Kiedy już byłeś fanem Taylora Swiftawystarczająco długo, zaczynasz zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę nic nie jest wykluczone jeśli chodzi o pisanki (to jest kobieta, która napisała „Masmind”, żebyś nie zapomniał). W związku z tym jest rzeczą naturalną, że Jerzyki o sokolich oczach były w stanie najwyższej gotowości, aby zobaczyć, co dokładnie wkroczy Szybki, gdy będzie jej towarzyszył długoletni przyjaciel i współpracownik Jacka Antonoffa, ślub z Margaret Qualley w weekend – i co ważniejsze, co to wszystko oznaczał.
Cóż, zaledwie kilka dni po tym, jak fani zauważyli, że piosenkarka miała na sobie bardzo niebieską sukienkę, bardzo 1989-kodowana koronkowa sukienka podczas sobotniego zaślubin Antonoffa i Qualleya w New Jersey (jednocześnie służąc jako „coś niebieskiego” dla pary i jako ukłon w stronę jej pierwszej współpracy z Jackiem), Jerzyki też zaczynają teraz bliżej przyglądać się włosom Taylor.
Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że Swift zdecydowała się ozdobić swój gorsetowy strój jedynie błyszczącą srebrną biżuterią, charakterystyczną czerwoną wargą i prostą, prostą fryzurą. Ale fani szybko zauważyli, że piosenkarka wplótła również długi, delikatny warkocz w swoje kultowe blond loki.
Chociaż warkocz może niektórym nie wydawać się niezwykły, prawdziwi Swifties (którzy nigdy nie boją się dobrego zasięgu) spekulują, że mały warkocz może w rzeczywistości będzie subtelnym nawiązaniem do jednej z jej najbardziej utytułowanych współpracy z Antonoffem: „Chattcore Escape” z 2020 r. i „Album roku” Grammy zwycięzca, folklor.
Chociaż nikt poza samą Swift nie może potwierdzić prawdziwego znaczenia tajemniczego warkocza, warto również zauważyć, że nie jest to pierwszy raz, kiedy nosi folklor-kodowane szczegóły dotyczące włosów na koniec. Przed udaniem się na sobotni ślub Taylor została również zauważona z warkoczem, gdy wchodziła do studia nagraniowego sesji (gdzie związała je w kucyk) i ponownie podczas kolacji z Gigi Hadid i Edem Sheerana.