W zeszłym roku spędziłam 21 urodziny płacząc w poduszkę w pokoju w akademiku w Hiszpanii. Studiowałam za granicą i żyłam najlepszym życiem, poprzednią noc spędziłam na imprezowaniu w jaskinia zamieniła się w klub, kiedy jeden SMS od znajomego z domu zablokował moją radość: raporty o aktywna strzelanka w mojej szkole, Uniwersytet Michigan. Natychmiast zalogowałem się na Twitterze, gdzie zostałem zbombardowany zdjęciami moich rówieśników barykadujących się w swoich gabinetach bibliotecznych, którym towarzyszyły nieprecyzyjne doniesienia o miejscu pobytu rzekomego bandyty. Zadzwoniłem do mamy, która nie miała pojęcia, co się dzieje, i płakałem. Sytuacja okazała się fałszywym alarmem, ale trauma, którą wydobyła, pozostaje.

W tym miesiącu spędziłam 22 urodziny uprawianie dystansu społecznego i udawanie pandemii nie tylko zakończyło mój ostatni rok studiów.

W środę, 11 marca, moja uczelnia oficjalnie odwołała zajęcia stacjonarne do końca semestru, idąc w ślady setek innych szkół w całym kraju, począwszy od

Nowa Anglia do Teksas. Ogłoszenie pojawiło się dzień po tym, jak gubernator Gretchen Whitmer ogłosiła stan wyjątkowy w Michigan z powodu dwóch potwierdzonych przypadków nowy koronawirus w naszych granicach. Wszystkie sankcjonowane przez uniwersytet wydarzenia z oczekiwaną frekwencją ponad 100 zostały odwołane do 21 kwietnia. Przez kilka dni miałem nadzieję, że nasza ceremonia inauguracyjna odbędzie się jeszcze w maju, ale od tego czasu też została odwołana.

COVID College

Seniorzy z University of Georgia (od lewej do prawej) Aly Jones, Celeste Norton, Claudia Head i Alexandria Hunt wystawione sesja zdjęciowa z okazji ukończenia szkoły w poniedziałek, 16 marca, pierwszy dzień dwutygodniowego zawieszenia UGA po przerwie wiosennej. Grupa była szczęśliwa, że ​​ma pusty kampus na zdjęcia, ale zbiorowo była przerażona niepewnością, jak będą wyglądały ukończenie studiów i ich ostatnie dni jako studentów UGA.

| Źródło: Caroline Head

Jak wszyscy, którzy rozpoczęli studia jesienią 2016 r. i otrzymają dyplom wiosną tego roku, moje doświadczenie na studiach było prześladowane przez tragedię nie do pokonania. Nasze czteroletnie studia są wciśnięte między wybór Donalda Trumpa na prezydenta a eskalacja COVID-19, przerywane masowymi strzelaninami i przypadkami napaści na tle seksualnym na naszych kampusach i poza nimi. Zaczęliśmy szkołę, gdy nasz naród wszedł w stan politycznej, ekonomicznej i emocjonalnej niepewności i wygląda na to, że skończymy na podobnym tonie, tym razem w skali globalnej.

Na razie nadal mieszkam w moim mieszkaniu poza kampusem, ale staram się śledzić, którzy z moich przyjaciół są nadal w mieście, a których mogę już nigdy nie zobaczyć. Niektórzy uczniowie zaprzeczają i nadal gromadzą się na swoich podwórkach, aby popijać. W weekend poprzedzający Dzień Św. Tymczasem studio jogi, w którym pracowałam jako instruktorka, zostało zamknięte i zastanawiam się, czy klasa 2020 będzie miała jakiekolwiek perspektywy pracy, kiedy będziemy ukończyć.

Jak studenci mają skupić się na nauce, kiedy każdy aspekt życia teraz wydaje się być w powietrzu? Dla większości z nas zwracanie uwagi na zajęcia online jest najmniejszym zmartwieniem.

COVID College

W poniedziałek, 16 marca, jedna z najpopularniejszych kawiarni i miejsc do nauki w UGA, Jittery Joe's Five Points, oferuje tylko zamówienia na wynos. Pracownik Jittery Joe, który nie chciał być fotografowany, mówił o tym, że godziny pracy kawiarni pozostają takie same, pomimo znacznie mniejszego biznesu.

| Źródło: Caroline Head

Utrata pracy była głównym źródłem obaw. Jamie Lawrence jest studentem czwartego roku na Uniwersytecie Chatham w Pensylwanii, który ma ukończyć studia w grudniu tego roku. „Kiedy [NCAA] ogłosiło, że wszystkie wiosenne sporty zostały odwołane, oznaczało to moją pracę”, mówi Jamie, która pracowała od 15 do 20 godzin tygodniowo jako personel gry na arenie swojej szkoły. W ciągu tygodnia godziny jej drugiej pracy jako kelnerki zostały znacznie zmniejszone, biorąc pod uwagę stanowy zakaz spożywania posiłków. „Technicznie nadal potrzebujemy jednego serwera każdego dnia, aby realizować zamówienia z dostawą i na wynos, ale mamy 20-kilka serwerów”. Wątpi, by któryś z nich zarobił na tyle, by przeżyć.

„W związku z pogłoskami, że może to potrwać jak długo, mogę zacząć się zmagać” – mówi; prawdopodobnie opuści kampus, aby zostać z matką, półtorej godziny jazdy samochodem.

Studentka U of M wyprowadza się ze swojego akademika w South Quadrangle po tym, jak rektor uniwersytetu poprosił wszystkich studentów o powrót do domu.

Heather Antal, studentka pierwszego roku U of M, niechętnie wyprowadza się ze swojego akademika w South Quadrangle po tym, jak rektor uniwersytetu poprosił wszystkich studentów o powrót do domu.

| Źródło: Asha Lewis

Spośród tych studentów, którzy pomyślnie opuścili kampus, wielu zrobiło to z troski o zdrowie przygniatając ich umysły. Austin Hodge, student pierwszego roku na University of Pittsburgh w Greensburgu, niedawno wrócił do domu do swojej matki i babci; jego mama jest w grupie podwyższonego ryzyka COVID-19, choroby wywołanej przez koronawirusa, ponieważ zdiagnozowano u niej wiele chorób autoimmunologicznych, w tym chorobę Gravesa-Basedowa. „Moim największym lękiem jest zarażenie mojej matki [COVID-19], ponieważ walka z przeziębieniem zajmuje jej od dwóch do trzech razy dłużej” – mówi. „Jeśli ją zachoruje, umrze. Nie ma „jeśli”, „i”, „lub” lub „ale”. Ona po prostu by nie przeżyła i to jest mój najgorszy strach – mówi.

Poza natychmiastowym stresem związanym z poruszaniem się po pandemii – niezbadanym terytorium dla większości Amerykanów – Austin mówi mi, że poświęcenie jego nowo odkrytej niezależności w college'u było solą w ranie. „Funkcjonowałem sam, byłem„ dorosły ”, z braku lepszego słowa, ale teraz, gdy to wszystko się wydarzyło, musiałem z tego zrezygnować” – wyjaśnia. „Chcę z tego zrezygnować, ale myślę, że to trochę smutne, że musiałem”.

COVID College

Studenci U of M Tom Pavey, Brandon Pham, Drew Hirselj i Owen Hill grają w pijacką grę poza domem bractwa.

| Źródło: Asha Lewis

Koronawirus nie bierze pod uwagę granic, rasy, religii ani płci. Nie obchodzi cię, że przez ostatnie 16 lat starałeś się uzyskać tytuł licencjata lub że możesz nie być w stanie zapłacić rachunków za ten miesiąc. Nie przeprosi za narażenie życia Twoich bliskich. Jak ujął to Ashira Chugh, starszy z University of Michigan: „Kiedy widzi, po prostu atakuje”.

Pośród wszystkich przerażających strat, za które jest odpowiedzialny, COVID-19 mógł również wręczyć studentom prezent (choć taki, o który nie prosiliśmy): czas. Zamknięci w naszych mieszkaniach, domach i akademikach byliśmy zmuszeni do rozmyślania o aspektach naszego życia, które jeszcze kilka tygodni temu mogły wydawać się nijakie. „To trochę upokarzająca sytuacja” — mówi Ashira.

Zaledwie miesiąc temu ulica, na której mieszkam, była siedliskiem typowej studenckiej rozpusty, pełnej studentów pijanych skaczących z jednej imprezy domowej na drugą bez względu na noc w tygodniu. Zaniepokoiło mnie to wtedy, ale okolica była domem dla ciągłego szumu dochodzącego z dudniącego stereo systemy, chichoczące grupy przyjaciół opuszczające pobliski sklep monopolowy i absurdalnie rywalizujący piwny pong mecze. W ciągu ostatnich dwóch tygodni prawie ucichło.

COVID College

Pokój w akademiku East Quadrangle Sophii Afendoulis (po lewej) i Maury Burns, dwóch pierwszoroczniaków Uniwersytetu Michigan, w niedzielę 15 marca. Burns wyprowadził się po tym, jak rektor uniwersytetu Mark Schlissel poprosił wszystkich studentów o powrót do domu po przeniesieniu zajęć do Internetu.

| Źródło: Asha Lewis

Życie w kampusie wiąże się ze szczególnym rodzajem fizycznej bliskości, która kształtuje praktycznie wszystko, co wiąże się ze studiami. Od czterech lat mieszkamy w maleńkich akademikach i mieszkaniach o strukturalnej integralności tekturowego pudełka, często obok ludzi, których poznaliśmy dopiero niedawno. Nawiązujemy nowe znajomości i dzielimy się z nimi wszystkim, od sekretów po ubrania i łyki z kubka Solo. Każdego dnia tłoczymy się w wyłożonych dywanami salach wykładowych setkami, które nie były remontowane od lat 90-tych. Uczymy się w kawiarniach i na kocach na quadzie, gdy pojawiają się pierwsze oznaki wiosny. Kiedy zachodzi słońce, wpychamy nasze spocone ciała do brudnych klubów i piwnic bractwa, które doprowadzają naszych rodziców do szału. Odkrywamy nasze preferencje seksualne i po drodze popełniamy wiele błędów. Robimy dużo dotykania, a dzięki temu dowiadujemy się, kim jesteśmy, co lubimy i czego chcemy od życia.

Nagle nasz czas się skończył. Studenci college'u przeszli z życia ciągłego bliskości i dotyku na przeciwny koniec spektrum. COVID-19 zmusił nas do uznania tymczasowości naszych okoliczności; w jednej chwili otacza nas miłość, chaos i ciała, a w następnej nic.

Co grupa osób w wieku od 18 do 22 lat robi ze swoim wolnym czasem? Przechodzimy przez każdy dzień na wiele takich samych sposobów, jak reszta świata. Szydełkujemy, gramy w planszówki i udostępniamy zdjęcia domowego chleba na Instagramie. Wskoczyliśmy na modę Tik Tok, ucząc się od naszych młodszych kolegów, jak robić tańce wirusowe, jakby nikt nie oglądał. Dzieciaki takie jak Austin znalazły ukojenie w solidarności mediów społecznościowych. „Internet był bardzo aktywny z tego powodu, więc mogłem utrzymywać kontakt z ludźmi, ale utrata tych prawdziwych, osobistych interakcji jest denerwująca” – mówi.

Główny ośrodek kampusowy University of Georgia, Tate Student Center, jest jałowy w porównaniu z zazwyczaj gęstym ruchem studentów, wykładowców i odwiedzających w poniedziałek 16 marca.

Główny ośrodek kampusowy University of Georgia, Tate Student Center, jest jałowy w porównaniu z zazwyczaj gęstym ruchem studentów, wykładowców i odwiedzających w poniedziałek 16 marca.

| Źródło: Caroline Head

Nie wszyscy jesteśmy wstrząśnięci po przerwie w naszych amerykańskich eskapadach uniwersyteckich. W przypadku studentów zagranicznych, takich jak Ashira, koronawirus wysłał plany imigracyjne pod znakiem zapytania, pozostawiając ich na opuszczonych kontynentach z dala od rodziny. Chociaż Ashira urodziła się w Indiach, jej rodzina mieszka teraz w Kuwejcie. Jej uniwersytet doradzał wszystkim studentom powrót do domu, ale Ashira nie mogła wrócić do domu, nawet gdyby chciała. W odpowiedzi na zaostrzenia koronawirusa na całym Bliskim Wschodzie, Kuwejt nałożył całkowity zakaz podróży do 26 marca. „Moi rodzice próbują zobaczyć:„ Och, a co, jeśli wrócisz 26 marca? ”. Ale w tym tempie, kto wie, co się stanie?” Ona mówi. „Dla innych międzynarodowych studentów, dla wielu z tych, z którymi rozmawiałem, to jak, co robimy? Gdzie idziemy?"

ZWIĄZANE Z:

  • 5 kobiet o tym, jak to jest mieć „niezbędną” pracę podczas pandemii koronawirusa
  • Najlepsze treningi do wypróbowania, gdy jesteś zamknięty w domu
  • 6 mitów dotyczących koronawirusa, o których powinieneś wiedzieć według ekspertów
  • Jeśli zwykle płacisz komuś za pracę — płać mu dalej

Powrót do domu może również kosztować Ashirę pracę podyplomową, na którą tak ciężko pracowała. „Problem polega na tym, że najprawdopodobniej nie będę mogła nawet wyjechać, ponieważ jedna z moich wiz pracowniczych jest w trakcie rozpatrywania” – wyjaśnia. „Wychodząc, zaryzykowałbym powrót. Zaryzykowałbym niemożność powrotu. To nie tak, że [służby imigracyjne] dbają o to, że dzieje się koronawirus”.

Przez wszystko zrobiłem, co w mojej mocy, aby podejść do tego momentu w historii jako ostatecznej lekcji życia. Mam niesamowite szczęście mieszkać w moim rodzinnym kraju, być zdrowym i sprawnym fizycznie. Nadal otrzymuję światowej klasy edukację online i mam wszystko, czego kiedykolwiek potrzebuję w domu. Utrzymywałem względny kontakt z ludźmi, których kocham i którzy mnie kochają. Dystans społeczny nie jest idealnym sposobem na spędzenie 22. urodzin, ale zrobiłem to, aby zapewnić jak największej liczbie z nas lata świętowania.