Do tej pory wszyscy wiemy, co się dzieje: dzieci imigrantów zostały oddzielone od rodziców na granicy i wysłane do ośrodków detencyjnych oddalonych o tysiące mil, bez systemu śledzenia ani planu ich ponownego połączenia. Jest to polityka administracji Trumpa, za którą stała sekretarz prasowy Białego Domu Sarah Huckabee Sanders, co spotkało się z aprobatą reporterów i zaniepokojonych obywateli. Podobnie jak Stephanie Wilkinson, właścicielka restauracji Red Hen w Wirginii, która poprosiła Sandersa o opuszczenie jej zakładu ze względu na sumienie moralne. Od tamtej pory poproszony o odejście Sandersa został przykryty jak jego własna mini-okrucieństwo – zbrodnia bycia "nieuprzejmy."
Dla mnie apelowanie o uprzejmość, kiedy niemowlęta i dzieci są więzione z dala od swoich rodzin w klatkach, jest dla mnie oczywiście śmieszne. (Będę musiał sprawdzić Emily Post, czy to rażące naruszenie praw człowieka kwalifikuje się jako „cywilne”). A jednak to jest rozmowa, że prawo jest usilnie upieramy się, że mamy, wspierani przez media, które wciąż znajdują sposoby, które można obronić, aby ukryć to, co nie do obrony, aby nikt nie oskarżył ich o stronniczość fakty. O nie! Czy obraziłem kogoś takim sentymentem? O jej. Jak niestosowne dla damy.
Cała ta sprawa wydaje mi się ledwie zakodowanym seksizmem. Policja obyczajowa, która do tej pory milczała na temat Donalda Trumpa nazywanie Meksykanów „gwałcicielami”, lub szydzenie z niepełnosprawnego reportera, lub podglądanie nastoletnich uczestników konkursu za kulisami lub grabbing pozalekcyjny, lub wzywając do uwięzienie jego przeciwników politycznych…upadli do tyłu na omdlałą kanapę, wstrząśnięci, że ktoś może być tak niegrzeczny, by poprosić osobę, którą uzna za szkodliwą, aby opuściła swoje miejsce pracy. I po raz drugi w ciągu wielu miesięcy konserwatyści i przedstawiciele mediów pospieszyli, by bronić Sarah Huckabee Sanders przed wygadaną kobietą, która była dla niej podła.
I oczywiście, rozmowa o uprzejmości trwa tu i ówdzie, kiedy mężczyźni się odzywają – na przykład Robert „Meet The Fockers” De Niro piszczał podczas rozdania nagród Tony – ale nigdy nie robi tego tak, jak robi to, gdy pisk jest kobieta. A narasta jeszcze bardziej wściekle, gdy obiektem krytyki, czyli „nieuprzejmości”, jest biała kobieta, która sama ma już władzę.
Komik Michelle Wolf na tegorocznym Kolacji Korespondentów w Białym Domu rzuciła wiele ostrych, przeładowanych dowcipów, ale była to jedna uwaga dotycząca skłonności Sandersa do zaciemniania na podium. nawiązując do jej makijażu oczu, co podniosło szyki uprzejmości — pomimo zaciemniania i makijażu, które były wcześniej udokumentowane w wiadomościach głównego nurtu, a wielu komików przyjęło podobny cel w Białym Domu na wielu kolacjach wcześniejszy. Ale tym razem uznano to za niestosowne, przez jakąś wyimaginowaną linię słusznego oburzenia i przedłużające się, pobożne płomienie Michelle Wolf skutecznie odwróciła uwagę od pomysłu, że hej, może cała kwestia leżenia na podium może być badać.
I oczywiście żadna rozmowa o tym, że kobiety są nazywane niegrzecznymi, niestosownymi, nieobywatelnymi – lub „wstrętnymi” – z powodu przedstawiania prawdziwych faktów nie może być kompletne bez Hillary Clinton, w którą Trump rzucił to drugie jako epitet po rywalizacji z nią w prezydenckim debata. (Clinton, zawsze na skorupkach jajek o tym, czy zostanie uznana za „lubianą”, była zaangażowana w wyraźnie obywatelski dyskurs w tym czasie: moderowana debata). Przypomnijmy też obrazę, kiedy odważyła się nazwać rasistowską, seksistowską, bigoteryjną, natywistyczną frakcję wyborców Trumpa "opłakany."
Kobiety wypowiadają się, gdy mają o czym mówić, dlatego natychmiastowe wezwanie do ćśśśś, teraz bądź miła, jest tak niepokojące. Czy powinniśmy być mili wobec praw, które pojawiają się wszędzie i ograniczają naszą cielesną autonomię? Czy powinniśmy być mili, jeśli chodzi o kulturę posiadania broni, która znacznie zwiększa nasze szanse na zamordowanie, jeśli spotykamy się z oprawcą? Czy powinniśmy się słodko uśmiechnąć, podczas gdy rząd ustanawia pozasądowy precedens zabierania dzieci rodzicom? Mam nadzieję, że nie obrażę żadnych delikatnych wrażliwości, krzycząc DO PIERWSZEJ CZĘŚCI! (A przez „do diabła” naprawdę mam na myśli „inne słowo, które może kończyć się na „CK”, którego kobieta nie powinna mówić).
Coś jest naprawdę nie tak, kiedy akt protestowania przeciwko okrucieństwu spotyka się z większą krytyką niż przeciwko okrucieństwu, któremu się sprzeciwia. (Colin Kaepernick i jego szanujący się, chronieni konstytucyjnie, klęczący bracia futbolowi mogli ci powiedzieć to.) Ale robi się o wiele bardziej podstępne, gdy protest jest przeciwko skromnej białej kobiecie, której milczenie jest uważane za cnota.
POWIĄZANE: „Oni walczą”: psychiatra dziecięcy pisze z granicy z Teksasem
Pomyśl o Ivance Trump, milczy o polityce jej ojca o wysiedlaniu i więzieniu dzieci, dopóki nie będzie mogła bezpiecznie położyć swoich słów po jego stronie; pomyśl o Melanii Trump, niemy z wyjątkiem dziwnie bezduszna wiadomość na jej kurtce, a następnie wykorzystała swoją niemowę jako tarczę dla administracji, która odwróciła się od kryzysu granicznego, by zamiast tego twierdzić, że wszyscy są dla niej podli. Myśleć o Kirstjen Nielson i Sarah Huckabee Sanders, której wartość dla administracji polega na posłuszeństwie linii partyjnej i mówieniu ani słowa poza kolejnością. Pomyśl o Hope Hicks, która po odejściu z Białego Domu nadal zachowywała roztropne milczenie. Te kobiety milczą, ponieważ ich milczenie pozwala nam wypełnić puste miejsca własnymi wyobrażeniami wrażenie ich cnoty — wrażenie, jakie niesie ze sobą wieki doceniania białych kobiet za ich grzeczność i przyzwoitość. (I tak po prostu znalazłem związek między Ivanką Trump a Opowieść podręcznej Serena Radość. Postaraj się to cofnąć.)
Historia ochrony białych kobiet w tym kraju jest bardzo, bardzobrzydki. Ta ochrona nie obejmuje kolorowych kobiet, dlatego ataki Donalda Trumpa na Rep. Maxine Waters (z często powtarzane i prawdopodobnie zniesławiające twierdzenie o „niskim IQ”) nie spowodowało, że Paul Ryan stanął w jej obronie, ale jej wezwanie do odmowy służby komukolwiek w administracji zachęciło Ryana do zażądaj jej przeprosin. (Może to również wyjaśnia, dlaczego nie zażądał podobnych przeprosin od przedstawiciela. Steve King za retweetowanie białego nacjonalisty.)
Rzeczywiście, ochrona białych kobiet obejmuje tylko te, które pasują do wąskiego, pozornie cnotliwego obrazu tego, czego oczekuje się od kobiet w czasach patriarchatu: nie bądź głośny. Nie bądź nieprzyjemny. Nie kwestionuj władzy. Nie żądaj więcej niż to, co chcemy Ci dać. Szczęśliwego dnia Matki! Kochamy kobiety! Chronimy życie! (Cóż, to jest „życie” z gwiazdką.) Jest to „Ciii, jesteś taka ładna, kiedy jesteś cicho”, ze stroną „kobiety są takie zrzędy, amiryto? A potem: „Przerywamy tę transmisję, aby pokazać wam panel białych mężczyzn, o których rozmawiają seksizm”.
Całość pachnie wąskim kręgiem agencji, które są przyznawane w publicznym dyskursie i stereotypowym układem tego, jak ładne, dobre i – tak, „obywatelskie” – kobiety powinny się zachowywać. Co oczywiście jest ledwie zakodowanym seksizmem, owiniętym w rasizm z żałosną stroną godnych ubolewania. (Którego, hm, najwyraźniej nie ma w menu w Red Hen.)
Polityka szacunku nie jest przyjacielem mówienia prawdy władzy; jest to pierwsza broń, której używa status quo, aby ją obalić – historycznie, aby pozbawić ludzi kolorowych, a w tym przypadku kobiet, sprawczości. „Chodź teraz, bądźmy cywilizowani” nie jest tym, co mówisz matce domagającej się wiedzy, dokąd zabrałeś jej dziecko, ani narodowi domagającemu się wiedzy, gdzie są te dzieci i kiedy zostaną zwrócone. Jedynym sposobem, aby coś zmienić, jest bycie głośnym i walka.
Więc bądź głośny i walcz. I pozwól im dąsać się, że nie jesteś wystarczająco kobiecy – ponieważ kiedy każą ci się zamknąć, to znaczy, że cię słyszą.