Rok 2020 to dużo. Był bolesny, pełen smutku, niepokoju i naprawdę śmiesznie wyczerpujący. Jako psychiatra, być może lepiej niż ktokolwiek znam ciężkie i ciężkie uczucia, ponieważ słucham ich godzinami każdego dnia. Ale, równie ważne, jak nazwanie wszystkich naszych trudnych doświadczeń i traum 2020 roku na głos i nie ignoruj je, równie ważne jest, abyśmy szukali również dobrych podszewek i pozytywnych doświadczeń. To oni dają nam nadzieję.
Innymi słowy: rok 2020 nie musi być wszystkim albo niczym; nawet pozornie sprzeczne uczucia lub opinie mogą istnieć w tym samym czasie. Możemy odczuwać radość i smutek bez umniejszania jednego drugiego. Możemy oboje chcieć, aby rok 2020 dobiegł końca i być wdzięczni za niektóre jego aspekty. Możesz także opłakiwać straty osób, które zginęły i czuć wdzięczność za czas spędzony z rodziną. I możesz nienawidzić, jak nagle i nieoczekiwanie zmieniło się nasze codzienne życie i być w porządku, zachowując niektóre zmiany w przyszłości.
Patrząc wstecz, oto lekcje i nawyki, którymi pobłogosławił nas rok 2020, którymi planujemy przenieść się do świata po pandemii.
1. Zasady mody (i biustonosze) wyszły przez okno
Ponieważ tak wielu z nas pracowało w domu, w 2020 roku komfort zajął pierwsze miejsce. Dzięki Zoomowi spodnie dresowe stały się normą, a nawet influencerzy mniej czasu poświęcali swoim włosom i makijażowi. Odkładamy obcasy na rzecz kapci, trampek, a nawet Crocs, „to” but kwarantanny, oraz, jak szczegółowo omówiono na Twitterze, wielu z nas po raz pierwszy od lat zrezygnowało z biustonoszy ograniczających długie czas i poczułem się o wiele lepiej. Z drugiej strony pandemia uświadomiła nam również, że jest OK, żeby wyjść na całość z modą, choćby tylko dla siebie (lub nasz pies). Pomimo tego, czego nas nauczono, nie musimy przestrzegać przestarzałych „zasad” modowych; możemy po prostu nosić to, co chcemy i kochamy, nawet jeśli nie ma idealnej okazji.
POWIĄZANE: 10 sztuczek do noszenia piżamy poza domem — i sprawienia, by wyglądała dobrze
2. Przerwy na lunch znów stały się prawdziwą rzeczą
Przyzwyczajenie się do pewnych aspektów pracy w domu zajęło nam trochę czasu. Wielu z nas pracowało dla zdecydowanie zbyt wiele godziny dnia, w tym e-maile do późnych godzin nocnych. Jedną z korzyści przebywania przez cały dzień w pobliżu własnej kuchni jest jednak zrobienie sobie przerwy na lunch — i poznanie wartości tego czasu. W biurze bardzo łatwo jest dać się zwieść rozmowie ze współpracownikiem lub wciągnąć na spotkanie w ostatniej chwili i całkowicie zignorować swoje potrzeby związane z głodem (lub łazienką). Pracując w domu, nauczyliśmy się, że nikt oprócz Ciebie nie może przerwać Twojego harmonogramu – i że południowe przerwy na posiłek lub spacer wokół bloku są kluczowe, zwłaszcza, że często jest to nasza pierwsza i jedyna okazja, aby oderwać się od naszych ekranów dzień.
3. Praca może być wirtualna, podobnie jak spotkania
Podczas gdy WFH było powszechne w niektórych branżach przed pandemią, dla innych, w tym profesjonalistów medycznych, takich jak ja, zajęli się telemedycyną, była to całkowicie nowa koncepcja. Korzyści płynące z pracy w domu, w tym mniej zmarnowanych godzin dojazdów i elastyczność w wykonywaniu prac domowych, takich jak pranie w ciągu dnia, szybko stały się widoczne. Z biegiem czasu wielu z nas uświadomiło sobie również, że nie ma potrzeby codziennego przebywania w biurze, ponieważ wiele aspektów naszej pracy można wykonywać zdalnie. Innymi słowy, pandemia zmusiła wiele firm i przedsiębiorstw do ponownego przemyślenia, jak będzie wyglądać praca i jak włączyć w przyszłości pracę z domu. Miejmy nadzieję, że wiele spotkań również pozostanie wirtualnych — albo jeszcze lepiej, być może zostaną one po prostu anulowane i umieszczone w wiadomości e-mail.
4. Priorytetowo traktujemy własną dbałość o siebie
Niewiele jest w naszym życiu sytuacji, w których jesteśmy w stanie spędzić czas dla siebie i ocenić nasze potrzeby, uczucia i mechanizmy radzenia sobie. Podczas pandemii, rzucając nam wyzwania na wiele sposobów i usuwając kontakty towarzyskie (co często było naszym najbardziej) polegał na umiejętności radzenia sobie), byliśmy zmuszeni spędzać czas w samotności i rozumieć własne upodobania, niechęci i wymagania. Zaletą tego jest to, że faktycznie musimy odpowiedzieć na te pytania, na które być może nigdy nie mieliśmy czasu zadać. Musieliśmy też wypróbować nowe umiejętności, takie jak pieczenie chleba czy robienie na drutach, oraz nowe sposoby radzenia sobie, gdy coraz więcej naszych sklepów stało się niedostępnych (np. bieganie lub zajęcia gimnastyczne online, gdy sale gimnastyczne są zamknięte). Dla mnie mogłem zobaczyć, jakie umiejętności radzenia sobie lubię (terapia) a czego nie zrobiłem (uważność), ale tak czy inaczej, miałem czas, aby je wypróbować i zdałem sobie sprawę, że naprawdę muszę ponownie rozdysponować swój czas i priorytety. To jest coś, z czego wiele osób zdało sobie sprawę w 2020 roku: jak ustalać sobie priorytety.
POWIĄZANE: Czas na nowo zdefiniować „samoopiekę”
5. Ponowne łączenie się z rodziną wszystkich pokoleń
Będzie 100% obóz ludzi czytających to, którzy powiedzą, że od tak dawna jest z rodziną sposób za dużo czasu dla rodziny i potrzebują czasu jak najszybciej. To całkowicie zrozumiałe. Ale jest też druga strona. Wiele osób stwierdziło, że od dawna nie spędzały tak dużo czasu z rodziną i było to bardzo potrzebne i bardzo doceniane. Rodziny nie muszą podróżować w interesach lub do pracy ani mieć tylu przerw towarzyskich lub pozalekcyjnych mogli lepiej się poznać i robić więcej kolacji i zajęć, takich jak wieczory z grami, tworząc nowe tradycje. Starsze dzieci są w domu na zdalne studia, a około 20-latkowie wracają do rodziców na kwarantannę, a gospodarstwa domowe mają dziadkowie wprowadzają się, aby pomóc w opiece lub być pod opieką ściślej, miały również miejsce więzi międzypokoleniowe, które mogą nie mieć Inaczej.
6. Przedefiniowanie kręgu społecznego
Nie mogę zliczyć, ile razy podczas pandemii padło następujące zdanie podczas rozmowy Zoom lub Google Hangout: „Dlaczego nigdy wcześniej tego nie robiliśmy?” Są przyjaciół, których miałem od dziesięciu lat, których widziałem, gdy byliśmy w swoich miastach, ale ani razu nie pomyślałem, żeby porozmawiać przez wideo, obejrzeć film lub zagrać w grę z wirtualnie. Do teraz. Imprezy świąteczne i listy urodzinowe również uległy zmianie, ponieważ nawet zdalnie można dołączać znajomych, którzy mogliby nie zostać zaproszeni w inny sposób, ponieważ nie mieszkają w pobliżu. Pandemia naprawdę na nowo zdefiniowała nasze wzajemne relacje i zapoczątkowała kreatywne sposoby ich utrzymania, nawet jeśli wcześniej myślałeś, że wykonujesz całkiem dobrą robotę.
POWIĄZANE: Świętowanie świąt praktycznie nie musi być przygnębiające
7. Normalizowanie rozmów o zdrowiu psychicznym
Pandemia była wyzwaniem dla zdrowia psychicznego wszystkich. Prawie każdy miał do czynienia z jakimś stresorem, od bycia odizolowany w domu starać się pracować podczas prowadzenia gospodarstwa domowego, aby walczy ze snem oraz skupiać się. W wyniku tego, że wszyscy są teraz emocjonalnie opodatkowani i zestresowani, ludzie otwarcie stają się bardziej bezbronni i rozmawiają o swoich uczuciach i wyzwaniach. Według mnie może to być to, czego potrzebujemy, aby raz na zawsze znormalizować zdrowie psychiczne i odstygmatyzować je. Biorąc pod uwagę ogromna potrzeba które nadejdą po pandemii, możliwość otwartego mówienia o tym, jak sobie radzimy, będzie kluczowym czynnikiem w identyfikowaniu oznak i symptomów oraz proszeniu o pomoc w pierwszej kolejności.
POWIĄZANE: „Chmura Covid” jest prawdziwa
8. Mniej znaczy więcej
Jednym z błogosławieństw pandemii jest to, że możemy ponownie ocenić rzeczy, którym normalnie powiedzielibyśmy „tak” i ostatecznie ustalić dla siebie lepsze granice. Nawiązywanie kontaktów towarzyskich w tej chwili to dużo pracy, więc aby nadal spotykać się z tą osobą lub robić to, musisz naprawdę chcieć to zrobić. Na przykład kontynuowanie działalności lub klubu, jeśli jesteś na studiach, może być również bardzo trudne (lub inne i wirtualne!). Aby pozostać zaangażowanym, ponownie musisz zdecydować, co jest dla Ciebie ważne, i prawdopodobnie skończysz z poczuciem, że mniej znaczy więcej. Bez konieczności nadążania za Jonesami w naszym życiu, możemy robić to, co robimy chcieć robić, a nie to, co czujemy mieć robić.
Jak więc zachować te nawyki w naszym życiu w świecie po pandemii?
Być może nie da się zachować wszystkiego, ale pierwszą rzeczą do zrobienia jest zastanowienie się nad tym, co lubiłeś i dlaczego, oraz wartościami, które te nawyki w tobie identyfikują. Wiedząc, że na przykład cenisz czas w ciągu dnia przeznaczony na troskę o siebie lub rodzinę i przyjaciół, wtedy wiesz, że musisz zbudować przyszłość po pandemii na tych podstawowych wartościach i zawsze o nich pamiętać. Kiedy podejmujesz decyzję dotyczącą aktywności lub dodajesz coś innego do swojego harmonogramu, możesz zadać sobie pytanie, czy jest to zgodne z tymi wartościami. Jeśli tak nie jest, co czasami się zdarza, powinieneś być w stanie wyartykułować, co w tej konkretnej decyzji było warte sprzeczności z twoimi wartościami i jaki zysk był wart tego wyboru na dłuższą metę. W ten sposób możesz czuć się dobrze z wyborami, których dokonujesz, i ich zgodnością z tym, kim jesteś.
Jako zapracowani ludzie możemy również potrzebować sztucznego czasu na takie rzeczy, jak dbanie o siebie lub przerwy na lunch – i trzymać się ich. Wiele z tych rzeczy może się wydarzyć właśnie teraz, ponieważ jesteśmy w domu, razem i mamy więcej czasu. Ale przy większej liczbie podróży do pracy lub bez rodziny w tej samej fizycznej lokalizacji może to łatwo się zmienić, więc nie możesz na to pozwolić. Musisz zrobić z tego nawyk, nawet jeśli przez chwilę wydaje się to trochę wymuszone. Kiedy już się do tego przyzwyczaisz i będziesz się tego trzymać — nawet w dni, w których wiesz, że możesz pracować podczas lunchu — poczujesz się jak kolejna część twojego dnia.
W końcu nie musimy tracić tego, co zyskaliśmy w sobie i ze sobą w 2020 roku. Zamiast tego możemy stworzyć nową normalność, inne miejsce pracy i inną kulturę. Ta część nie zależy od szczepionki, ale całkowicie od nas.
Jessi Gold, MD, MS jest adiunktem na Wydziale Psychiatrii na Uniwersytecie Waszyngtońskim w St. Louis