W naszej serii Reasons for Hope in America zwracamy uwagę na liderów myśli, którzy przepisują zasady lepszej przyszłości.

Stanowa senator Nikema Williams robi sobie zasłużoną przerwę, gdy odbiera telefon Zoom z bujanego fotela na werandzie swojego domu w Atlancie. Jako przypuszczalny zamiennik dla Rep. Siedziba kongresu Johna Lewisa jest w ruchu, odkąd ikona praw obywatelskich zmarła w lipcu. Po szybkim złożeniu wniosku o wypełnienie butów mentora, zdobyła nominację, która, jak przyznaje, wciąż jest słodko-gorzka. „Nikt nie mógłby zastąpić Johna Lewisa” — mówi Williams, która dzieli swój czas między prowadzenie kampanii a naukę w domu swojego 5-letniego syna. Ale jest zdecydowana kontynuować spuściznę Lewisa: „Utorował drogę i pokazał mi drogę”.

Jako młoda dziewczyna dorastająca na farmie w małym miasteczku Alabama, 42-letnia Williams została przyciągnięta do dużego miasta wkrótce po ukończeniu Talladega College w 2000 roku. „Atlanta była miejscem, w którym czarni ludzie przybywali, aby się rozwijać, prosperować i realizować swoje marzenia” – mówi. Jej aspiracje polityczne zaczęły się materializować, gdy pracowała dla Młodych Demokratów Gruzji, młodzieżowego ramienia partii, i wtedy też poznała Lewisa. Do 2008 roku opowiadała się za prawami kobiet jako koordynator legislacyjny i regionalny kierownik ds. polityki publicznej w Planned Parenthood of Georgia. „To [doświadczenie] zakorzeniło we mnie sposób, w jaki każdy problem jest ze sobą powiązany”, mówi. „Nie mogę oddzielić mojej macicy od czerni, od mojego południa, od wszystkich innych rzeczy, które czynią mnie Nikemą”. W 2017 roku została senatorem stanu Georgia. Potem, w następnym roku, wpadła w coś, co Lewis lubił nazywać niezłymi kłopotami, kiedy została aresztowana za protestowanie przeciwko tłumieniu wyborców podczas wyborów śródokresowych. „Nie zawsze planujesz dobre kłopoty”, mówi z uśmiechem. „Czasami wybiera ciebie”. Wreszcie w 2019 roku została oficjalnie wybrana pierwszą w Gruzji czarnoskórą przewodniczącą Partii Demokratycznej.

click fraud protection

Tworzenie znaczących zmian jest osobistą misją Williamsa, zwłaszcza w obliczu nieustających niepokojów społecznych. „Wychowuję czarnego chłopca, o którym wiem, że pewnego dnia nie będzie tylko moim uroczym małym Carterem z dołeczkami” – mówi. „Ktoś zobaczy w nim zagrożenie. Muszę to naprawić, ponieważ od tego zależy również przyszłość mojego dziecka”. Williams, podobnie jak Lewis przed nią, pozostaje optymistą, gdy patrzy na następne pokolenie. „Młodzi ludzie podnoszą głosy”, mówi. „Mam nadzieję, że wybrani urzędnicy zaczną słuchać. Ja jestem. Potrzebuję tylko więcej osób, aby się do mnie przyłączyły, abyśmy mogli upewnić się, że nasza polityka jest zgodna z protestami na ulicach i dajemy ludziom powód, by wierzyć w obietnicę tego kraju.

Więcej takich historii znajdziesz w wydaniu z listopada 2020 r W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe paź. 23.