Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i zrecenzowany przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję.
Dokładnie wiem, gdzie byłam, kiedy Oryginalna paleta Naked Urban Decay rozpoczęty: Siedzę w obskurnym letnim pokoju w akademiku w Paryżu i dzwonię do mojej matki na odległość, by błagać ją o przyniesienie mi palety 45 dolarów jako wczesnego prezentu urodzinowego. W tamtych czasach przed Instagramem nie pamiętam, skąd wiedziałem, że spadło, ale z zapałem kogoś, kto wykorzystał jakąkolwiek szansę, by zboczyć do Sephory, wiedziałem, że to mnie dopełni. Przenieśmy się o 11 lat, a nazwa „Urban Decay” nabiera teraz nieprzyjemnej ironii, bo Teflon, wymieniony pod nazwą „PTFE”, jest na etykiecie — a to zła wiadomość dla wszystkich.
Jak badanie opublikowane przez naukowców na Uniwersytecie Notre Dame w połowie czerwca stwierdzono, że problem wykracza daleko poza jedną paletę. Po przetestowaniu ponad 200 kosmetyków, w tym korektorów, podkładów, produktów do oczu i brwi oraz różnych produktów do ust, naukowcy odkryli, że 52 procent wszystkich testowanych kosmetyków zawierał wysoki poziom fluoru, który jest wskaźnikiem PFAS — substancji per- i polifluoroalkilowych — w produkty.
Według EPA, grupa chemikaliów wytwarzanych przez człowieka jest „bardzo trwała w środowisku i w ludzkim ciele, co oznacza nie psują się i z czasem mogą się kumulować”. To wyjaśnia, dlaczego są używane w kosmetyce, mówi Badanie Notre Dame prowadzi Graham Peaslee, mimo że tylko ułamek przebadanych produktów zawierał na etykiecie perfluorowaną substancję chemiczną.
„Są one zasadniczo używane do nadawania wodoodporności lub długotrwałego efektu i dlatego wiemy, że niektóre z nich są zamierzone. Jeśli patrzysz na zwykły tusz do rzęs i patrzysz na wodoodporny tusz do rzęs, zgadnij, który z nich ma w sobie cały fluor? To wodoodporne” – mówi Peaslee. Do tego momentu 47 procent wszystkich przetestowanych tuszów do rzęs zawierało PFAS, w porównaniu z 82 procentami wodoodpornymi. Podobnie było z płynną szminką (szloch), gdzie 62 procent z nich miało PFAS, w porównaniu z 55 procentami wszystkich przetestowanych produktów do ust.
Jak zauważa Peaslee, poprzednie badania wykazały, że przeciętny użytkownik szminki je w dowolnym miejscu od 4 do 7 funtów szminki w czasie życia. To niepokojące, ponieważ CDC mówi że narażenie na wysokie poziomy niektórych PFAS może prowadzić do zwiększonego ryzyka raka nerki i jąder, zmian w enzymach wątrobowych, zmniejszenia poziomu niemowląt masy urodzeniowej, zwiększone ryzyko wysokiego ciśnienia krwi i stanu przedrzucawkowego u kobiet w ciąży, podwyższony poziom cholesterolu i zmniejszona odpowiedź na szczepienia u kobiet w ciąży dzieci.
Ryzyko trwa, mówi Rainer Lohmann, dyrektor Centrum Badawczego Superfund na Uniwersytecie Rhode Island ds. Źródeł, transportu, narażenia i skutków PFAS (STEP). „Liczne badania wskazują na związek z osłabionym układem odpornościowym i niekorzystnym wpływem na metabolizm, insulinooporność i otyłość” – powiedział Lohmann. W stylu poprzez e-mail. Co jest szczególnie złą wiadomością, biorąc pod uwagę, że wciąż jesteśmy w trakcie globalnej pandemii układu oddechowego – i, jako Harvard T.H. Studium Chan School of Public Health stwierdzono, że wyższa ekspozycja na niektóre PFAS, które gromadzą się w płucach, jest związana z cięższymi przypadkami COVID-19.
Elsie M. Sunderland, profesor Harvard nauk o środowisku i inżynierii na wydziale ochrony środowiska zdrowie, mówi, że poza ścieżką pokarmową, jak dobrze PFAS wnikają w skórę, nie jest dobrze zrozumiany. Lohmann mówi, że picie wody zanieczyszczonej PFAS lub wdychanie ich jest znacznie gorsze niż posiadanie teflonu cząsteczki w twoim cieniu do powiek, ale według Peaslee, to nie zwalnia producentów stosujących PFAS w kosmetyki. Ponieważ, na przykład, tusz do rzęs ze składnikami trafi na wysypisko śmieci, jego zawartość zostanie wypłukana i trafi do źródła wody pitnej.
Inhalacja jest również problemem, jeśli chodzi o aerozole marek takich jak Living Proof, które wykorzystują perfluorowany składnik OFPMA w większości swoich produktów. Podczas marka mówi „OFPMA jest dokładnie badana, a organy regulacyjne na całym świecie potwierdzają, że jest bezpieczna w użyciu — dla Ciebie i dla środowiska” — jest mniej pewna Peaslee.
„Czy wszystkie są toksyczne? Prawie dużo. Każdy, który testowaliśmy, był toksyczny, a przynajmniej bioakumulacyjny i trwały” – mówi. „Więc utrzymujemy dość silną linię, że nigdy nie spotkaliśmy jeszcze dobrego PFAS”. Lohmann zgadza się: „Nawet związki takie jak OFPMA mogą powodować problemy po uwolnieniu. OFPMA rozpadnie się na mniejsze, bardzo długowieczne PFAS, które przetrwają w środowisku przez setki lat”.
„Nie ma dobrego powodu, aby go nadal używać. Gdy problemy zostaną wykryte później, jest prawie niemożliwe i bardzo kosztowne, aby usunąć produkty rozpadu OFPMA ze środowiska i picia wody". Co prowadzi nas do punktu, który podkreślał każdy ekspert, z którym rozmawiałem: tam, gdzie to możliwe, powinniśmy wycinać te „na zawsze chemikalia". i tak wygodne, jak nie trzeba ponownie nakładać szminki lub trwałego podkładu, PFAS nie są niezbędne w kosmetyce – i na pewno nie są warte ryzyko.
Jak więc kupować kosmetyki, które nie mają w sobie PFAS, kiedy tak wiele lata pod radarem? Peaslee mówi, że jeśli ma „niezwykłe właściwości trwałości lub wodoodporności, to te, które najprawdopodobniej zawierają PFAS”. Jeśli nie jesteś pewien, on zaleca prosty test: pomaluj kawałek papieru próbką szminki lub tuszu do rzęs, nałóż na niego kroplę wody i zobacz, czy jest tam następny rano. Jeśli tak, jest PFAS; jeśli woda wsiąknie w papier w ciągu kilku sekund, nie ma.
Brzmi skomplikowanie? Senatorowie Susan Collins (R-ME) i Richard Blumenthal (D-CT) przedstawili Brak PFAS w ustawie o kosmetykach w czerwcu, choć nie wiadomo, kiedy ustawa przejdzie lub wejdzie w życie. Do tego czasu Peaslee sugeruje, że marki umieszczają na etykietach oznaczenie „bez PFAS” – a chociaż to jeszcze nie nadejdzie, marki takie jak To kosmetyki podjęły już kroki w celu usunięcia PFAS z popularnych produktów (poszukaj składników „perfluoroheksan”, „perfluorodecalin” i „pentafluoropropan”, aby dowiedzieć się, czy masz stare formuły).
W międzyczasie marki poniżej potwierdzają, że nie zawierają PFAS, więc możesz robić zakupy, wiedząc, że nie zbliżasz twarzy do siebie toksycznymi substancjami chemicznymi.