Kiedy koronawirus szybko zaczął się rozprzestrzeniać w USA, jedyną rzeczą, która łagodziła moje poczucie paniki, był fakt, że jako introwertyk, dystansowanie się społecznie, aby zapewnić innym bezpieczeństwo, nie różni się tak bardzo od mojej codziennej, przed COVID-19.
o tak, Myślałem. mogę to zrobić. Choć czuję się bezradny, siedząc w moim mieszkaniu na Brooklynie, mogę przynajmniej wykonać swoją część, robiąc to, co robię najlepiej: odcinając się od zajęć towarzyskich.
Ale po dwóch tygodniach samoizolacji moje życie towarzyskie wydaje się o wiele bardziej zajęte niż było, zanim wszyscy zostaliśmy uwięzieni w domu. Nagle wszyscy chcą FaceTime i mieć imprezy Zoom i sesje Google Hangout. Nie mogę zliczyć, ile razy korzystałem z FaceTime z przyjaciółmi, z którymi nie rozmawiałem od lat i dałem „wycieczkę” po mojej pracowni (która polega na tym, że kręcę się w kółko z telefonem w dłoni, bo znowu a studio). Udało mi się nawet odkleić naklejkę na kamerze laptopa, która była na swoim miejscu od 2015 roku, kiedy zaczęłam oglądać Pan Robot i podjąłem nieśmiałą próbę ochrony przed hakerami.
Przez około tydzień było świetnie. Nawet zabawne. Czy to nie niesamowite, jak technologia sprawiła, że możemy czuć się połączeni, nawet w czasie izolacji i skrajnego niepokoju? Myślałem.
Teraz, tak wdzięczny za wirtualne happy hours, zaczynam też czuć się… przytłoczony. W jakiś sposób dystans społeczny stał się zbyt towarzyski, przy zbyt małym dystansie i zaczynam tęsknić za spokojnym czasem. I wygląda na to, że nie tylko ja czuję się w ten sposób.
dr Marni Amsellem, psycholog kliniczny w Smart Health Psychology, przypisuje wzrost liczby wirtualnych spotkań zbiorowej potrzebie wyrwania się z całkowitej izolacji.
„Izolacja społeczna naprawdę nie jest dla nas zdrowa — myślę, że wiele osób instynktownie o tym wie i stara się dotrzeć do nich” — mówi. „To czas nawiązywania kontaktów, ponieważ twój sąsiad w korytarzu jest mniej więcej w tej samej odległości co przyjaciel, który jest oddalony o 3000 mil”.
Nie wspominając o tym, jak podkreśla dr Amsellem, wielu z nas widziało drastyczne zmiany w naszych harmonogramach. Mam szczęście, że nadal mam pracę, ale tak nie jest miliony ludzi w kraju teraz. A dla tych, którzy mogli zostać zwolnieni, otrzymali urlop lub w inny sposób bez pracy, oznacza to dużo wolnego czasu, który mogą mieć nadzieję na wypełnienie, kontaktując się z przyjaciółmi i rodziną. Mam też szczęście, że izoluję się społecznie sama, bez współlokatorów i rodziny, którzy prawie całkowicie oddawaliby czas w samotności przestarzałe — i nie muszę żonglować pracą na pełen etat z zajmowaniem się opieką nad dziećmi (wszystkie moje myśli do introwertycznych rodziców tam).
„Niektórzy ludzie są znacznie bardziej zajęci niż zwykle, podczas gdy inni odkrywają, że ich dzień całkowicie się otworzył” – mówi dr Amsellem. „Chodzi o uznanie, że nie wszyscy mają teraz takie same ograniczenia — niektórzy czują się bardzo przytłoczeni zmianami harmonogramu, inni zamieniają to uczucie w działanie, wyciągając rękę. Chociaż jest to niezwykle zdrowe, może również wydawać się niezwykle przytłaczające, jeśli jest to więcej niż jesteśmy przyzwyczajeni.
Innymi słowy, to w porządku, jeśli potrzebujesz trochę czasu w samotności w wyniku dystansu społecznego, nawet jeśli decydowanie się na wzięcie wolnego w izolacji wydaje ci się dziwne. W 100% współczuję ekstrawertom, którzy dobrze prosperują, rozmawiając z ludźmi, którzy są teraz zmuszeni do kreatywności w sposobie, w jaki wchodzą w interakcje społeczne. Ale jako introwertyk potrzebuję czasu w samotności, aby się naładować, aby móc być prawdziwą osobą empatyczną, gdy wchodzę w interakcje z innymi, zamiast być zgryźliwym, ponieważ czuję, że moja energia jest zużyta. „Mam zbyt wielu przyjaciół i członków rodziny, którzy chcą ze mną cały czas rozmawiać” brzmi jak uprzywilejowana skarga, i w moim przypadku absolutnie tak jest — ale ważne jest, aby wyznaczyć sobie przestoje, nawet jeśli wydaje się, że wszystko my mieć to dodatkowy czas.
„Naprawdę chodzi o zrozumienie, jakie są nasze własne poziomy nasycenia i wiedza, że można odrzucić połączenie i przeczekać wirtualną happy hour, jeśli czujesz się wyczerpany” – mówi dr Amsellem. „To prawie tak, jakby to były wydarzenia z prawdziwego życia: nie będziesz chodził na każdą szczęśliwą godzinę, która nadejdzie, wybierasz i wybierasz to, co pasuje do twojego harmonogramu i potrzeb”.
Oczywiście istnieją sposoby na odrzucenie hangoutów Zoom bez ranienia uczuć innych ludzi. Dr Amsellem sugeruje rozważenie powodu rozmowy. Jeśli przyjaciel, z którym nie rozmawiałeś od miesięcy, chce FaceTime, ale jesteś wyczerpany, grzecznie poproś o sprawdzenie deszczu na kolejny dzień. Jeśli grupa znajomych dzwoni do Ciebie na Google Hangout, który staje się cotygodniowym wydarzeniem, możesz im powiedzieć, że zamierzasz przesiedzieć to i dogonić ich w przyszłym tygodniu. A jeśli intymność polegająca na tym, że ktoś zagląda do Twojej przestrzeni życiowej i wszystkich brudnych naczyń, które nagromadziłeś, jest dla Ciebie za dużo, zasugeruj rozmowę telefoniczną zamiast czatu wideo. Lub, wiesz, zasugeruj miłą, ciągłą rozmowę tekstową, jeśli to bardziej twoja prędkość.
POWIĄZANE: Mój partner nie przejmuje się koronawirusem i wariuję
Wszystko jest zbalansowane, a ponieważ wszyscy wymyślamy najlepsze sposoby, aby pozostać ze sobą w kontakcie bez doprowadzają się do szału, bądź delikatny dla swoich przyjaciół oraz się.
„Pamiętaj, że większość z tych [wirtualnych interakcji] będzie pozytywna, więc nawet jeśli oznacza to trochę wyrwanie się ze swojej strefy, z pewnością może to być zdrowa rzecz” – mówi dr Amsellem. „Po prostu poznaj swoje własne ograniczenia i co działa dla Ciebie”.
Osobiście wydam moratorium na wszelkie rozmowy telefoniczne lub wideo po godzinie 21.30. aby naprawdę zmaksymalizować samotny czas, który spędzam nie rozmawiając. Ale robisz to — wszystko, co najlepsze dla twojego zdrowia, emocjonalnego i fizycznego.
ten koronawirus pandemia rozwija się w czasie rzeczywistym, a wytyczne zmieniają się z minuty na minutę. Obiecujemy, że przekażemy najnowsze informacje w momencie publikacji, ale prosimy o zapoznanie się z CDC i WHO w celu uzyskania aktualizacji.