Z pewnością jestem najlepszym dawcą prezentów w mojej najbliższej rodzinie. W zeszłym roku wysłałem ojca z pokoju szlochającego, emocjonalnie przytłoczonego zdjęciem w ramce, które mu dałem, które przedstawiało mnie i każde z moich rodzeństwa z naszą chorą babcią. Kiedyś załatwiłem mamie deskę do serów na zamówienie wyciętą z wapienia – wciąż wyciąga ją na każdą specjalną okazję. Kiedy mieszkałem za granicą przez ponad połowę moich lat dwudziestych, wysłałem całej rodzinie oprawioną książkę na stolik do kawy pełną zdjęć mnie w różnych miejscach w Seulu, trzymającego gigantyczny napis z napisem „Wesołych Świąt” — nawet ręcznie malowałem ten znak ja. Nie planuję z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, nie planuję budżetu i nie stresuję się – ale jakoś zawsze przychodzi mi do głowy odpowiedni prezent, dokładnie wtedy, gdy tego potrzebuję.
Nie jestem dobry, ale jestem dobry w prezentowaniu.
Nie mogę powiedzieć tego samego o wszystkich w mojej rodzinie. Dla mojej młodszej siostry Meredith wybieranie prezentów jest głównym źródłem niepokoju, punktem zapalnym, z którego utwierdzają się wszystkie jej najgorsze obawy dotyczące samej siebie.
„Zawsze staram się zacząć wcześnie” – mówi mi Meredith. „Ponieważ wiem, że będę się niepokoić. Potem, jakoś, minęły dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem, a ja nic nie mam. Wtedy wpadam w panikę. Dostanę coś w złym rozmiarze, bo czuję, że nie mam czasu na odgadnięcie rozmiaru i wstydzę się zapytać tak szybko przed Bożym Narodzeniem. Co roku dostaję tacie koszulę, która nie pasuje. Każdego roku. A potem czasami widzę nudne prezenty, ale w końcu staram się je usprawiedliwić. Jak na przykład; Zobaczę świece. „Świece są dobre”, mówię sobie. „Wszyscy kochają świece. Amanda kocha prawdopodobnie świece. Po prostu kupmy Amandzie jakieś świeczki”.
POWIĄZANE: Idealny prezent dla każdego znaku zodiaku
Dla przypomnienia, świece są w porządku – nie kocham ich. Jednak kocham moją siostrę. Wszyscy to robimy i dlatego jej niepokój i późniejsze złe pomysły na prezenty stały się legendą rodzinną.
„Meredith dała mi oryginał X Men serial na VHS” – przypomina mi mój brat Brian. „Nie oglądałem X Men, lub wyraził zainteresowanie X Men - Jak zawsze. Byłem też na studiach. To było jak pięć lat temu.
Nie miał nawet magnetowidu.
Zapytałem siostrę, czy pamięta tę konkretną decyzję.
– Tak – mówi ponuro. „Myślę też, że zestaw pudełkowy był lekko używany. Nie wiem, jak to się stało”.
Źródło: Decue Wu
Ciekawe, czy przytłaczający niepokój mojej siostry związany z dawaniem prezentów był czymś, czego doświadczyli inni, zdecydowałam aby dotrzeć do różnych kobiet – w tym przyjaciół, koleżanek i nieznajomych – i zapytać, czy kiedykolwiek czuły To samo. Odpowiedź? Cóż, powiedzmy, że Meredith nie jest jedyną, która łagodnie wchodzi w okres świąteczny zaniepokojony, tylko po to, by w nowym roku pojawić się w fudze dysocjacyjnej, niejasne, jak to, u diabła, stało się. Jak się okazuje, niepokój związany z dawaniem prezentów nęka kobiety dość regularnie.
„Po pierwsze, podkreślam, że nadchodzi grudzień”, mówi Sydney, księgowa mieszkająca w Connecticut. „Potem zamykam się w myślach i stanowczo proszę, abyśmy nie wymieniali prezentów, aby ratować mój biedny, smutny mózg. Kiedy to zawodzi, chodzę do sklepów i chcę zrobić sobie krzywdę, a potem przypominam sobie wynalazek zakupów online. Potem ucinam sobie drzemkę i nagle jest już za późno, żeby cokolwiek dostarczyć na czas”.
Marie Southard Ospina, pisarka i redaktorka mieszkająca w Wielkiej Brytanii, może się odnieść. „Myślę, że moim największym problemem z dawaniem prezentów jest to, że w końcu wpadam w panikę, że nie mogę znaleźć czegoś wystarczająco „wyjątkowego”, więc zamiast tego pójdę zwyczajną drogą. Moje prezenty stają się nudniejsze niż cokolwiek innego” – mówi.
Czasami jej próby bycia rozważnym nawet przesadzają.
„Kiedy pewnego roku nie wiedziałam, co kupić mojej siostrze na Boże Narodzenie. Wpadłem w taki stan, że nawet nie pamiętałem jej zainteresowań, poza niejasnym przypomnieniem sobie, że może lubiła w pewnym sensie lamparta. Kupiłem więc tę ogromną torbę, którą znalazłem na targu, na której był nadrukowany kiczowaty tyłek lamparta i wielka, wściekła twarz lamparta. Były na nim również losowe futrzane łaty i cyrkonie. Moja siostra była wtedy kompletnie minimalistyczną komodą i naprawdę lubiła tylko subtelny wzór w panterkę — powiedzmy pasek, a może but. Dość powiedzieć, nie sądzę, żeby kiedykolwiek go używała.
„Za dużo o tym myślę” — mówi nowojorska modelka Lex Henry. „Ogólnie rzecz biorąc nostalgia kojarzy mi się z prezentami, ponieważ przywraca wspomnienia i szczęście, ale jestem też prokrastynatorem, a nostalgiczny prezent kończy się jako karta podarunkowa do Applebee’s”.
Zacząłem dostrzegać wzór, taki, który rozpoznałem, obserwując moją siostrę rąbek, hau, i w końcu zwariował. Rozpoczynasz proces wręczania prezentów z dobrymi intencjami — dużo czasu, trochę budżetu, nadzieja na doskonały wynik. Nagle wątpliwości zaczynają osadzać się w twoim mózgu jak gęsta mgła. Zaczynasz się zastanawiać, czy jesteś w stanie zrobić to dobrze, a od tego momentu stajesz się tak podziurawiony niepokojem, że w końcu robisz dokładnie odwrotnie niż zamierzałeś. Sabotujesz siebie, a ktoś kończy z lekko zużytą kolekcją kaset VHS. To presja, by działać zgodnie z oczekiwaniami innych ludzi, tak – ale najczęściej kruszy się pod własnym ciężarem.
Eric Patterson, licencjonowany zawodowy doradca z okolic Pittsburgha, poparł mnie w tej teorii.
„Myślę, że niepokój związany z dawaniem prezentów jest stresujący, ponieważ dawca wywiera na siebie presję, aby znaleźć i wręczyć obdarowanemu „idealny” prezent” – mówi Patterson. „Zazwyczaj jest to niepokój wywołany przez samego siebie, co oznacza, że stres ma źródło wewnętrzne, a nie zewnętrzne. Dawca może wyobrazić sobie dziwaczny scenariusz, w którym „niewłaściwy” prezent rujnuje związek. Jednocześnie istnieje przeciwne przekonanie, że „właściwy” prezent może wzmocnić lub utrwalić związek. Tutaj dar i idea dawania prezentów ma zbyt dużą moc”.
Shawn M. Burn, profesor psychologii na California Polytechnic State University i autor książki Niezdrowe pomaganie: psychologiczny przewodnik po przezwyciężaniu współzależności, umożliwianiu i innych dysfunkcjonalnych dawania, mówi, że niepokój związany z dawaniem prezentów może nasilać także nasza osobowość”.
Na przykład: „Bojąc się zakłopotania lub osądu, skrępowani ludzie martwią się, co inni myślą, że mogą wydać absurdalne ilości czasu na próby wywarcia właściwego wrażenia i zdobycia aprobaty innych poprzez dawanie prezentów” Burn wyjaśnia. „Dla osób empatycznych dawanie prezentów może skutkować wszelkiego rodzaju czasochłonnymi myślami i wysiłkiem, ponieważ przewidują, co ich prezenty mogą oznaczać dla innych”.
POWIĄZANE: Przewodniki po prezentach świątecznych InStyle 2018
Jeśli należysz do jednej z tych kategorii, Burn mówi, że możesz rozpoznać takie myśli wywołujące nocne poty, jak: „Czy nasze prezenty sprawią, że będziemy wyglądać, jakbyśmy byli rozważni czy bezmyślni? Jak rozrzutnicy czy tandetni? Czy będą zgodne z normami dotyczącymi tego, ile wysiłku lub pieniędzy wydać? Czy nasze prezenty będą wyglądać nędznie lub hojnie w porównaniu z darami innych? Czy będziemy się wstydzić, że nasz prezent jest mniejszy niż ten, który otrzymał?
Empatia i zamyślenie to dwie rzeczy, które wielokrotnie pojawiały się w rozmowach o niepokoju związanym z dawaniem prezentów. Sednem każdego krachu były dwa podstawowe pytania, które wszyscy sobie zadawali: Czy wystarczająco mnie to obchodzi i czy naprawdę to przemyślam?
A czasami tak bardzo utknąłeś, zadając sobie te pytania, że tak naprawdę nigdy nie znajdziesz odpowiedzi.
„Zrobiłem mojej najlepszej przyjaciółce w gimnazjum niespodziankę na rolkach zaraz po tym, jak wyzdrowiała po skręceniu nadgarstka po jeździe na rolkach”, mówi Marie Koury, montażystka wideo w W stylu. „Dałem mojemu chłopakowi z liceum strasznie wyselekcjonowaną składankę z 42 piosenkami, z których połowa pochodzi z nieznanej grupy rapowej Funkdoobiest. Jeśli jesteśmy szczerzy, myślę, że jestem złym dawcą prezentów, ponieważ obawiam się, że brakuje mi empatii, a empatia jest głównym najemcą dawania prezentów”. Mówi, że postrzegany brak empatii uniemożliwia jej znalezienie świetnego pomysłu na prezent. „Wpadam w tę niespokojną rutynę, myśląc:„ O mój Boże, jesteś złym przyjacielem – dlaczego nie pamiętasz, co lubią lub czego potrzebują?”. Potem po prostu poddaję się i daję im, jak balsam”.
Źródło: Decue Wu
Potem oczywiście jest kwestia oczekiwań. Czasami nawet bliscy przyjaciele i krewni nie definiują „dobrych” prezentów w taki sam sposób, jak ty, a to może zwiększyć stres. „Najlepszym prezentem” jednej osoby może być „Czy możesz uwierzyć, że mi to dał?”
„Z mojej perspektywy prezenty można podzielić na dwie kategorie: praktyczne i przemyślane”, mówi Charlotte Whitney, menedżer ds. komunikacji z Denver. Cenię praktyczne prezenty, więc czasami daję praktyczne prezenty, myśląc, że druga osoba doceni to tak samo jak ja. Niestety, często myślę, że ludzie oczekują przemyślanych prezentów”.
Choć może to być frustrujące i niezręczne, jak bycie historycznie „złym” dawcą prezentów, istnieją sposoby, aby zdjąć z siebie trochę presji i wprowadzić klucz do cyklu niepokoju.
„Najlepszą interwencją w przypadku tego rodzaju stresu jest ustalenie realistycznych oczekiwań wobec siebie i prezentu, który dajesz” – mówi Patterson. „Prezent nie posiada magicznych mocy, które mogłyby znacząco poprawić lub zaszkodzić relacji. Ustal rozsądne budżety na czas i pieniądze na każdy prezent lub każdą osobę, dla której kupujesz. Kiedy skończą Ci się pieniądze lub poświęciłeś zbyt dużo czasu na prezent, przejdź dalej. Kolejnym kluczem do tego procesu jest uczciwość. Nikt nie oczekuje, że będziesz czytać w myślach obdarowanej osoby, aby dotrzeć do idealnego prezentu. Jeśli jesteś zakłopotany, rozpocznij rozmowę o swoich zmaganiach i poszukaj odpowiednich sugestii.”
Burn mówi, że „musimy zaakceptować fakt, że mamy tylko taką kontrolę nad tym, jak inni ludzie doświadczają i reagują na nasze dary. Musimy znaleźć pocieszenie w naszych własnych dobrych intencjach”.
Oczywiście musisz też zaakceptować fakt, że dobre intencje nie zawsze są dobrym prezentem – i to też jest w porządku.
„Pewnego razu byłem bardzo dumny z kupionego przeze mnie prezentu” — mówi Henry. „Podarowałem współpracownikowi nową obrożę dla psa i koszulkę dla psa – po prostu zbyt urocza, prawda? Myślałem, że dobrze sobie poradziłem, ponieważ [koszulka i obroża dla psa] była drużyną sportową, w której mój współpracownik był zakochany. Ani jeden współpracownik, ani nawet mój szef, nie pomyślał, żeby zadzwonić do mnie przed przyjęciem, żeby powiadomić mnie, że jej pies zmarł w zeszły piątek.
A czasami nawet złe prezenty okazują się w porządku.
„W zeszłym roku dostałam tacie nadmuchiwanego byka”, mówi moja siostra, wzruszając ramionami. „Nie wiem, o czym, kurwa, myślałem, ale wydawało się, że mu się to podobało”.