Na początku 2020 roku Andrea Butler „wyleczyła” swój związek z jedzeniem i przestała ograniczać, objadać się ani oczyszczać. Zdiagnozowano u niej OSFED (inne określone zaburzenia żywienia i odżywiania) w 2013 roku, wykazujące zachowania związane z bulimią i anoreksję, ale uważała, że ​​wraca do zdrowia, zanim COVID-19 wywrócił całe nasze życie do góry nogami.

Na początku pandemii, po powrocie do rodziców w wieku 26 lat, Butler odkryła, że ​​jej dawny niepokój związany z jedzeniem powraca. „Moje życie wymknęło się szaleńczo spod kontroli” – mówi. „Mój tata codziennie gotował obiad i czułem się tak spięty, wiedząc, że ktoś inny przygotowuje moje posiłki i nie mogę ich kontrolować. Czułem to okropne trzepotanie w klatce piersiowej przed i po każdym posiłku”.

Butler nie jest odosobnionym przypadkiem. Dla tych, którzy zmagają się ze zdiagnozowanymi zaburzeniami odżywiania i zaburzonymi nawykami żywieniowymi, pandemia ma: okazał się idealną burzą czynników wyzwalających — nasilających się objawów, przyspieszających diagnozy i zatrzymujących się powrót do zdrowia. My

wiedział wcześnie że życie pod COVID-19 naraziłoby wiele osób na większe ryzyko zaburzeń odżywiania. Ale dzisiaj, podczas Ogólnokrajowy Tydzień Świadomości Zaburzeń Odżywiania (#NEDAwareness) a prawie rok odkąd nowy koronawirus przejął nasze codzienne życie, mamy jaśniejszy obraz tego, jak było naprawdę źle. I niestety, po pandemii raczej nie ustanie.

POWIĄZANE: Nie, to nie jest w twojej głowie, pandemia naprawdę starzeje się nas szybciej

Liczby są alarmujące

Wszystkie wczesne badania nad zaburzeniami odżywiania podczas pandemii z nawiązką potwierdziły obawy, jakie mieliśmy w marcu 2020 roku. „W pierwszych miesiącach pandemii zaobserwowaliśmy drastyczny wzrost (o 70-80%) liczby połączeń z NEDA Helpline i wiadomości typu „kliknij, aby czatować” – mówi Chelsea Kronengold, kierownik ds. komunikacji w Krajowe Stowarzyszenie Zaburzeń Odżywiania. „Prawie rok po wybuchu pandemii zaobserwowaliśmy stały 40% wzrost liczby kontaktów z infolinią”.

A studium od czerwca 2020, który przeprowadził ankietę wśród osób w USA i Holandii w zakresie zaburzeń odżywiania, stwierdził surowy wzrost zgłaszanych ograniczeń i obaw związanych z jedzeniem u uczestników z jadłowstrętem psychicznym od początku pandemia. Stwierdzono również, że osoby z bulimią częściej objadały się lub odczuwały taką potrzebę. Chociaż respondenci ankiety byli zazwyczaj młodymi dorosłymi, ich wiek wahał się od 16 do ponad 60 lat, co sugeruje, że nasilenie objawów nie ogranicza się do żadnej grupy demograficznej.

Istnieje niewiele danych na temat wpływu COVID-19 na zaburzenia odżywiania w społecznościach kolorowych, ale wiemy o tym że ogólnie „społeczność BIPOC jest znacznie mniej skłonna do otrzymywania pomocy w ich problemach żywieniowych”, Kronengold mówi. „Historycznie ludzie myśleli, że tylko młode, białe, zamożne, szczupłe kobiety mogą mieć zaburzenia odżywiania; jednak piętno i błędne przekonania na temat tego, na kogo wpływają zaburzenia odżywiania, mają realne konsekwencje, prowadząc do mniejszej liczby diagnoz, opcji leczenia, i sposoby pomocy dla tych, którzy nie pasują do stereotypu”. Jest więc prawdopodobne, że zaburzenia odżywiania są nie tylko powszechne wśród osoby kolorowe w zeszłym roku, ale są szanse, że ci ludzie nie zwracali się o pomoc w takim samym tempie, jak ich biali odpowiedniki.

Stworzenie pełnego obrazu tego, jak bardzo pandemia wpłynęła na zaburzenia odżywiania, zajmie miesiące, a nawet lata, ale inne wczesne badania pokazują podobny trend. Jeden Ankieta z sierpnia 2020 r. 159 osób z jadłowstrętem psychicznym stwierdziło, że 70% uczestników „zgłosiło, że jedzenie, kształt i waga obawy, popęd do aktywności fizycznej, samotność, smutek i wewnętrzny niepokój wzrosły podczas pandemia”. A nowsze badanie 207 mieszkańców Wielkiej Brytanii z zaburzeniami odżywiania, które zgłaszały samodzielnie, stwierdziło, że 83,1% respondentów doświadczało nasilonych objawów, powodujących: niektórzy psychiatrzy do podsumowania że wciąż nadchodzi „tsunami” pandemicznych zaburzeń odżywiania.

Chociaż badania te są niewielkie, wielu ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, widziało to w czasie rzeczywistym, ponieważ liczba odesłań do ich praktyk gwałtownie wzrosła podczas pandemii.

Dlaczego było tak źle?

Miniony rok był katastrofalny dla naszego zbiorowego zdrowia psychicznego, ponieważ musieliśmy zmagać się z większą niepewnością niż większość z nas w ciągu naszego życia. Z niepewnością „przychodzi zwiększony niepokój i depresja”, mówi Casey Bonano, certyfikowany dietetyk z Dallas. „Duży odsetek osób z zaburzeniami odżywiania cierpi również na lęki i depresję. Kiedy stany lękowe i depresja nasilają się, objawy zaburzeń odżywiania się nasilają i na odwrót”.

Jest to zgodne z 24-letnią Kirsty Batten, która spotyka się z terapeutą depresji i lęku, a na początku pandemii zdiagnozowano u niej „łagodne objawy bulimii”. „Istnieje poczucie zbliżającej się zagłady”, mówi, a dla niej „to uczucie niesie ze sobą nieostrożność i lekceważenie zdrowia oraz zasad i granic, które sprawiają, że w tak wielu o wiele łatwiej jest przekroczyć granicę sposoby."

W naszej nowej normie osoby z zaburzeniami odżywiania lub zagrożone ich rozwojem zostały otoczone potencjalnymi wyzwalaczami, mówi Jennifer Rollinterapeuta i założyciel The Eating Disorder Center. Pomyśl o „samodzielnym czasie, przebywaniu (dla niektórych) częściej przy jedzeniu, zmianach ciała podczas kwarantanny, braku dostępu do siłowni” w połączeniu z ciągłym uczuciem „poza kontrolą” – mówi. Albo pomyśl o dorosłych, takich jak Butler, którzy zamieszkali z rodzicami lub partnerem i musieli dostosować swoje nawyki żywieniowe do nawyków innych osób. I to nawet nie dotykając kluczowych pracowników, rodziców prowadzących edukację domową lub bezrobotnych, których dodatkowy stres może przyczyniać się do nowych lub pogorszenia zaburzeń odżywiania, ponieważ Lauren Mühlheim, Ps. D., autorKiedy nastolatek ma zaburzenia odżywiania, zwraca uwagę.

Pomyśl także o tym, jak wszechobecna rozmowa wideo może wpłynąć na osoby zmagające się z niezadowoleniem z ciała i ile czasu spędzamy teraz w Internecie. „Widzenie siebie na ekranie przez cały dzień może być wyzwaniem” – mówi Muhlheim. „Niektórzy odczuwają ulgę, że w ogóle nie są widziani pod szyją lub osobiście. Żadne nie jest świetne. Zwykle dążymy do tego, aby pacjenci znaleźli równowagę między nadmiernym skupieniem a unikaniem – a to jest trudniejsze do osiągnięcia w tym otoczeniu”.

Nieustannie przewijamy też media społecznościowe, „które są teraz bardziej niż kiedykolwiek wypełnione treściami na temat zaburzeń odżywiania, memami o nie chcąc uzyskać tak zwaną „kwarantannę 15” i inne wyzwalające komunikaty i obrazy dla osób doświadczających zaburzeń odżywiania”, zgodnie z Kronengolda. „Te szkodliwe treści prawdopodobnie pochodzą z różnych aplikacji, zwłaszcza tych skierowanych do młodszych ludzi; a kiedy staje się wirusowe, trafia na większość, jeśli nie wszystkie, platformy mediów społecznościowych”.

POWIĄZANE: Ciemna strona „FitTok”

Przez wszystkie te wyzwania jeden czynnik konsekwentnie pogarszał sytuację: izolacja społeczna. „Zaburzenia odżywiania to choroby, które rozwijają się w izolacji” – mówi Bonano. Dłuższy czas spędzony w samotności przy mniejszym wsparciu rodziny i przyjaciół lub konieczności przebywania z członkami rodziny które mogą być wyzwalaczem, są głównymi czynnikami przyczyniającymi się do pogorszenia objawów podczas pandemii, ona dodaje.

Czy to będzie kontynuowane po pandemii?

Chociaż oczywiście niektóre rzeczy będą łatwiejsze, gdy będziemy mogli ponownie nawiązać kontakty towarzyskie, pojawi się również zupełnie nowa warstwa wyzwalaczy, gdy powrócimy do poczucia normalność: presja społeczna, komentarze lub postrzegane osądy od innych, przymierzanie ubrań nietkniętych od miesięcy i bardziej napięte harmonogramy, dające mniej czasu na dbanie o siebie, na przykład.

I jak wielu z nas zaczyna widzieć światło na końcu tunelu, przewidywalną falę „schudnąć z wagi kwarantanny!” wiadomości robią rundy, co może być niesamowicie wyzwalające. „Ludzie z zaburzeniami odżywiania nie mogą się przed tym uchronić, ale powinni szukać wsparcia w nauce, jak kwestionować te komunikaty i pracować nad akceptacją ciała i przeciwstawianie się kulturze dietetycznej”, mówi Muhlheim.

W celu zminimalizowania negatywnych skutków tego rodzaju wiadomości, a także szkodliwych memów i treści proedukacyjnych, NEDA nawiązała współpracę z gigantami mediów społecznościowych TIK Tok, Instagram, oraz Pinterest. „Kiedy użytkownicy wyszukują treści dotyczące zaburzeń odżywiania się na przykład w TikTok, otrzymają monit o: skontaktuj się z infolinią NEDA, oprócz wskazówek w aplikacji dotyczących samoopieki i uzyskania wsparcia ”, Kronengold mówi.

Oczywiście pandemia była niezwykle traumatycznym wydarzeniem, a trauma nie znika tak po prostu. „Urazy szczątkowe zarówno z powodu COVID, jak i traumy, z którą BIPOC regularnie boryka się (a także musiał zmierzyć się z wieloma w okresie pandemii) wpłyną na osoby narażone na zaburzenia odżywiania” – mówi Rollin. Niestety, trauma i zaburzenia odżywiania są ze sobą ściśle powiązane i wszyscy czterej eksperci spodziewają się, że ta nowa fala zaburzeń erekcji będzie kontynuowana po zniesieniu ograniczeń.

Wyszło z tego jeszcze trochę dobrego

Pomimo wszystkich trudności związanych z zabieraniem wszystkiego do Internetu, sprawiło to również, że zasoby dotyczące zaburzeń odżywiania stały się bardziej dostępne dla wielu osób. „Ogólnie uważam, że wirtualne sesje przyniosły znacznie więcej dobrego niż stworzone przez nie przeszkody” – mówi Bonano. W rzeczywistości ośrodki leczenia są w stanie zapewnić wyższy poziom i znacznie szerszy zakres opieki w ramach wirtualnego modelu, mówi. Na przykład ci, którzy teraz zmagają się z problemami, mogą brać udział w sesjach indywidualnych, terapii grupowej, a nawet przy posiłku, gdzie lekarz je z pacjentem, aby przeprowadzić go przez wszelkie pojawiające się skomplikowane uczucia, Bonano wyjaśnia.

POWIĄZANE: Te pandemiczne srebrne podszewki są warte rozpoznania

Chociaż sama liczba osób szukających pomocy w przypadku zaburzeń odżywiania jest niepokojąca, nie odzwierciedla ona tylko nasilających się objawów. Pokazuje również, że ci, którzy walczą, znajdują nową chęć do poprawy. Mają „więcej czasu na sprawdzenie się i zauważenie wszelkich niepokojących zachowań – i więcej chęci, by w końcu zająć się swoimi zaburzeniami odżywiania” – mówi Rollin.

POWIĄZANE: Jeśli myślisz o tym, Botox to optymizm

Eksperci pozostają ostrożni, ale mają nadzieję na przyszłość. „Mam nadzieję, że po pandemii ludzie zmagający się z zaburzeniami odżywiania będą nadal szukać leczenia i wsparcia. że ponowne nawiązanie kontaktu z przyjaciółmi, podróże i wydarzenia mogą zapewnić motywację i większe wsparcie społeczne osobom w trakcie zdrowienia ”Rollin mówi.

Przed nami wiele wyzwań, ale dzięki odpowiednim narzędziom i wystarczającej ilości współczucia dla siebie wszystko może się polepszyć.

Jeśli zmagasz się z zaburzeniami odżywiania, NEDA przygotowała listę bezpłatnych lub tanichZasoby dotyczące COVID-19, oprócz ich poufnego i bezpłatnego numeruKrajowa infolinia dotycząca zaburzeń odżywiania. Możesz również odwołać się do ichZasoby Black Lives Matter dla dodatkowego wsparcia.