Na zewnątrz było około 90 stopni, gdy siedziałem pocąc się w ledwie rozkwitłej pozycji lotosu na zewnętrznym tarasie Surf Lodge w Montauk w miniony weekend Święta Pracy. Przyjechałem tu z Nowego Jorku, aby wziąć udział w warsztatach „Cudów” z guru New Age, Gabrielle Bernstein. Po mojej lewej i prawej stronie około 150 innych kobiet przeciągało się i rozmawiało, ich złote tymczasowe tatuaże błyszczały w słońcu (wszystkim uczestniczkom rozdano darmowe pakiety). Gdy radosna, nieprawdopodobnie napięta blondynka w legginsach capri i wielkim miękkim kapeluszu szła w kierunku prowizorycznej kapliczki z przodu sceny, w tłumie zapadła cisza. “Dzień dobry narkomani duchem!” zagrzmiała do mikrofonu. Miała długie blond włosy, wielkie migdałowe oczy i figurę, która wyglądała, jakby mogła zmieścić się w kieszeni. Parafrazując Szekspira, „chociaż [pojawiła się], ale była mała, wydawała się zaciekła”.

POWIĄZANE: 6 wskazówek dotyczących majsterkowania jogi na plaży

Gdy pot spływał po moim policzku, a mięśnie między pośladkami a udem zaczęły mnie boleć, słuchałam jej planu dnia. Zaczęliśmy od 20-minutowej medytacji z przewodnikiem, potem przeszliśmy do jogi Kundaluni („Obiecuję, że skopię ci tyłek”, powiedziała z demonicznym, entuzjastycznym uśmiechem), a na koniec trochę się rozciągając. Było gorąco jak diabli. Ale nikomu nie przeszkadzało. Właściwie myślę, że można powiedzieć, że ten tłum był podekscytowany, tak samo podekscytowany przebywaniem w odległości plucia od Gabby Bernstein, jak niektórzy koledzy z mojego biura mogliby usiąść z Madonną. Wielu z nich przyjechało z całego kraju – i ze świata – aby tam być tego dnia. Powietrze było przepełnione potem i zawrotnym oczekiwaniem.

Przez następne dwie godziny medytowaliśmy i ćwiczyliśmy jogę, zamykając oczy i kołysząc biodrami, trzymając bicepsa w pozie w rytm pulsującego rytmu playlisty zaprojektowanej przez Muzykę Google Play. W pewnym momencie kobieta za mną zaczęła płakać. Chociaż sam nigdy nie uroniłem łzy, skłamałbym, gdybym powiedział, że to doświadczenie mnie nie poruszyło. Pod koniec warsztatu czułem się wyczerpany, ale szalenie na haju.

Wracając do swojego bungalowu, nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania się, co właściwie sprawia, że ​​Gabby Bernstein – i hipsterska marka duchowości, którą sprzedaje – jest tak fascynująca. I wtedy dotarło do mnie: to ona. W przeciwieństwie do niektórych starszych duchowych nauczycieli, których spotkałem ciągłe dążenie do stania się bardziej ZenBerstein jest fajna i zabawna, równie charyzmatyczna, jak sama siebie deprecjonująca i szczera. Jasne, słowa „flow” i „vibe” są często rzucane, ale w jej przekazie jest bardzo delikatna w 2015 roku. Dostaje ciebie, dostaje twoje życie i zanim z tobą skończy, zainspiruje cię do bycia lepszą (nie wspominając o szczęśliwszym) osobą. Nic dziwnego, że nazywano ją „lider myśli nowej generacji” autorstwa Oprah.

Odkąd 10 lat temu stał się czysty, samozwańczy „ćpuna ducha” (i ambasador marki Filozofia pielęgnacja skóry) wykorzystała swoją historię – i późniejszą podróż – aby zainspirować i oświecić tysiące ludzi do bardziej pozytywnego, sensownego życia. Aby w pełni zrozumieć jej filozofię i misję, gorąco polecam zaopatrzenie się w jej nową książkę, Cuda teraz ($13, amazonka.pl). W międzyczasie oto wersja Cliffs Notes z mojego weekendu „Cuda w Montauk”:

POWIĄZANE: 5 wskazówek, jak najlepiej wykorzystać zajęcia jogi

Krok 1: Zwróć uwagę.
„Zacznij patrzeć na negatywne wzorce myślowe w swoim codziennym życiu” – mówi Bernstein. „Jakie wyzwalacze cię uruchamiają?” Zapisz swoje największe obawy, radzi w Cuda teraz. Przy każdym z nich wyjaśnij, dlaczego uważasz, że ten strach jest prawdziwy. „Może się okazać, że twój strach opiera się na doświadczeniu z przeszłości, które powtarzasz w kółko od dziesięcioleci” – wyjaśnia Bernstein. „Albo może opierać się na jakimś przyszłym wydarzeniu, które nawet się nie wydarzyło. Gdy spojrzysz na swoje lęki, zaczniesz dostrzegać, jak wiele z tego, czego się boisz, to tylko fałszywe dowody, które wydają się prawdziwe. Kiedy działasz na podstawie tych fałszywych dowodów, tworzysz chaos w swoim życiu”.

Krok 2: Przestań panikować, zacznij oddychać brzuchem.
Więc co robisz z całą tą negatywną energią, kiedy już ją wyizolujesz? Zamiast działać, Bernstein zaleca stosowanie jogicznej techniki oddychania, aby odpuścić. „Większość ludzi oddycha w inny sposób, w jaki powinni” – wyjaśnia. Kiedy jesteś zestresowany, masz tendencję do płytkich oddechów, co w rzeczywistości zwiększa produkcję kortyzolu, hormonu stresu. „Prawidłowy oddech Kundaluni rozszerza płuca i przeponę” – mówi. Aby upewnić się, że robisz to dobrze, połóż rękę na brzuchu, wdychaj przez pięć sekund, przytrzymaj, a następnie zwolnij przez pięć sekund, upewniając się, że żołądek rozciąga się podczas wdechu i kurczy się podczas wydechu (sprawdź ten film z Bernsteinem dla dobrego wyglądu). Aby uwolnić się od stresu, najpierw ćwicz ten oddech przez półtorej minuty, pracując do 11 minut (jeśli możesz). „Kiedy oddychasz, wyobraź sobie, jak wciągasz powietrze w przestrzeń, gdzie czujesz ten smutek i strach – pozwól na to być obecnym – wdech i w ciągu tych 90 sekund możesz zmienić swoje doświadczenie tego uczucia” mówi.

POWIĄZANE: Przykazania Zen: Twój przewodnik po życiu w teraźniejszości

Krok 3: Okazuj sobie współczucie.
Kiedy już lepiej zrozumiesz wyzwalacze, które napędzają Twój niepokój i/lub wątpliwości, „przepisz skrypt w swojej głowie”, mówi Bernstein. „Mów do siebie tak, jakbyś mówił do dziecka”. Nie oceniaj, nie krytykuj. „Szczęście to wybór, którego dokonujesz”.

Krok 4: Wybacz sobie lub komuś innemu.
Istnieje powód, dla którego prawie każda główna światowa religia podkreśla wagę przebaczenia: nie można żyć z radością w teraźniejszości bez odpuszczania żalu. Bernstein oferuje taką radę: „Jeśli ktoś inny sprawia, że ​​czujesz się odłączony, po prostu powiedz: „Uwalniam cię. Postanawiam ci wybaczyć”. Użyj tego jako mantry. W końcu wejdzie w stan łaski – po prostu przez ustawienie intencji przebaczenia komuś i odpuszczenia”.

Krok 5: Aktywnie włączaj uważne chwile przez cały dzień.
Może to być coś tak prostego, jak powtórzenie afirmacji, którą opublikujesz na ścianie w kuchni lub użycie aplikacji co okresowo przypomina o spacerze na zewnątrz lub kilku głębokich wdechach (przysięgam na aplikację Headspace, darmową na iTunes). Jeśli poranki są dla Ciebie szczególnie brutalne, rozważ pobranie własnej aplikacji Spirit Junkie firmy Bernstein (2 USD, itunes.apple.com), która każdego dnia budzi cię z nową afirmacją (możesz ją również zresetować, aby wystartować o różnych porach dnia). Nawet produkty, których używasz w codziennym życiu, mogą przypominać ci o większej uważności. Bernstein mówi, że jednym z powodów, dla których zaangażowała się w filozofię, jest pozytywny przekaz wszystkich ich produktów. (Zamiast wywoływać problemy, używają nazw takich jak czystość, łaska i cudotwórca). Linia przekazuje również 1 procent wszystkich zysków na wsparcie problemów zdrowia psychicznego kobiet (sprawdź ich strona charytatywna po więcej informacji). Co prowadzi nas do jej ostatniego punktu...

POWIĄZANE: Porady i wskazówki dla najlepszych Ty Kiedykolwiek

Krok 6: Kiedy czujesz się bezradny, pomóż komuś.
Bernstein mówi, że wiele osób, które spotkała, czuje się oderwanych od celu swojego życia. „Nie chodzi o to, że nie mają celu, ale o to, że zapomnieli o swoim prawdziwym celu: być miłością i dzielić się miłością." Poświęcanie swojego czasu lub zasobów sprawie większej niż ty sam jest jak wkładanie pieniędzy w twoją duchową Bank. Wysiłki te nie tylko pozwolą spojrzeć na „problemy” z odpowiedniej perspektywy, ale pomogą wypełnić pustkę w Twojej duszy. „Służenie innym poprowadzi cię z własnej drogi” – mówi Bernstein.