Po 30 latach niechęci do kremów nawilżających do ciała – i swędząca, łuszcząca się skóra w rezultacie, zwłaszcza w chłodniejszych miesiącach, w końcu uczę się kochać te rzeczy. Konkretnie, mam na to oko Nawilżający spray za 10 dolarów marki Flamingo, popularna marka produktów do pielęgnacji ciała, specjalizująca się w maszynkach do golenia zapewniających gładkość.
Jak sama nazwa wskazuje, krem nawilżający dozuje się w postaci mgiełki w sprayu, co oznacza, że nie ma potrzeby nabierania go ze słoiczka ani pompowania produktu na dłonie. Dodatkowo eliminuje polaryzujące elementy tradycyjnego kremu do ciała, w tym tłustość, lepkość i czas aplikacji.
The Lekki spray nawilżający Flamingo to mgiełkowy krem nawilżający do ciała o przewiewnej, nieklejącej konsystencji i lekkim, orzeźwiającym zapachu. Zapakowany w puszkę przypominającą aerozol i emitowany w postaci ciągłej mgiełki, jest wygodny i intuicyjny w użyciu, a nawilżenie całego ciała zajmuje dziesięć sekund. Ponadto dysza eliminuje potrzebę angażowania rąk, jeśli wolisz trzymać dłonie z dala od procesu. Świetnie nadaje się również do łatwego dotarcia do trudno dostępnych miejsc, w tym do pleców.
Sama formuła jest równie genialna, szczególnie dla osób, które drżą na myśl o tłustych dłoniach i śliskich kończynach. Przewiewny w dotyku, szybko się wchłania i całkowicie nieklejący, a także nie okluzyjny.
Choć może się wydawać lekka, formuła ma jednak silne działanie nawilżające. Prawdę mówiąc, jestem zszokowana tym, jak gładka stała się moja skóra, odkąd włączyłam mgiełkę do swojej rutyny – choć nie powinnam być zaskoczona, biorąc pod uwagę jej składniki. Po pierwsze, jest wzbogacony skwalan, nawilżający zmiękczający skórę. Dodatkowo formuła zawiera ultradelikatne składniki złuszczające, które zapewniają gładszą i bardziej promienną skórę. Ekstrakt z papaina przykład to enzym złuszczający skórę, znany z rozluźniania martwych, matowych komórek powierzchniowych. Kora wierzby, prekursor beta-hydroksykwasu, zwalcza zatkane pory, zapobiegając w ten sposób trądzikowi i zaskórnikom.
Kupujący chwalą mgłę z powodów podobnych do moich. Według jednej z nich „wspaniale pachnie” i utrzymuje skórę nawilżoną „przez cały dzień… bez uczucia tłustości”. Kolejny dzwoni to „idealny balsam dla leniwych dziewcząt”, dodając, że „właściwie będą [używać] balsamu teraz po prysznicu”. To samo.
Kupuj, aby uzyskać najgładszą skórę bez ciężkości, tłustości i wymagającego dużego wysiłku Lekki spray nawilżający Flamingo za 10 dolarów. W pojedynkę zmienił mój stosunek do balsamów do ciała i sprawił, że moje kończyny stały się bardziej jedwabiste niż kiedykolwiek.