Priyanka Chopra ma plany dominacji nad światem. Nie tylko chce kandydować na premiera Indii, ale uważa też, że jej mąż Nick Jonas byłby świetnym kandydatem na prezydenta.
Podczas rozmowy z Czasy niedzielneChopra omówił przyszłe przedsięwzięcia polityczne pary. „Chciałabym kandydować na premiera Indii”, mówi, „Bardzo bym chciała, żeby Nick kandydował na prezydenta. Nie lubię rzeczy związanych z polityką, ale wiem, że oboje naprawdę chcemy coś zmienić. Nigdy nie mów nigdy."
Jedna z cech Nicka, która uczyniłaby go skutecznym światowym liderem? Jest feministą i nie boi się „użyć słowa” — mówi Priyanka.
Wracając do domu, aktorka podzieliła się historią, w której po raz pierwszy zaczęli się spotykać. „Jeden z wielkich momentów, kiedy pomyślałem: „Och, ten facet jest inny” miał miejsce na początku, kiedy byliśmy na łodzi z przyjaciółmi. Miałem spotkanie, na które musiałem iść i ciągle powtarzałem: „Jeśli ktoś da mi powód do odwołania, to zrobię". Odciągnął mnie na bok i powiedział: „Słuchaj, widzę, że chcesz, żebym ci powiedział, żebym odwołał, ale wygrałem 'T. Ciężko pracowałeś, aby być tam, gdzie jesteś. Wezmę naszych przyjaciół na obiad i poczekam na Ciebie. Kiedy skończysz, wróć i dołącz do nas” – wyjaśniła.
„Nie sądzę, żebym kiedykolwiek była z kimś, kto jest wystarczająco pewny siebie, żebym znalazła się w centrum uwagi i żeby mu się to nie podobało” – pani. Jonasz kontynuował. „Jako kobiety zwykle to my musimy powiedzieć:„ Tak, mogę przenieść to spotkanie ”lub„ To, co zrobiłaś dzisiaj w pracy, było niesamowite ”. To właśnie sprawiło, że Nick był tak inny”.
Podczas gdy Nick ma jeszcze około dziewięciu lat, zanim spełni nawet minimalny wiek wymagany do kandydowania na prezydenta Stanów Zjednoczonych, już wygrał nasze głosowanie!