Aktorzy często mają problem z pozostawieniem postaci po kręceniu okładek, ale Zac Efron najwyraźniej wpadł w postać Ted Bundy w Niezwykle niegodziwy, szokująco zły i Podły że miał problem z oddzieleniem się od swojej roli.

Według Codzienna pocztaEfron powiedział wczoraj dziennikarzom na czerwonym dywanie podczas londyńskiej premiery filmu, że granie Bundy'ego, seryjnego mordercy i gwałciciela, który zamordował ponad 30 kobiet, naprawdę dostał się pod skórę.

"Nigdy nie grałem roli, w której naprawdę muszę się odseparować od powrotu do domu w nocy i było to prawie niemożliwe – przyznał. „Chciałbym powiedzieć, że udało mi się to z powodzeniem, ale nie mogłem”.

„Naprawdę nie byłem zainteresowany odgrywaniem seryjnego mordercy, nie jestem w biznesie glamourowania przerażającej osoby lub jej czynów, ale jest coś wyjątkowego w sposobie, w jaki weszliśmy w psychikę Teda i jego długoletniej dziewczyny Liz [w tej roli Lily Collins]”, powiedział. „To inna perspektywa, a nie twój typowy stereotyp dotyczący seryjnego mordercy, liczba ciał rośnie i rośnie, a facet, którego zawsze znałeś, zrobił to. Tak to było być tam tego dnia, nie wiedzieliśmy, czy był niewinny, czy winny, po prostu widzieliśmy Teda Bundy'ego ich oczami.

click fraud protection