Zeszłej nocy, po ośmiu sezonach, 73 odcinkach i jednych z najbardziej szalonych bitew, jakie telewizja kiedykolwiek widziała, Gra o tron wziął swój ostatni ukłon. Chociaż fani widzieli ten sezon jako pośpiech i zniszczony rozwój postaci, był tylko jeden sposób na zakończenie serialu po Daenerys (Emilia Clarke) spaliła King’s Landing doszczętnie w zeszłym tygodniu. I tak właśnie się stało.
Kiedy seria się rozpoczęła, Daenerys była już przygotowana na jej nieunikniony koniec. Po spędzeniu życia na wygnaniu, została sprzedana przez brata Khal Drogo jako środek do zdobycia armii Dothraków. Ta armia przepłynie Wąskie Morze i odbije Siedem Królestw dla Domu Targaryenów.
Powiedziała, że ogniem i krwią odbierze to, co słusznie należało do niej. Nie raz, nie dwa. Mówiła to przynajmniej w każdym odcinku, odkąd Drogo dał Viserysowi złotą koronę w 1. sezonie. Dlaczego więc byliśmy zszokowani, gdy w Królewskiej Przystani zabrzmiały dzwony oznaczające ich kapitulację? a ona wciąż podpalała miasto?
Nie powinniśmy być. Zrealizowała swój plan odzyskania tego, co słusznie należało do niej, ogniem i krwią. W wywiadzie po programie po odcinku 5 twórcy D.B. Weiss i David Benioff wyjaśnili, że widziała Czerwoną Twierdzę i wszystko, co to miejsce odebrało jej rodzinie, i starała się ją zniszczyć. Chciała coś powiedzieć i zrobiła. Znowu z ogniem i krwią, o których ciągle mówiła. Ale nie było mowy, żeby Tyrion Lannister (Peter Dinklage) i
Jon Snow (zestaw Harington) — kto spędził serię walcząc o to, co jest słuszne (lub, w przypadku Tyriona, ucząc się, co to jest) — może to pozostawić.Tyrion przypomina Jonowi, że gdyby Jon miał taką moc, nigdy nie spaliłby miasta po tym, jak się poddali, a to ma znaczenie bardziej niż cokolwiek innego. Wyjaśnia niepewną pozycję Dany, mówiąc: „Wszędzie, gdzie ona idzie, źli ludzie umierają, a my ją za to kibicujemy. I staje się potężniejsza, dobra i słuszna. Wierzy, że jej przeznaczeniem jest zbudowanie lepszego świata dla wszystkich. Gdybyś w to wierzył, gdybyś naprawdę w to wierzył, czy nie zabiłbyś tego, kto stał między tobą a rajem?
To dzięki tej rozmowie jej los jest przypieczętowany.
Jon opuszcza Tyriona i udaje się do sali tronowej i konfrontuje się z nią o Szarym Robaku i Nieskalanych, zabijających ludzi na ulicach. „To było konieczne” – mówi. Jeszcze raz prosi ją, by okazała miłosierdzie i pozwoliła tym, którzy ją skrzywdzili, żyć i naprawić swoje błędy. Odmawia i mówi mu, że oboje wiedzą, co jest dobre, ale wszyscy inni nie mogą decydować. To nie są odpowiedzi, których szuka, więc podobny do labradora Jon Snow podchodzi i wbija w niego nóż Serce Daenerys Targaryen, zabijając swoją ciotkę, którą kochał – ponieważ „miłość jest śmiercią obowiązku”, on mówi. Miał obowiązek ocalić królestwo i przedłożył to przed własnymi uczuciami.
To był właściwy i jedyny sposób na zakończenie historii Dany. Pomimo tego, że prawie każdy fan serialu wierzył, że jej rozwój postaci został zmniejszony w ostatnich sześciu odcinkach, tak naprawdę nie było. Wcześnie pokazała, że nigdy nie przejmuje się życiem, które myślała, że musi znieść, aby osiągnąć swój cel. Daenerys wiedziała, jak powiedziała Jonowi w Winterfell, że nie kocha ludzi, ale strach. Gdyby chodziło jej o miłość, zmieniłaby swoje podejście na długo przed przekroczeniem Wąskiego Morza. Ale nie zrobiła tego. Kontynuowała swoją drogę i wykorzystała ten strach (w połączeniu z płomieniami Drogona) jako swoją moc. Z tą mentalnością, stanie się tyranem, a nie bohaterem, było jedynym możliwym rozwojem Dany.
Przemówienie Tyriona wyjaśniło, że chociaż w pewnym momencie mogła zasłużyć na to, by zasiąść na Żelaznym Tronie, moc jest odurzająca. Innymi słowy, władza absolutna deprawuje absolutnie, i wypaczyła jej postrzeganie tego, gdzie kończy się większe dobro, a zaczyna Dobro dla Dany. To była naturalna progresja, która miała odpowiedni koniec.
POWIĄZANE: Fani nie mogą poradzić sobie z tą postacią, która powróciła dla The Trony Finał
Teraz, tuż po jej śmierci, nadchodzi kolejny ważny i odpowiedni moment. Drogon przychodzi, żeby ją sprawdzić, a kiedy zauważa, że jego matka już się nie rusza, podpala Jona. Zamiast tego wieje tuż obok niego i topi Żelazny Tron, na którym wszyscy tak chcieli siedzieć - zwłaszcza jego matka. Choć mogła to być metafora ciężkiej ręki, sprytnie zapowiadała zakończenie serialu.
Tygodnie później Tyrion zostaje postawiony przed najpotężniejszymi Lordami i Damami Westeros, w tym pozostałymi trzema dziećmi Starków. Sansa (Sophie Turner) pyta, gdzie jest Jon, a Szary Robak stwierdza, że jest ich więźniem, a jego sprawiedliwość zostanie wymierzona. Tyrion odzywa się i mówi, że to decyzja króla. Wskazuje się, że nie mają króla, więc Tyrion odpowiada: „Więc wybierz jednego”. Lordowie i Damy są zdezorientowani tą sugestią i rzucają ją z powrotem do Tyriona. Jakby chciał powiedzieć: „Nie obchodzi mnie to, co chcesz na obiad?”
A potem oferuje… Bran.
Źródło: Macall B. Polay/HBO
Łatwo zadać sobie pytanie: „Uh, co? Ten facet ma dosłownie po prostu spędzałem czas przerażający przez cały sezon, ale mamy przyjąć go jako KRÓLA?
Tu wkracza Drogon palący tron. Dał jasno do zrozumienia, na ile smok może coś wyjaśnić, że sam tron jest toksyczny. To symbol tyrańskiego rozlewu krwi. Symbolem przemówienia Tyriona jest to, że łączą nas historie i to jest ostatecznie to, czego Nocny Król obawiał się o Brana: bał się przeszłość, teraźniejszość i to, jak przyszłość jest połączona zarówno poprzez historie, jak i wspomnienia, które Bran posiada bardziej niż ktokolwiek inny w przeciwnym razie.
Bran widział wszystko takim, jakim było, jest i będzie, i to czyni go właściwym wyborem. Nie był zainwestowany w Grę o Tron tak jak inni; zatrzymał się i pozwolił, by to się rozegrało (nie robiąc nic, by powstrzymać rozlew krwi Dany, jak zauważyli krytycy finału). Jako król, jego wiedza i umiejętności dadzą mu narzędzia niezbędne do unikania wojny, tworzenia pokoju oraz bycia sprawiedliwym i odważnym przywódcą. To było jak lekkie rozczarowanie, kiedy mógł być bardziej kulminacyjny moment (na przykład Arya podcina komuś gardło; lub więcej jest wrzawy niż przypadkowego wyboru króla). Ale w końcu miało to sens. Wytyczyła ścieżkę dla przyszłych przywódców, którzy będą wybierani nie na podstawie ich pierworodztwa, ale na podstawie ich umiejętności, aby kontynuować to, co Bran teraz zacznie: panowanie troski o ludzi, a nie troska o władzy.
Jednak to ciche zwycięstwo Brana było problematyczne. Jasne, widział, jak wszystko się rozwija i wiedział, że w końcu zasiądzie na tronie; czy to dlatego, że nie zrobił nic, aby zapobiec liczbie ciał, które nagromadziły się w tym procesie? Kiedy Tyrion pyta, czy obejmie tron, odpowiada po prostu: „Jak myślisz, dlaczego przebyłem tę drogę?” Można to interpretować jako znak, że jego przyszłe kierownictwo będzie samolubny i lekkomyślny, podobny do zasady Dany - ale ta otwartość przyczynia się do tego, że finał jest wspaniałym zakończeniem serii, która każe nam zgadywać wszystko przed siebie.
POWIĄZANE: W ostatniej nocy była plastikowa butelka wody Gra o tron Finał (Ups!)
Wydawało się również odpowiednie, że Jon zostanie odesłany z powrotem do Nocnej Straży, aby osiedlić się w wolniejszym życiu (w końcu nie muszą już oglądać). To tam zaczął i pokazuje, jak zatacza koło. Oznaczało to również, że mógł ponownie połączyć się z Ghost, co najwyraźniej było po prostu rzucaniem kości fanom, którzy nie mogli poradzić sobie z ich rozstaniem na początku tego sezonu.
Nawet finał Aryi miał sens, jeśli się nad tym zastanowić. Chociaż jest Domem Starków na wskroś, nigdy nie bała się wytyczyć własnej ścieżki. Po ucieczce z Królewskiej Przystani po śmierci ojca, jej jedynym celem było nauczenie się, jak przetrwać i dbać o siebie. Arya nauczyła się, jak zostać wojownikiem i Człowiekiem o Wielu Twarzach (umiejętność, którą spędziła dosłownie przez cały sezon 5) nauka i została całkowicie pominięta w tym sezonie) i zabiła cholernego Króla Nocy z powodu tego przetrwania instynkt. Spełniła swój obowiązek i teraz nie ma problemu ze znalezieniem nowej ziemi do odkrycia, nowej ścieżki do wykucia — zwłaszcza teraz, gdy porzuciła życie w poszukiwaniu zemsty. Chociaż mieliśmy nadzieję, że zostanie z Branem lub nawet z Sansą, jej wyprawa w wielką niewiadomą ma sens. Jeśli nie miała zamiaru poślubić Gendry'ego, nie miała zamiaru mieszkać wygodnie na północy. Arya może i zawsze będzie wiedziała, jak zadbać o siebie i jak znaleźć drogę do domu, kiedy jest gotowa lub wyczuwa, że musi przyjść i skopać tyłek.
WIDEO: Gra o tron rzucana przez lata
Sansa, która urosła ponad miarę, w pełni spełnia się i, wspierając swojego brata Brana jako króla, ogłasza Północ jako samodzielne królestwo. Sansa miała prawdopodobnie najtrudniejszą do obejrzenia historię. Została zmuszona przez Joffreya i obserwowała, jak ścinał głowę jej tacie, a następnie poślubił Tyriona. Następnie wpada pod skrzydła Lorda Bailisha i zostaje okłamana i zmuszona do poślubienia Ramsaya Boltona; jedyna postać gorsza od Joffreya. Kiedy związała Ramsaya i nakarmiła jego własne złośliwe psy, Sansa złamała schemat i stała się kobietą, która przestała brać wszystkim gówno. Nauczyła się na wszystkie złe sposoby, w jakie obserwowała tych mężczyzn rządzących i zrobiła dokładnie odwrotnie na Północy, co słusznie ukoronowało ją na ich królową. To było zakończenie kogoś, kto cierpiał – i nauczył się – tak bardzo zasłużył.
Chociaż fani narzekali, że ten sezon był chybiony, musimy zrozumieć, że David Benioff i D.B. Weiss znał ogólne zakończenie serii od George'a R. R. Sam Martin. Bez napisania ostatniej książki pozwolono im na pewną artystyczną licencję na to, jak się tam dostać. W ostatnich wywiad z RollingStoneGRRM powiedział: „Myślę, że głównymi punktami zakończenia będą rzeczy, które im powiedziałem, wiesz, pięć lub sześć lat temu. Ale mogą też nastąpić zmiany i będzie wiele dodanych”.
Jasne, mogło to być dwa odcinki dłużej, aby umożliwić nieco więcej wyjaśnień (co się stało z mocami zmieniającymi twarz Aryi? Czego NAUCZYŁ Bran, kiedy spędzał czas w przeszłości?), ale zakończenie, które dali nam David Benioff i D.B. Weiss nie jest, jak powiedział Martin Andersonowi Cooperowi 60 minut, „będzie się tak różnić od mojego zakończenia”. Być może będziemy musieli po prostu poczekać, aż księga wyjaśni te ostatnie szczegóły.
POWIĄZANE: Kit Harington o swoim finale Gra o tron Scena i co dalej
Ale jeśli chodzi o ostatni akt serialu: czy ludzie na Twitterze nienawidzili tego, że historia Brienne zakończyła się jej nagraniem fuccboi Jaime Lannister do annałów historii jako bohatera? Pewny. Czy to było trochę kiepskie, że nigdy nie słyszeliśmy żadnych sekretów, które Bran zbierał, kiedy był ptakiem? Ok dobrze. Czy zaakceptowanie decyzji Lordów i Dam wymaga większego zawieszenia niewiary niż zwykle? pozbyć się krwi prosto do tronu po tym wszystkim, o czym rozmawialiśmy przez 8 pełnych pory roku? To znaczy tak. Ale to działa. A przedstawienie nie mogło zakończyć się w inny sposób.