Helen Mirren jest jedną z tych doświadczonych aktorek którego po prostu zawsze spodziewasz się zobaczyć na czerwonym dywanie w sezonie nagród, ponieważ kobieta wyrzuca go z parku z każdą przyjętą rolą. Biorąc pod uwagę, jak poważna jest tak często na ekranie, nigdy byś się jej nie spodziewał wypowiedz imię Kim Kardashian, ale oto jesteśmy.
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej z Telegraf, Mirren, ambasadorka marki L’Oreal Paris, filozofowała na temat stanu dzisiejszych standardów piękna.
„Nie przepadam za Kardashianami, to fenomen, którego po prostu nie uważam za interesujący, ale – i to jest wielkie słowo: B-U-T-T – to cudowne, że w dzisiejszych czasach można mieć tyłek! Dzięki Madame Kardashian, a przed nią J-Lo. Możemy teraz mieć również uda, co też jest świetne. To bardzo pozytywne”.
Ale Mirren nie poprzestała na tym, nadal mówiła o pozytywnym wpływie kobiet w centrum uwagi, które nie boją się być odważne i seksowne.
„Kiedy dorastałam, uważano, że jest to niewiarygodnie zdzirowate, gdy nawet pokazuje się pasek stanika. Wszystko polegało na dostosowywaniu się kobiet” – mówi. „Kocham bezwstydne kobiety. Bezwstydny i dumny!” powiedziała. „Kobiety były kontrolowane przez zawstydzanie, więc kocham kobiety, które zawładnęły własnym ciałem: Madonnę, Chrissie Hynde, Joan Jett, Bonnie Raitt. Kocham Pussy Riot bardziej niż cokolwiek na świecie. Wszyscy wznoszą środkowe palce na ten epitet „zdziry”. Noszą to, co chcą nosić, zachowują się tak, jak chcą się zachowywać”.