Wczoraj w nocy Szaleni ludziedowiedzieliśmy się, że McCann-Erickson połączy się z SC&P – i że los naszych ulubionych postaci może przybrać nieoczekiwany obrót. Największy szok nastąpił, gdy dowiedzieliśmy się, że wszyscy członkowie na pokładzie mogą nie przybyć na przejażdżkę.
Jednak tam było jedna miła niespodzianka: odcinek, który wyznacza jedenasty dzień ostatniego sezonu, został zatytułowany „Time & Life”, po nowojorskim budynku, w którym mieści się SC&P – i tak się składa, że jest tam, gdzie W stylu (i jego siostrzane tytuły, takie jak Ludzie oraz Czas) mają dziś siedzibę. Tytuł jest odpowiedni, ponieważ dowiedzieliśmy się, że Don, Peggy, Joan i reszta gangu, po połączeniu się z McCann-Ericksonem, będą musieli wyprowadzić się z budynku Time & Life.
I choć ten odcinek był o biznesie, miał też wiele wspólnego z miłością. Widzimy Peggy, która pracuje nad kontem Play-Doh, z grupą dzieci, z których jedno zostawiono jej przez chwilę, by popilnować. Po niezbyt płynnym czasie z małą dziewczynką (czytaj: dziewczynka zszywa rękę), Peggy konfrontuje się z matką dziewczynki o jej zaniedbaniu, że zostawiła córkę, aby Peggy mogła ją oglądać. Powoduje to dość interesujący konflikt między Peggy i Stanem. Po tym, jak Stan krytykuje ją za „nielubienie dzieci”, wyjaśnia swój punkt widzenia: „Słuchaj, dotarłeś do pewnego momentu w swoim życiu i tak się nie stało. Rozumiem, że jesteś zły, że [nie masz dzieci], ale masz wiele innych rzeczy. Mam to na myśli! Inaczej nie mogłeś zrobić wszystkiego, co zrobiłeś – mówi.
POWIĄZANE: Giveaway: Jak bardzo kochasz Dona Drapera z Mad Men?
Rozmowa toczy się głębiej, gdy Peggy opowiada o dziecku, które oddała do adopcji, co prowadzi do lekkiej feministycznej tyrady. „Nikt nie powinien być zmuszony do popełniania błędów, tak jak robi to mężczyzna, i nie być w stanie iść dalej. Powinna być w stanie przeżyć resztę swojego życia jak mężczyzna” – mówi. Wreszcie Peggy wyjaśnia, że jej syn jest „gdzieś” z rodziną i że nie wie, gdzie jest, „ponieważ nie powinieneś wiedzieć ani nie możesz dalej żyć”. Mimo że temat był dość ciężki, chcieliśmy, aby Peggy i Stan skończyli razem jak nigdy przed. Ale wracając do biznesu…
Jeśli chodzi o wielki ruch i partnerstwo obu firm, było dużo świętowania – i trochę rozczarowania. Mówi się o nowych kontach i klientach, a po ciężkiej „promocji sprzedaży” Jima Hobarta, szefa McCann-Erickson, Joan zdaje sobie sprawę, że Hobart wymieniał konta wszystkim poza nią. „Oboje wiemy, że nie potraktują mnie tam poważnie” – mówi Joan do Pete'a po pełnym alkoholu spotkaniu świętującym kolejny krok firmy.
Możemy wczuć się w Joan, ponieważ była ona przedmiotem licznych napadów molestowania seksualnego. A po niezbyt wspaniałym dniu Joan zwraca się do Richarda, jej nowego miłośnika nieruchomości, którego poznaliśmy w odcinku z zeszłego tygodnia. Richard proponuje, że odleci z nią lot do Nowego Jorku i podróżuje z nią po świecie. To może być główny punkt zwrotny dla Joan. Zostanie czy odejdzie?
Wreszcie, gdy rozeszła się wieść, że McCann pochłonie SC&P, Don i Roger zwołują spotkanie zespołu, na którym zapewniają wszystkich, że przejście będzie płynne, a ich praca nie będzie zagrożona. Zobaczymy, co się właściwie wydarzy w przyszłym tygodniu.
ZDJĘCIA: 35 najlepszych stylizacji Mad Men's Ever