W kulturze rdzennych Amerykanów orły są ostatecznym symbolem mądrości, odwagi i mocy. Więc proszę łaskawie wybaczyć przerwę, gdy amerykańska sekretarz spraw wewnętrznych Deb Haaland, która właśnie wskoczyła na Zooma, aby przeprowadzić z nią wywiad Biuro w Waszyngtonie zostaje nagle zatrzymane w połowie zdania przez jej zaniepokojonego dyrektora ds. komunikacji, który usłyszał jej ćwierkanie komputer. „Allie, czy mogę cię zatrzymać na sekundę? Sekretarka ma kamerę, która obserwuje orły, które wydają odgłosy”. Na co Haaland odpowiada: „Nowe orły szykują się do lotu, więc codziennie obserwuję zobacz, jak biorą swój pierwszy lot”. Gniazdują na terenie kampusu Narodowego Centrum Szkoleniowego Ochrony Przyrody Amerykańskiej Służby Ochrony Ryb i Przyrody w Shepherdstown w Wirginii Zachodniej. „To będzie ekscytujący dzień” – mówi.

Niewielu przywódców wykonawczych siedzi w swoich politycznie mianowanych biurach, mieszkając dla swojego Eagle Cam, ale z drugiej strony Haaland jest nieco odstający, przynajmniej jeśli chodzi o członków gabinetu. Były reprezentant Nowego Meksyku został pierwszym sekretarzem gabinetu rdzennych Amerykanów w historii USA 18 marca, w dniu, w którym można było praktycznie usłyszeć dźwięk tłuczonego szkła, któremu towarzyszyła piękna kompozycja lilii i bębnów w całej Indii kraj.

click fraud protection
Społeczności rdzennych Amerykanów, ekolodzy, a sojusznicy ucieszyli się i rozpłakali z powodu mianowania przywódcy, który rozumie ich potrzeby i przysięga ich chronić. Haaland pochodzi z Pueblo of Laguna, a jej jurysdykcja, wcześniej nadzorowana przez nie-rdzennych przywódców, jest znacząca. Obejmuje on Biuro do Spraw Indian i Biuro Edukacji Indyjskiej i obejmuje ważne decyzje dotyczące ziem i wód publicznych naszego kraju. Jako osoba, która od najmłodszych lat była dostrojona do idei opieki nad Matką Ziemią, nigdy nie było osoby lepiej nadającej się do tej pracy.

„Jako kobieta z plemienia Pueblo dorastałam, pomagając dziadkowi na polu kukurydzy i obserwując, jak moja babcia przetwarza całe to jedzenie” — mówi 60-letni Haaland. „Widzisz, że ziemia po prostu nam daje. Woda przepływa, nawadniasz swoje pole, jedzenie rośnie, utrzymujesz się, masz jedzenie, którym możesz się podzielić z innymi ludźmi. I w odniesieniu do wszystkich naszych ceremonii lub czynności obrzędowych i tak dalej, wiele naszych pieśni mówi o deszczu, rolnictwie i tego typu rzeczach. To coś, co towarzyszy nam od tysiącleci i jest po prostu bardzo głęboko zakorzenione we mnie”.

Haaland przypisuje pokoleniowej etyki pracy swojej rodziny jako powód, dla którego jest tutaj dzisiaj. „Nie zawsze jestem najmądrzejszą osobą w pokoju. Udało mi się wiele osiągnąć, po prostu ciężko pracując”, mówi ze swojego biura głównie z drewna. (Prawie czuję zapach dębu przez ekran.) „Chodzi o skoncentrowanie się na możliwościach i pozytywnych rzeczach w twoim życiu. Wiem, że czasami jest to trudne, gdy każdego dnia stajesz przed milionem wyzwań, ale moja babcia nauczył mnie wychodzić rano na zewnątrz, pozdrawiać słońce i odmawiać modlitwę, aby powitać tego ducha w swoim życiu”.

Jest to powszechna praktyka kulturowa w wielu plemionach, która rezonuje ze mną jako Diné, ponieważ moja mama i babcia wpajały te same lekcje. Podobnie jak wiele rdzennych kobiet, matriarchy Haaland i ich nauki przechodzą przez jej głos, który z pewnością jest jednym z głębokich fundamentalnych zmian. Dziedzictwo prężnych przodków, którzy znali siłę postępu prowadzonego przez kobiety, kierowało nią przez cały czas. „Nigdy nie było wątpliwości, że moja babcia była szefową od czasu, gdy byłam młodą dziewczyną, do czasu jej śmierci” – mówi Haaland. „Czuję, że nosiła ze sobą tę ideę przywództwa, nawet przez wszystkie straszne lata asymilacji, które napotkała, idąc do [Indiańska] szkoła z internatem, przez wszystkie te wieki przed nią, [europejskiej] kolonizacji – wiedziała, co to znaczy być przywódcą”.

Te siły opiekuńcze przydały się, gdy trzy dni po ukończeniu college'u w 1994 roku w wieku 34 lat Haaland została samotną matką Somáh, jej jedynego dziecka. „W pewnym sensie dorastaliśmy razem”, mówi Haaland, dodając, że czasami utrzymywali się z kartek żywnościowych. Kiedy Somáh była młoda, Haaland postanowiła uczęszczać do szkoły prawniczej na Uniwersytecie w Nowym Meksyku, więc nauczyła swoje dziecko jeździć autobusem miejskim, aby dostać się do szkoły i ze szkoły. Dostarczyła także Somáh telefon komórkowy, mimo że Haaland nie miał go, dopóki nie skończyła 42 lat. W tym okresie Haaland dostała swoją pierwszą smak aktywizmu. Nawiązując współpracę z innymi studentami, którzy również balansowali szkołą z rodzicielstwem, przekonała dziekana do rozpoczęcia porannych zajęć pół godziny później. „Żeby rodzice mogli podrzucić swoje dzieci do szkoły lub wsiąść do autobusu, czy cokolwiek to było, zanim faktycznie zaczęliśmy naszą pierwszą klasę” – mówi. „To robi różnicę, gdy jesteś solidarny z innymi ludźmi, którzy są stawić czoła tym samym wyzwaniom ponieważ możecie razem pomóc w dokonaniu zmian, które muszą się wydarzyć”.

Po ukończeniu studiów i mając wrodzoną chęć pomocy swoim ludziom, Haaland zaczęła ubiegać się o urząd. „Ubiegałem się o stanowisko gubernatora porucznika [Nowego Meksyku] w 2014 roku; Na Kongres startowałam w 2018 roku. Po prostu czułem, że mam obowiązek. Chciałam być przywódczynią i czułam, że mogę nią być”. do Izby Reprezentantów w jej 232-letniej historii wraz z przedstawicielem Kansas Sharice Davids (z ludu Ho-Chunk). Podczas sprawowania urzędu przezwyciężyła intensywną polaryzację w Kongresie i uchwaliła cztery ustawy z poparciem obu partii i obu izb, w tym Ustawa niewidzialna i ustawa o sprawiedliwości dla Native Survivors of Sexual Violence, które dotyczą kryzysu zaginionych i zamordowanych rdzennych kobiet oraz dziewczyny. Odegrała również kluczową rolę w zabezpieczeniu 8 miliardów dolarów dla narodów plemiennych z funduszu Coronavirus Relief Fund of the CARES Act.

Historycznie, tubylcze kobiety były decydentami w swoich plemionach, ale od początku kolonizacji stały się w pewnym sensie niewidzialne. Stanowią najbardziej niedoreprezentowaną grupę w i tak już zmarginalizowanej społeczności, co sprawia, że ​​pozycja sekretarza Haalanda jest jeszcze bardziej godna uwagi. „Nigdy tak naprawdę nie rozumiałam, co oznacza [reprezentacja], dopóki nie stałam się jedną z pierwszych rdzennych kobiet w Kongresie” – mówi. „A reprezentacja naprawdę ma znaczenie. W końcu o to właśnie chodzi, aby ludzie przedstawiali swoje perspektywy. Perspektywy, o których inni ludzie niekoniecznie mają lub nie wymyślili”.

To jeden z powodów, dla których Haaland przyjął znacznie bardziej zróżnicowany zespół w Departamencie Spraw Wewnętrznych. Ta dyrektywa jest ważna nie tylko dla niej, ale także dla jej szefa, prezydenta Joe Bidena, którego administracja nakazała, aby w jego Białym Domu odzwierciedlały się różne osoby i pochodzenie. Haaland z dumą mówi, że ponad 50 procent jej nominatów politycznych to osoby kolorowe, a 70 procent to kobiety. „Myślę, że wiele mówi, że pracujemy nad daniem możliwości ludziom, którzy nie mieli ich w przeszłości”, mówi. A z biurem, które wyraźnie różni się od DOI, prowadzonego przez białych mężczyzn, zaczęli rozwiązywać problemy związane z niedostateczną reprezentacją w kraju. „Aby nasz kraj mógł zatroszczyć się o [zmarginalizowane społeczności], musimy upewnić się, że ujawniamy ich problemy” – wyjaśnia. „Sprowadzamy tych ludzi do stołu, aby mieli głos w tym, jak widzą swoją przyszłość”.

Jedna z jej pierwszych czynności jako sekretarki polegała na utworzeniu jednostki zaginionych i zamordowanych w celu dochodzenia sprawiedliwości dla ludności rdzennej dotkniętej tymi tragediami. „Mogła zostać zamordowana rdzenna kobieta, która nie pojawiłaby się nawet w gazecie przez tydzień” – mówi Haaland. – Nikogo to nie obchodziło. Dla przedstawicieli plemienia, którzy odwiedzili jej biuro, odczuwalne jest uczucie ulgi. „Jesteśmy tacy szczęśliwi” – ​​wspomina jeden z liderów. „'Nie musimy zaczynać od definicji suwerenności plemiennej. Możemy po prostu zagłębić się w nasze problemy”.

Być może nie było większego publicznego testamentu, aby… Kulturowa duma Haaland niż stroje wybrała na swoje ceremonie zaprzysiężenia. Filmik, w którym zakłada swoje tradycyjne mokasyny Laguna, stał się nawet popularny w mediach społecznościowych. „Na moje zaprzysiężenie w Kongresie założyłam mantę i tradycyjne stroje Pueblo” – wyjaśnia. „A kiedy zostałam zaprzysiężona jako sekretarka, założyłam spódnicę wstążkową, ponieważ jest bardziej uniwersalna. Przemawia w imieniu wszystkich rdzennych kobiet. Spódnica miała wzór kukurydziany, bo tak właśnie robią ludzie z Pueblo: Uprawiamy kukurydzę. Więc to było dla mnie ważne”. Kilka dni po objęciu urzędu przez Haaland, projektantka spódnicy, Agnes Woodward z ReeCreeations, opublikował zdjęcie historyczny moment na Instagramie z długim, emocjonalnym podpisem. „Dzisiaj nie tylko jako producentka wstążki, ale jako rdzenna kobieta… tak się czuję widziany."

Haaland patrzy w przyszłość z pełną jasnością i celem. Jako Rdzenna kobieta zna znaczenie wzajemnych powiązań i współzależności, zwłaszcza gdy dążymy do uzdrowienia naszego narodu i Matki Ziemi. Zanim się podpiszemy, Haaland trzyma zdjęcie pary tysiącletnich butów z włókna jukki, które ona dowiedziała się o tym podczas swojej pierwszej oficjalnej podróży jako sekretarka do pomnika narodowego Bears Ears w Utah w kwietniu. Nadal jest wyraźnie zachwycona ich istnieniem. „Kiedy zobaczyłam te buty, po prostu rozpłakałam się, ponieważ zawsze wkładaliśmy tyle miłości, myśli i troski w rzeczy, które nosimy”, mówi. „To jest coś fundamentalnego w rdzennych projektantach. Chcą uhonorować swoich przodków i rzeczy, które stworzyli lub projekty, które mieli. A dla mnie jest to niesamowicie mocne. To mówi wszystko”.

Główny obraz: spódnica Jamie Okuma, kolczyki i buty. Bransoletka Four Winds Gallery Pittsburgh. Top, własność stylisty. Pas i pierścionek Pueblo, jej własne.

Więcej takich historii znajdziesz w numerze z sierpnia 2021 r W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe 16 lipca.