Niestandardowe białe Crocs mojego chłopaka świeciły w wieczornym świetle – prawie tak, jakby ktoś… zamienił księżyc na czarne światło — gdy stał na plaży nad rzeką Delaware po kajaku wycieczka. I może mój mózg był niewyraźny od spędzania wystarczająco dużo godzin na słońcu, żeby dermatolog się wzdrygnął, ale pomyślałem sobie: Huh. Te Crocs nie są całkowicie ohydny.

Kiedy Crocs – hybrydowe sandały z tworzywa sztucznego ze szwajcarskimi dziurkami w serze i paskiem przypominającym pas bezpieczeństwa na kostki – zostały po raz pierwszy przedstawione światu w 2001 roku, miałem 8 lat. Nie pamiętam mojego pierwszego spotkania z Crocs, ale wiem, że nie minęło dużo czasu, zanim zaklasyfikowałem ten but jako „Niefajny”, chowając je razem z innymi przedmiotami z mojej społeczności kręgi uznawały za tragedie modowe – plecaki na kółkach, te zakrzywione rzeczy Skechers i dosłownie każdy przyłbicę – w pudełku w moim mózgu oznaczonym „nie, nigdy”.

Po prostu kup już cholerne krokodyle

Źródło: Getty Images

Crocs, pomyślałem, są dla tatusiów na wakacjach i małych dzieci, które nie znały się lepiej, ofiary dobrych, choć bez smaku rodziców. Crocs są dla Jacka Nicholsona. Ja, z drugiej strony, byłam bardzo nerwową nastolatką, która miała obsesję na punkcie kłamstwa, że ​​nowe ubrania są odpowiedzią na każdy niepokój klasy średniej. Taki dzieciak, który kazał mojej mamie pojechać do trzech różnych domów towarowych, aby znaleźć czarne buty Converse na mój pierwszy dzień w piątej klasie. (Wykrzycz Mervyn’s — RIP.) Chociaż rozumiałem potrzebę ich istnienia, Crocs, podobnie jak skarpetki rurkowe czy buty ortopedyczne, po prostu nie były dla mnie.

A teraz nagle zastanawiam się nad wybraniem pary. Nawet w stylu high-fashion, który może koszt w górę od $800lub nowość, która sygnalizuje przynależność do amerykańska sieć fast food restauracja i głęboko ironiczne poczucie humoru. Zastanawiam się nad zakupem pary standardowych białych Crocsów; a to pragnienie powoduje coś w rodzaju kryzysu tożsamości.

Spójrzmy prawdzie w oczy: Crocs są ten buty Pandemic Times, z niezliczonych powodów. Podobnie jak większość ubrań, które noszę w dzisiejszych czasach, są wygodne (podobno, ponieważ właściwie ich nie nosiłem. Już.). W przeciwieństwie do moich masywnych sandałów na platformie Doc Marten, chronią moje palce u stóp przed zgrabnym szczeniakiem, którego adoptowałem w marcu. Chciałabym powiedzieć dla porządku, że nie jestem lekarzem, ale Crocs jakoś też wydają się bardziej higieniczne niż para sandałów podczas spaceru po ulicach Nowego Jorku, zwłaszcza w środku pandemia. (Czy kiedykolwiek nosiłeś buty z odkrytymi palcami w Midtown? Nie polecam.) I w przeciwieństwie do chrupiących butów do biegania Nike, które widziały o jeden za dużo festiwali muzycznych, oddychają. Co najlepsze, można je nosić podczas spływu kajakiem po rzece Delaware, chroniąc moje podeszwy przed kamienistym, śliskim dnem. One również unoszą się na wodzie.

POWIĄZANE: Kocham Crocs i jestem dumny

Nawet gdy Crocs stał się moda pod koniec 2010 roku, kiedy projektanci tacy jak Christopher Kane i Demna Gvasalia (Vetements, Balenciaga) zamienili chodaki z pianki w spektakl zatwierdzony przez projektantów, nadal nie ustąpiłem. Mój ulubiony but w tym czasie? Dosłownie wszystko od Zary; innymi słowy, nic, co można by nazwać „praktycznym”. W wieku 20 lat byłem tak samo drobiazgowy jak w średnim naucz mnie pielęgnowania fajnego wizerunku dziewczyny — mniej jednak dla popularnych dzieci, a bardziej dla Instagram.

Rozpoznanie mojego pragnienia Crocsów w 2020 roku zmusiło mnie do uznania wielu drobnych zmian, które ostatnio zmieniłem – związanych z modą i nie tylko. Choć minęły zaledwie dwa lata odkąd Balenciaga wypuścił na rynek szczerze obraźliwą 5-calową platformę Crocs, czuję się zupełnie inną osobą niż wtedy. W 2018 roku obiecałam, że nigdy więcej nie będę robiła zakupów szybkiej mody, zobowiązując się do kupowania wyłącznie od zrównoważonych marek, które produkują swoje ubrania w sposób etyczny. Zacząłem kupować tylko to, czego potrzebowałem, znalazłem miejscowego szewca, który naprawił „stare” buty i zacząłem naprawiać własne ubrania. Nasza trupiańska dystopia otworzyła mi oczy na konsumpcjonizm tego wszystkiego i zaczęłam odrzucać zacofane przekonanie, że obraz, który przedstawiam przez moje ubranie, jest moim Cały tożsamość.

Po prostu kup już cholerne krokodyle

Źródło: Getty Images

W trosce o pełną przejrzystość przyznam, że nadal nie kocham sposób, w jaki wyglądają Crocs — nawet na modnych dziewczynach. (Jedyną osobą, która może je wyciągnąć i naprawdę wyglądać jak Bóg, jest Shia Labeouf. Walcz ze mną.) To, co kocham, to pewność siebie tych samych modowych dziewczyn i ich upór, by nosić to, co chcą, opinie „popularnych” dzieciaków są przeklęte. „Możesz nosić piankowe chodaki i nadal czuć się dobrze ze sobą”, skanduję do siebie trzykrotnie, patrząc w lustro.

Żarty na bok, energia „nie dbam o to, co myślą inni”, którą noszę teraz, u progu mojej dwudziestki, jest wyzwalająca. Dając sobie pozwolenie nie tylko na „łamanie” zasad mody, ale także na wypchnięcie ich z jadącego pojazdu na duża prędkość, wyleczyła mój niepokój i oczyściła moją skórę (z niewielką pomocą Zoloft i spironolakton). Być może nigdy nie odzyskam pierwszych 20 lat mojego życia, kiedy na wzmiankę o Crocs dostałem pokrzywki, ale przynajmniej mam teraz tyle wolnego czasu! Nauczyłam się szyć! skończyłem tensoprany! Jak powiedziałem, liber-er-a-ting.

Myślę, że mam kryzys tożsamości, ponieważ… jestem inną osobą niż byłam w czasach, gdy utożsamiałem Crocs z Mario Batalim. To jest naprawdę ostatnia granica mojej osobistej przemiany. Jak wszyscy wiemy, są o wiele ważniejsze rzeczy, o które należy się martwić, zwłaszcza teraz, kiedy świat płonie w dosłownym i metaforycznym sensie. Więc założę moje Crocs i pomaszeruję w przyszłość.