Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i zrecenzowany przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję.

Pewnego dnia obudziłem się z wielkimi cyckami i od tamtej pory to mój los w życiu. Wszystko w porządku, z wyjątkiem staników. Pomimo postępów, które poczyniliśmy we wszystkich innych aspektach życia i nauki, biustonosze nadal są torturowymi przyrządami. Więc kiedy natrafię na dobry stanik, jak Fiszbiny Chantelle Intimates Champs-Élysées Demi Bra, jestem niezachwianie lojalny.

Mam 38DD i dla kobiety mojego rozmiaru dylemat stanika staje się jeszcze bardziej wyraźny. Biustonosze na miseczki D i większe są tworzone z myślą, że ponieważ Twoje piersi są duże, wszystko, co masz w życiu, powinno być nieporęczne, brzydkie i wykonane z okropnych mieszanek poliestrowych w jak najmniej pochlebnych kolorach. Istnieje również dyskomfort, a w niektórych przypadkach ból, który te rzeczy powodują. Pomimo tego, że im większy jest Twój rozmiar miseczki,

click fraud protection
im więcej wsparcia potrzebujesz, to nie wydaje się korelować z większą dbałością o wygodę i dopasowanie. Zamiast tego jest szczypanie opaski, dziwnie ukształtowane miseczki i podrażnienie tkaniny.

Ale dość o złych, przejdźmy do tego, co robi dobry stanik – a dokładniej, co robi stanik Chantelle. Po pierwsze — i może się to wydawać trywialne, ale pamiętaj, że większość staników, które nosiłem w życiu, wyglądała jak coś, co zostało wykonane przed nadejściem przemysłu tekstylnego — biustonosz jest delikatny i ładny. Jest koronkowy, bez podszewki i nie dodaje objętości mojemu i tak już falującemu biuście.

Ramiączka są cienkie (czytaj: nie szerokość pasa), z tyłu biustonosza są dwa zapięcia na haftki i nienagannie podnoszą moje piersi. Siedzą wysoko, jak gdybym miał dobrą postawę, a każda pierś jest idealnie zaokrąglona i pulchna. Doceniam to, że projektanci biustonosza nie próbowali wbić mi boków biustu pod pachy. Kiedy mam ją na sobie, czuję, że naturalny kształt mojego ciała jest celebrowany i podkreślany, a nie przytłumiony i ukryty.

Pierwszy biustonosz Champs-Élysées, jaki dostałam, był przypadkowym zakupem od mojej mamy. Znalazła go na wyprzedaży i był to dziwaczny koralowy kolor, którego nie mogłem sobie wyobrazić. Ale minęło już co najmniej 10 lat i nosiłam ten stanik, aż materiał zaczął się rozplątywać. Od czasu mojego fatalnego wprowadzenia do stanika Chantelle, zawsze mam co najmniej dwa w rotacji i będę w przewidywalnej przyszłości.