Całe życie fascynowała mnie Jackie Kennedy. Różowy toczek, charakterystyczne czarne, duże okulary przeciwsłoneczne, jej niewymuszona (ale całkowicie elegancka) uroda. Wszystko. Obok Audrey Hepburn (prawdziwego oryginału, wiem), była jedną z moich idoli wszech czasów. Tak więc, przed 99. rocznicą urodzin JFK w tym miesiącu, pomyślałem, że naprawdę ciekawa będzie próba wykonania rutyny urody Jackie — wkroczenia do części jej świata. Ale tak naprawdę nie wiedziałem, od czego zacząć.

Z braku punktu wyjścia zwróciłam się do Pameli Keogh, autorki książki Styl Jackie. Jest poza bogactwem anegdot Jackie. Po pierwsze, Jackie była bardzo wybredna. Dbała o siebie znakomicie. Była wysportowana, codziennie ćwiczyła i zawsze dobrze się odżywiała. I oczywiście miała dostęp do najlepszych ludzi w branży kosmetycznej i używała produktów Erno Laszlo do pielęgnacji cery. Ona też nosiła Radość – Jean Patou jako charakterystyczny zapach przez pewien czas.

POWIĄZANE: Prezentacja: najbardziej wyrafinowana kąpiel z bąbelkami, jaką kiedykolwiek weźmiesz

click fraud protection

Kolejna rzecz, którą musisz wiedzieć? Keogh wyjaśnia: „Jackie bardzo pilnie dbała o zachowanie swojego wyglądu, ale także nadążała za duchem czasu. Kiedy styl Jackie się skończył, był już skończony”. Keogh dodaje: „Zawsze była ubrana odpowiednio do czasu i zawsze nosiła zabójca sukienka."

Jak można sobie wyobrazić, była pierwsza dama była perfekcjonistką, a jej dyscyplina znajdowała odzwierciedlenie we wszystkich dziedzinach jej życia. Według Keogha zawsze zdejmowała makijaż pod koniec dnia, a kiedy robiła makijaż, „robiła notatki w notatniku, aby pamiętać, jak odtworzyć na sobie wygląd”.

Podsumowując: przez tydzień musiałem pilnować swojej rutyny. Bez biegania do sklepu spożywczego w niechlujnym koku i bez makijażu. Doprawiłem moją rutynę pielęgnacyjną produktami, które uwielbiała Jackie, a mianowicie jej zapachem i ulubionym kremem Phormula 3-9 od Erno Laszlo (275 USD; sephora.com). Upewniłam się też, że codziennie wychodziłam z mieszkania, zmieszana z podkładem, nałożona szminka i bez brwi. Aha, i oczywiście dałbym sobie kilka spritzów Joy Jean Patou (190 USD; neimainmarcus.com), co od razu sprawiło, że poczułam się jak wytworna dama z dawnych czasów — bez niej żaden dzień nie byłby kompletny.

Niewiele wiedziałem, ta rutyna nauczy mnie o wiele więcej, niż się spodziewałem. Owszem, wyniki dyscypliny są często o wiele bardziej satysfakcjonujące, ale w zeszłym tygodniu sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Straciłem moją ciotkę, która podobnie jak Jackie, choć nie była postacią publiczną o astronomicznych proporcjach, była obrazem piękna i elegancji oraz niesamowicie zdyscyplinowana. Przez całe 24 lata mojego życia zawsze widziałem ją z brwiami narysowanymi ołówkiem, uczesanymi włosami i noszącą bujną gamę szminek. Kochała swoją szminkę. Była niesamowicie piękna (na zdjęciu poniżej po lewej) i pozostała taka nawet w wieku 87 lat.

Kiedy więc otrzymałem niefortunne wieści, wybredność Jackie i utrzymanie rutyny nabrały nowego znaczenia. Ceniona redaktorka i autorka urody Pisał o tym Sali Hughesi to naprawdę jest prawdą. W trudnych chwilach, w złamanym sercu, chorobie, stracie, cokolwiek masz, poświęcenie czasu na zadbanie o siebie może pomóc ci sobie z tym poradzić. Uczucie, że wyglądasz jak gówno, sprawia, że ​​czujesz się jeszcze bardziej gównianie, ale także utrzymywanie jakiejś stałej jest niesamowicie pocieszające. Rzeczy mogą być nieprzewidywalne, ale nadal masz swoją rutynę rano i wieczorem, aby zaznaczyć początek i koniec dnia.

Każdego dnia i nocy, po odejściu ciotki, budziłem się każdego dnia i kontynuowałem praktykę pielęgnacji, tak jak robiła to Jackie. Oczyściłam i wmasowałam dekadencki krem ​​naprawczy Phormula 3-9 Erno Laszlo na całą twarz, szyję i dekolt. Jeśli chcesz luksusowego doświadczenia, które sprawi, że Twoja skóra będzie wyglądać tak, jakbyś miała twarz na reg, to jest twój wybór. Moja skóra wyglądała niesamowicie przez cały tydzień. Na włosy nakładam serum puszące się, aby złagodzić kosmyki. Upewniłam się, że w moim manicure nie ma odprysków. Codziennie nosiłam szminkę. I wiesz co? Te rzeczy pomogły mi uniknąć poczucia, że ​​moje życie wymyka się spod kontroli.

Tak, poczułem raniący smutek, który prawdopodobnie trochę potrwa, zanim zniknie, ale też poczułem uczucie kontroli, ponieważ miałem wygodną rutynę pielęgnacyjną, aby złagodzić część mojego niepokoju związanego z nieznany.

Z perspektywy czasu lepiej rozumiem, jak sama Jackie zachowywała równowagę pośród tak ogromnych i publicznych strat. Nigdy nie porównałbym się do Jackie, ponieważ jestem daleko od bycia kobietą, którą była, ale mogę powiedzieć, że jej dyscyplina, dyscyplina, którą sobie przywłaszczyłem, pomogła mi zachować poczucie godności i opanowanie.

Nigdy nie będę w stanie pomalować szminką, nie myśląc najpierw o mojej ukochanej cioci, ale ponownie doceniam zdyscyplinowaną rutynę. I za to muszę podziękować Jackie Kennedy.