Nie zdawałem sobie sprawy, jakie miałem szczęście, kiedy mieszkałem w Del Mar na ostatnim roku studiów. Urocze miasteczko tuż przy plaży, zaledwie 20 mil na północ od San Diego, słynie z pięknego wybrzeża i wyścigów konnych na Tor wyścigowy Del Mar. „Where the Surf Meets the Turf” było i nadal jest mottem miasta. Moi współlokatorzy i ja kupowaliśmy nawet kolorowe bluzy z maleńkimi konikami w lokalnym butiku, w wyniku czego niektórzy nasi koledzy nazwali nas „Kucykami”. W tamtym czasie było to denerwujące. Ale już? To sprawia, że jestem smutny.
Chociaż to było dawniej, niż chciałbym przyznać, Del Mar zadziwiająco nie zmienił się aż tak bardzo. Podczas ostatniego trzydniowego weekendu z moją rodziną odkryłem, że wiele moich ulubionych starych miejsc nadal tam jest; Jake's at the Beach i The Poseidon to wciąż miejsca, w których można popijać koktajle, oglądając zachód słońca Ocean Spokojny, a Bully’s wciąż jest pubem na żeberka lub świetnego burgera i piwo (od 1969!).
I oczywiście jest tor wyścigowy, który wciąż się rozwija. Chociaż przez kilka lat cierpiał na niższą frekwencję, niedawna metamorfoza i więcej muzyki i wydarzeń specjalnych przyciągnęły młodszą, modną publiczność. Podczas gdy miasto jest świetnym miejscem na ucieczkę przez cały rok, sezon wyścigowy od połowy lipca do września to czas, w którym naprawdę skacze.
Oto kilka świetnych miejsc na nocleg, jedzenie i zakupy oraz kilka fajnych rzeczy do zrobienia!