celebrowała życie i twórczość amerykańskiego projektanta Charlesa Jamesa. W swoim wielkim debiucie w Met Robbie miała na sobie długą do herbaty sukienkę Prada z przezroczystym gorsetem pokrytym kryształowymi zdobieniami.
Po raz drugi szła tymi świętymi schodami kilka lat później, w 2016 roku, na imprezie tematycznej „Manus x Machina”. Na tę okazję założyła elegancką białą suknię kolumnową z wycięciami po bokach od Calvina Kleina. W tym samym roku została nazwana twarzą zapachu Calvina Kleina Deep Euphoria.