Na długo przed tym, jak hashtag #MeToo ogarnął Twitter, Tarana Burke ukuła to wyrażenie w 2006 roku, aby zachęcić ofiary przemocy seksualnej do zabrania głosu i uświadomienia sobie, że nie są same.
44-letnia mieszkanka Bronxu zdała sobie sprawę, że empatia jest kluczem do pomagania ofiarom napaści we wspieraniu się nawzajem – zwłaszcza, że to właśnie pomogło jej poradzić sobie z własną traumą. „Wszystko, co miałem, to osobiste doświadczenie bycia ofiarą napaści na tle seksualnym, wiedząc, czego potrzebuję, a do czego nie mam dostępu, i zastanawiając się, w jaki sposób aby przekazać to młodym ludziom, którym służyłem”, mówi aktywistka, która obecnie pełni funkcję starszego dyrektora w Girls for Gender Equity na Brooklynie. W stylu.
Teraz, ponad dekadę później, wyrażenie „Ja też” jest synonimem ogólnokrajowego rozliczania się z molestowaniem ze względu na płeć we wszystkich branżach. Po doniesieniach, że hollywoodzki producent Harvey Weinstein w swojej karierze molestował lub napadał ponad 50 osób, zgłosiły się kobiety i podzielili się swoimi historiami, używając frazy Burke’a, która – z pomocą tweeta Alyssy Milano i budzącej frustrację i gniew wśród kobiet – stała się popularna.
Burke od tego czasu stał się dobrze znany jako twarz ruchu #MeToo. Uczestniczyła w Złotych Globach u boku Michelle Williams w styczniu, w nocy, kiedy kobiety z branży filmowej głosiły:Koniec czasu” w odpowiedzi na wieloletnią kulturę napaści na tle seksualnym w Hollywood. Ostatnio spacerowała po czerwony dywan na rozdaniu Oskarów. A dzięki swojej organizacji non-profit Just Be Inc i współpracy z Girls for Gender Equity opracowała programy, które mają pomóc ofiary molestowania seksualnego leczą się i odzyskują poczucie własnej wartości, ze szczególnym uwzględnieniem młodych kobiet kolor.
Na to Międzynarodowy Dzień Kobiet, nie ma wątpliwości, że ruch i idee Burke’a pomogły zmienić dyskurs wokół molestowania seksualnego, i zachęciły osoby w wielu różnych społecznościach do rozmów, których być może nie prowadziły rok temu. Burke zauważa jednak, że prawdziwa zmiana nastąpi daleko poza sferą mediów społecznościowych: „Hashtag #MeToo zawsze będzie istniał, aby upamiętnić ten moment”, mówi. „Ale praca, którą wykonujemy w terenie, będzie napędzać ruch.
POWIĄZANE: 7 nowych wydań Netflix z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet bez wstawania z kanapy
Jak to było, gdy problem, nad którym tak długo pracowałeś, zwrócił na siebie uwagę w skali międzynarodowej? To było błogosławieństwo. Nigdy w historii naszego kraju nie było czasu, w którym prowadziliśmy ciągłą, narodową dyskusję na temat wszelkich form przemocy seksualnej. Chociaż jest to trąba powietrzna, to także wielki przywilej móc mówić w obronie ocalałych i mówić w imieniu ludzi, którzy wspierają ocalałych. To dla mnie przywilej, więc każdego dnia czuję się głęboko poruszony.
Dużo mówiło się o tym, jak sprawić, by ruch kobiecy był bardziej inkluzywny i intersekcjonalny. Jak to osiągamy? Myślę, że osiągnęliśmy masę krytyczną i jesteśmy w punkcie, w którym potrzebujemy siebie nawzajem. Nawet moja obecność w centrum uwagi jest przykładem tego, jak nastąpiła zmiana w naszej intersekcjonalności. Nie tylko czarne kobiety wstają i mówią: „Musisz to przyznać”. To białe kobiety, kolorowe kobiety, mężczyźni, którzy mówili: „Nie wymazuj pracy tej czarnej kobiety”. To naprawdę różni się od nawet najnowszej historii. Myślę więc, że musimy być uczciwi i przejrzyści w kwestii tego, jak wygląda przywilej, a także strategicznie i rozważnie określać, czego potrzebujemy, aby odnieść sukces. Musimy zebrać się razem i szczerze mówić o barierach w naszej społeczności, a następnie je zburzyć. To naprawdę takie proste.
Czy w związku ze zbliżającymi się semestrami 2018 są jakieś kobiety, które z niecierpliwością czekają na bieganie? Jestem podekscytowany kobietami, które są na ziemi. Na przykład wyścig, który właśnie widzieliśmy w Alabamie, z wyborami Douga Jonesa do Senatu, kobiety takie jak LaTosha Brown [współzałożycielka Black Voters Matter, który agitował w imieniu Jonesa], którzy opracowują strategie w społeczności — jestem podekscytowany widząc, jak te kobiety wchodzą na przywództwo i rozgłos. Musimy ufać głosom społeczności, aby być liderami i wiedzieć, czego potrzebujemy dla naszych społeczności. Jestem tym podekscytowany, bo czuję, że to się dzieje.
Jaką radę masz dla ludzi, którzy chcą zamienić #MeToo w czyn? Ruch Me Too naprawdę dotyczy pracy, którą możemy wykonać, aby podtrzymać walkę o przerwanie seksu przemoc, a konkretnie, musimy zacząć od wiary w ocalałych i zaufania, że ci, którzy przeżyli, mają odpowiedzi. Mamy fałszywe wrażenie, że musimy mieć fundusze rządowe lub dotacje, wszystkie te różne rzeczy, które mogą stanowić przeszkodę w wykonywaniu pracy.
Co cię napędza? Na południu jest mantra: weź to, co masz, aby zrobić to, czego potrzebujesz. Jeśli ktoś potrzebuje konkretnej porady, jak zacząć, weź to, co musisz, aby zrobić to, czego potrzebujesz, a inne rzeczy przyjdą. To nigdy nie było na mojej liście rzeczy do zrobienia. Nie było nawet celem, żebym pewnego dnia zyskała rozgłos w kraju. Nie sądziłem, że Ameryka kiedykolwiek zdoła dotrzeć do takiego miejsca w dyskursie seksualnym. Wiedziałem, że przez resztę życia, na wszystkie możliwe sposoby, będę wykonywać tę pracę i znajdować nowe i innowacyjne sposoby na przerwanie przemocy seksualnej. Z biegiem lat te duże instytucje w pewien sposób odłączyły się od społeczności i straciły ideę, że ocaleni to ci, którzy mają najgłębsze doświadczenie. Ruch Me Too opiera się na idei, że osoby, które przeżyły, powinny być liderami, a my mamy najgłębsze doświadczenie, aby posunąć tę pracę do przodu.
POWIĄZANE: Jak posiadać swoje gówno i uzyskać to, czego chcesz, według Ellen Pompeo
Problemy, nad którymi pracujesz, mogą być ciężkie i trudne. Jak utrzymujesz pozytywne nastawienie? Zależy mi na pielęgnowaniu radości w twoim życiu. Twoja uzdrawiająca podróż wokół przemocy seksualnej jest skalista, w górę iw dół. Zawsze skupiałem się na traumie. Zignorowałbym czasy w moim życiu, kiedy trauma nie była dominująca. Kiedy zacząłem to przewracać i skupiać się na rzeczach, które sprawiały mi radość, takich jak urodzenie córki, trzymałem się tego. Opiekuję się nimi, kultywuję i podtrzymuję, ponieważ kiedy nadejdą te niskie chwile, one nadejdą. Jestem ugruntowany w radości; Nie jestem już uziemiony w traumie. Kiedy widzę tę małą nadzieję w oczach ludzi, kiedy zdają sobie sprawę, że nie są sami i są możliwości, aby się stąd przenieść, to mnie to motywuje. Jest tyle radości w takiej możliwości. Żyjesz w tym ciemnym miejscu i wiesz, że jest światło i to światło może pozostać na zawsze? Jest w tym radość. Zawsze staram się szukać światła.